Reklama

Beznadziejny Dziczek, słabiutki Milik, nędzny Szymański. Noty po meczu z Mołdawią

redakcja

Autor:redakcja

15 października 2023, 23:42 • 5 min czytania 83 komentarzy

No i cyk, odhaczone – kolejna kompromitacja reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw Europy za nami. Czas zatem ocenić podopiecznych Michała Probierza za ich występ w zremisowanym starciu z Mołdawią. Patryk Dziczek, Tomasz Kędziora, Arkadiusz Milik, Sebastian Szymański… długa jest lista zawodników, którzy po dzisiejszym meczu powinni się spalić ze wstydu. 

Beznadziejny Dziczek, słabiutki Milik, nędzny Szymański. Noty po meczu z Mołdawią

WOJCIECH SZCZĘSNY – 4

Miał jedno fatalne wyjście w pierwszej połowie, na jego szczęście Mołdawianie tego nie wykorzystali. Przy golu bez szans na interwencję, poza tym – raczej bezrobotny. Rywale summa summarum oddali tylko jeden celny strzał na jego bramkę.

JAKUB KIWIOR – 3

W pierwszej połowie nie najlepiej wyglądał w bezpośrednich starciach z rywalami, widać u niego brak ogrania i niepewność w pojedynkach. Kiedy napór rywali zelżał, zaczął trochę lepiej wyglądać w rozegraniu futbolówki, choć również pod tym względem pamiętamy lepsze występy w jego wykonaniu. Generalnie – musi jeszcze upłynąć sporo wody w Wiśle, zanim Kiwior zostanie prawdziwym liderem formacji obronnej biało-czerwonych.

PATRYK PEDA – 3

On też kiepsko sobie radził pod presją przeciwników, zdawał się tracić chłodną głowę. Nie imponował także przy stałych fragmentach.

TOMASZ KĘDZIORA – 1

Beznadziejne zachowanie przy trafieniu na 0:1 to oczywiście najcięższy z jego grzechów, ale – niestety – niejedyny. Kędziora to kolejny z polskich defensorów, który ewidentnie nie radzi sobie w sytuacji, gdy drużyna przeciwna zakłada wysoki pressing, nawet jeśli jest to pressing oparty o dość chaotyczne zrywy poszczególnych zawodników. Rażąca była też jego pasywność w rozegraniu piłki i niewielka pomoc, jaką oferował wahadłowemu.

Reklama

PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI – 5

Jeden z jaśniejszych punktów w polskim zespole. Aktywny, dynamiczny, chętnie angażujący się w pojedynki i szukający gry z pierwszej piłki. Mołdawianie mieli z nim mnóstwo problemów. Szkoda, że nie zawsze miał z kim współpracować w swoim sektorze boiska.

SEBASTIAN SZYMAŃSKI – 2

Który to już kompletnie bezbarwny występ tego piłkarza w narodowych barwach? Szymański na zgrupowania kadry przyjeżdża w miarę regularnie od czterech lat, zbliża się do trzydziestu występów z orłem na piersi, a wciąż przytrafiają mu się spotkania, w których wygląda na zahukanego debiutanta. Dzisiaj zawiódł właściwie pod każdym względem – nie kreował sytuacji partnerom, nie decydował się na próby uderzeń z dystansu, nie wygrywał pojedynków. Mizeria.

PIOTR ZIELIŃSKI – 3

Szukał gry, podejmował ryzyko (stąd zaledwie 69% celnych podań), ale od gracza tego kalibru oczekujemy jednak czegoś więcej. Oczekujemy po prostu konkretów, a tych u Zielińskiego było dzisiaj niewiele. Kapitan biało-czerwonych w decydujących momentach akcji zagrywał albo nieprecyzyjnie, albo nie w tempo, albo z nieodpowiednią siłą. Zdawał się mieć pretensje do partnerów, że nie rozumieją jego intencji, no ale to żadne usprawiedliwienie.

