Michał Probierz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” ocenił swoje debiutanckie zgrupowanie w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Podczas niego biało-czerwoni wygrali z Wyspami Owczymi i zremisowali z Mołdawią, marnując okazję na bezpośredni awans z grupy na Euro 2024.
– Oczywiście liczyliśmy na dwa zwycięstwa i zgarnięcie pełnej puli. Ale jeśli nie wykorzystuje się tylu sytuacji, ile stworzyliśmy sobie w Warszawie, trudno zrealizować plan. Jest wiele problemów, nie tylko jeden. Potwierdza się to, co mówiłem już dawno temu, kiedy pracowałem jeszcze jako trener klubowy, że ta reprezentacja potrzebuje zmiany pokoleniowej. Powoli to wdrażamy i musimy to spokojnie kontynuować. Jedną rzeczą, która najbardziej mnie zaskoczyła, było tak nerwowe rozpoczęcie pierwszej połowy meczu z Mołdawią. Tego się nie spodziewałem, tym bardziej że graliśmy przed własną publicznością, na wypełnionym stadionie – powiedział selekcjoner Michał Probierz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Były trener m.in. Jagiellonii Białystok czy Cracovii rozpoczął pracę z kadrą od zwycięstwa nad Wyspami Owczymi. Była to pierwsza wygrana selekcjonera w debiucie od ponad 20 lat. Do tego Czesi przegrali z Albanią i biało-czerwoni stanęli przed szansą bezpośredniego awansu na Euro 2024. Zaprzepaścili ją, remisując z Mołdawią. Winę za ten stan rzecz Probierz obarcza naszą nieskuteczność.
– Nam przede wszystkim zabrakło skuteczności przy finalizacji sytuacji. Rzadko się zdarza, by zespół miał tyle stuprocentowych okazji co my w meczu z Mołdawią. Szansę mieli Arek Milik, Paweł Wszołek, Karol Świderski, Jakub Kamiński. Do bloku defensywnego można mieć najmniej pretensji, jeżeli w trakcie dwóch meczów przeciwnicy oddają jeden celny strzał. Problem w tym, że to my nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji – dodał nowy selekcjoner.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Czy Probierz to cudotwórca? Podsumowanie zgrupowania Polaków [WIDEO]
- Ależ niespodzianka – to nie Lewandowski jest głównym problemem tej reprezentacji
- Reprezentacyjny Milik skończył się na Irlandii Północnej
Fot. Newspix