Cracovia otworzyła wynik dzisiejszego starcia w Pucharze Polski w dość specyficzny sposób. Ekipa Jacka Zielińskiego zdobyła bramkę dzięki nieporozumieniu w defensywie Górnika Łęczna.
Takie rzeczy tylko w Pucharze tysiąca drużyn! Po sporym zamieszaniu wynikającym z dośrodkowania Pawła Jaroszyńskiego, w szeregach drużyny Ireneusza Mamrota wydarzył się prawdziwy chaos. Najpierw obrońca wybił piłkę w kierunku swojej własnej bramki, a następnie golkiper nie sięgnął futbolówki, powodując radość u drużyny przeciwnej. Dzięki temu Cracovia wyszła na prowadzenie tuż przed przerwą (obecnie mamy wynik 4:2 dla „Pasów”). Zobaczcie sami:
[avatar size=”original” align=”center” link=”
Co tu się wydarzyło? 👀😆
⚽ Górnik Łęczna – Cracovia
📺 Polsat Sport#FortunaPucharPolski pic.twitter.com/qeBSHnc9hu
— Polsat Sport (@polsatsport) September 27, 2023
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Krychowiak nie schodzi ze sceny niepokonany, ale też nie odbierajmy mu, co jego
- Pochwała cierpliwości. O tym, jak Marcin Bułka wyczekał swój moment
- Wielkie widowisko w Polsce. Superpuchar Europy 2024 odbędzie się w Warszawie!
- Jak co roku: zaczynamy Puchar Braku Transmisji!
Fot. Newspix