PATRYK DZICZEK – 1

Katastrofalny występ i bardzo brutalna weryfikacja na poziomie międzynarodowym. Mołdawia to drużyna z niskiej półki, ale nawet tak przeciętny zespół okazał się dla Dziczka po prostu zbyt szybki. Defensywny pomocnik psuł wszystko – momentami można było odnieść wrażenie, że częściej podaje piłkę rywalom, niż własnym partnerom z zespołu. Agresywna gra Mołdawian całkowicie go przerosła. Naprawdę przykro się na to patrzyło i zupełnie nas nie dziwi, że Probierz zmienił 25-latka już w przerwie. Co nas natomiast bardzo zaskoczy, to powołanie dla Dziczka na kolejne zgrupowanie kadry. Nie ten rozmiar kapelusza.

PAWEŁ WSZOŁEK – 3

Był aktywny, ale nie zdołał pokazać swoich atutów. Może dlatego, że nie został odpowiednio wykorzystany – rzadko miał przed sobą na skrzydle wystarczająco wiele wolnej przestrzeni, by rozpędzić się z futbolówką i narobić zamieszania dobrym dośrodkowaniem lub wejściem w szesnastkę. Coś ewidentnie nie gra z tym naszym prawym skrzydłem, skoro ani Matty Cash, ani Wszołek nie są w stanie w narodowych barwach zademonstrować tego, co regularnie pokazują w klubach.

ARKADIUSZ MILIK – 2

Wystawilibyśmy mu z czystym sumieniem jedynkę, no ale trzeba mu oddać, że świetnie się zachował przy trafieniu na 1:1. Jednak poza tym małym przebłyskiem, zagrał po prostu fatalnie. Nie sprawdził się ani jako snajper (zmarnował w pierwszej połowie kapitalną szansę na gola), ani jako napastnik cofający się do rozegrania. Przydałby mu się odpoczynek od zgrupowań kadry, na podobnej zasadzie, jak Janowi Bednarkowi.

Reklama

KAROL ŚWIDERSKI – 5

Najjaśniejszy punkt naszej ofensywy obok Przemka Frankowskiego. Kolejny ważny gol na jego koncie, mogła się również podobać typowa dla niego zadziorność i waleczność. To jeden z niewielu graczy reprezentacji Polski, którzy nie pękają na robocie. Ale z pochwałami przesadzać nie zamierzamy – Świderski, w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów z zespołu, po prostu się nie skompromitował. Zagrał solidnie i to wystarczyło, by się wyróżnić na plus.

ZMIENNICY

BARTOSZ SLISZ – 3

Na pewno zagrał lepsze zawody od Dziczka, ale w sumie trudno byłoby zaprezentować się gorzej niż pomocnik Piasta Gliwice. Ale czy to był ten Slisz, który imponował w ostatnich miesiącach formą w barwach Legii Warszawa? No niestety, ale nie. Popełnił kilka prostych błędów w rozegraniu, a w defensywie miał w sumie niewiele do roboty, ponieważ po przerwie Mołdawianie koncentrowali się już na obronie korzystnego dla nich rezultatu.

FILIP MARCHWIŃSKI – 3

Zaczął ambitnie, od paru obiecujących dryblingów, ale bardzo szybko przygasł. Brakowało jakichś impulsów z jego strony w końcówce spotkania, gdy biało-czerwoni na dobrych dziesięć minut wytracili impet w ofensywie.

ADAM BUKSA – 2

Zmarnował jedną z najlepszych sytuacji strzeleckich po przerwie i to w sumie tyle. Słabiutka zmiana.

JAKUB KAMIŃSKI – 2

Jedna dobra wrzutka, jedna niebezpieczna strata, jedna zmarnowana szansa na gola. Irytująca była jego nieporadność w pojedynkach z reprezentantami Mołdawii. Zaczynamy się martwić, czy nie rośnie nam kolejny polski skrzydłowy o bardzo ubogim wachlarzu zwodów.

KAMIL GROSICKI – X

Grał za krótko, by go ocenić.

WIĘCEJ O MECZU Z MOŁDAWIĄ:

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

83 komentarzy

Loading...