Reklama

Josue: – To była okropna noc. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś tak złego

redakcja

Autor:redakcja

11 października 2023, 22:50 • 3 min czytania 16 komentarzy

Legia Warszawa nigdy nie zapomni tego, jak została ostatnio potraktowana w Alkmaar. Josue w rozmowie z “WP SportoweFakty” opowiedział o tym, co go spotkało i jak się wtedy wczuł. Portugalczyk podkreśla, że była to dla niego bardzo ciężka noc.

Josue: – To była okropna noc. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś tak złego

Po meczu AZ – Legia w Lidze Konferencji, który miał miejsce w miniony czwartek, Josue oraz Radovan Pankov zostali zatrzymani na kilkanaście godzin przez holenderską policję za rzekome spowodowanie uszczerbku na zdrowiu ochroniarza, przez co nie mogli wrócić z resztą zespołu do Polski.

To była okropna noc. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś tak złego, tak niesprawiedliwego. A uwierz mi, sporo w życiu przeszedłem. Tych godzin, niepewności i obaw, które mi wtedy towarzyszyły, nie życzyłbym największemu wrogowi. Wyszedłem z aresztu, ale zajmie mi trochę czasu, aby dojść do siebie mentalnie. Wiem, że muszę z tym żyć, ale z drugiej strony chciałbym się tego pozbyć, jak tych wszystkich rzeczy, które miałem wtedy na sobie. Kiedy mnie zamknęli w areszcie, musiałem oddać czarne kolczyki, które wtedy miałem, i buty. Tych kolczyków nigdy już nie założę. Nie ma mowy! A buty? Od razu po powrocie poleciały do kosza. To samo ze strojem, w którym wtedy grałem – opowiadał.

Myślę nad tym dużo i wciąż niczego nie potrafię zrozumieć. Przecież my ten mecz przegraliśmy. Wygrali gospodarze. Gdyby było na odwrót, w teorii gdzieś można by pomyśleć, że to zezłościło drugą stronę, przez to była bardziej nerwowa. Choć oczywiście to dla nich żadne wytłumaczenie. Nie potrafię jednak pojąć, jak to możliwe, że w międzynarodowej rywalizacji jeden klub tak źle przyjmuje drugi klub, swoich gości – zaznaczał.

Dlaczego to Josue został aresztowany i po niego ochrona weszła do autobusu? – Trener rozmawia z policją, rozmawia z Rashą i ten mówi, że OK, że pojedzie z policją. Już wcześniej funkcjonariusze przekazali, że jeśli piłkarz nie wyjdzie, to wejdą do środka autobusu siłą. A to byłaby masakra. Nie twierdzę, że by nas pozabijali, ale byłoby “grubo”. No więc Rasha mówi: “dobra, idę”. Ale wtedy policjant mówi: “Nie, nie, nie. Jest już dwóch podejrzanych. Ten drugi nosi czarne kolczyki”. Trener pyta: “Ale kim jest ten, co ma czarne kolczyki?”. Policjant odpowiada: “Nie wiem. Ten z czarnymi kolczykami”.

Reklama

– Chodziło o mnie. Mówię trenerowi: “Dobra, jedziemy”. Jako drużyna nie mogliśmy dopuścić do tego, żeby policja szturmowała autokar, bo to byłaby masakra. Wychodząc z autokaru, powiedziałem do policjanta: “Idę z tobą”. Ale to było za mało. Wykręcili mi ręce i prowadzili jak jakiegoś mordercę – dodał.

O nocy w areszcie: –  Kiedy otworzyły się drzwi. No ten zapach nie był przyjemny. Smród uryny, nie wszyscy dobrze umyci. Możesz sobie wyobrazić. Wylądowałem w małej celi. I pytałeś mnie na początku, czy rozumiem, co się wydarzyło. No nie rozumiem! Nie miałem zarzutów przed zabraniem mnie do aresztu, w trakcie pobytu w nim i po jego opuszczeniu! To dlaczego mnie tam zabrali? Nie rozumiem!

WIĘCEJ O SKANDALU W ALKMAAR:

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Suche Info

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz
Polecane

Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Paweł Paczul
25
Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Komentarze

16 komentarzy

Loading...