W Anglii nie milkną echa błędów VAR-u z niedzielnego meczu Liverpoolu z Tottenhamem. Mark Clattenburg, były sędzia piłkarski, w programie “It’s All Kicking Off” na kanale “Daily Mail Sport” powiedział, że należy zastanowić się nad tym, żeby w wozie VAR zasiadali również… byli piłkarze.
To nie tak, że do błędów arbitrów dochodzi wyłącznie w lidze angielskiej. Dochodzi do nich we wszystkich rozgrywkach, w których korzysta się z tego systemu, aczkolwiek w mniejszej liczbie niż w przeszłości. Nieuznane prawidłowe trafienia? Niesłuszne czerwone kartki? Kontrowersyjne rzuty karne? To dalej… codzienność.
Clattenburg sądzi, że należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem byłych zawodników do wozów VAR. Po co? – Myślę, że to by pomogło. Byli piłkarze mogą być AVAR-em albo drugim AVAR-em. Wyglądałoby to w ten sposób, że mamy w kabinie dwóch lub trzech sędziów i byłego zawodnika, którzy w pojawieniu się możliwości podyktowania rzutu karnego lub pokazania nieoczywistej czerwonej kartki, przeprowadzaliby dyskusję na ten temat – tłumaczy Anglik.
Co przemawia za tym pomysłem? Byli piłkarze bardziej “czują” ducha gry futbolu, więc mogliby np. podpowiedzieć sędziom, że być może rzut karny albo czerwona kartka w tej czy innej sytuacji nie są najlepszym rozwiązaniem. – Mam nadzieję, że w przyszłości władze rozgrywek przetestują tę opcję, aby zobaczyć, czy faktycznie doprowadziłaby do zmniejszenia liczby błędów – dodał Mark Clattenburg.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- KTÓRY LECH JEST PRAWDZIWY – TEN Z RAKOWEM CZY Z POGONIĄ?
- RADOMIAK MA LISTĘ POTENCJALNYCH NASTĘPCÓW GALKI. KTO GO ZASTĄPI?
Fot. Newspix