Reklama

Mateusz Gamrot zwyciężył w walce wieczoru po kontuzji Fizieva

Szymon Szczepanik

Autor:Szymon Szczepanik

24 września 2023, 04:11 • 4 min czytania 6 komentarzy

Postronni widzowie mogli wiele oczekiwać po tej walce. W końcu po jednej stronie oktagonu stał wybitny striker Rafael Fiziev, a po drugiej – znakomity zapaśnik Mateusz Gamrot. To oznaczało, że niezależnie od płaszczyzny w której toczyć się będzie gra o zwycięstwo, można było liczyć na całą masę jakości w klatce. I tak po prawdzie, po tym pojedynku kibice mogą czuć się… rozczarowani, gdyż walka zakończyła się już w drugiej rundzie. Ale nie ci z Polski, bowiem klatkę z tarczą opuścił Gamer, który odniósł zwycięstwo w wyniku kontuzji swojego rywala.

Mateusz Gamrot zwyciężył w walce wieczoru po kontuzji Fizieva

Główny pojedynek wieczoru zapowiadał się na klasyczne dla mieszanych sztuk walki starcie wojowników o dwóch różnych stylach. Fiziev to zawodnik wywodzący się z boksu tajskiego oraz K-1, który najlepiej czuje się w stójce. Wymiany ciosów i kopniaki to jego chleb powszedni. Jest znakomitym strikerem, według opinii wielu ekspertów, nawet najlepszym w wadze lekkiej. A z jego fascynującą historią mogliście się bardziej zapoznać na naszych łamach w niedawno opublikowanym tekście. Z kolei Mateusz Gamrot swój styl opiera głównie na świetnych zapasach.

– Będzie mu na rękę, by mnie obalić. Jestem strikerem, on zapaśnikiem. Co może się wydarzyć? W takich walkach stójkowicze starają się zatrzymać go na nogach. Zapaśnik będzie chciał przewracać i kontrolować w parterze, trzymać walkę przy siatce… czasami bywa nudno. Ale nie zmienia to faktu, że czeka mnie wyzwanie.  Jest jednym z najlepszych zapaśników i parterowców – przewidywał scenariusz walki z Polakiem Ataman w rozmowie dla TVP Sport.

SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ

W istocie wydawało się, że w polsko-azerskim starciu górą będzie ten, który utrzyma pojedynek w preferowanej przez siebie płaszczyźnie. Mateusz Gamrot twierdził, że wiele osób odradzało mu próbowanie się z Fizievem w stójce. Ale gdyby udało mu się obalić rywala, to szanse Polaka na ostateczny triumf znacznie by wzrosły.

Reklama

GAMER NA DRODZE DO WALKI O TYTUŁ

Mateusz bardzo spokojnie rozpoczął pojedynek, nie chcąc za wszelką cenę rzucać się na rywala. Była to o tyle dobra taktyka, że Fiziev także sprawiał wrażenie jakby zdawał sobie sprawę z tego, że walka może trwać pięć rund i trzeba w nim rozsądnie zarządzać swoimi siłami. Gra toczyła się w stójce, co w teorii powinno forować Atamana, jednak w pierwszej rundzie nie obejrzeliśmy ogromnej wymiany ciosów. Mało tego, można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że to zapoznawcze starcie lepiej wypadło w wykonaniu Gamrota. I to jemu sędziowie mogli przypisać zwycięstwo.

Przełom nadszedł w rundzie numer dwa. Wtedy bowiem Gamrot miał okazję do pokazania swoich zapaśniczych umiejętności. Pojedynek szybko przeniósł się do parteru… jednak Fiziev udowodnił, że nie bez kozery posiada 90% skuteczności przed obaleniami. Azer sprytnie wywijał się z opresji. Skutecznie niwelował akcje Polaka na ziemi, a kiedy podniósł się i dopadł do siatki, było już niemal pewne, że walka wróci do preferowanej przez niego stójki.

Stójki, w której ostatecznie Ataman przegrał z własnym organizmem. Tak się bowiem złożyło, że po jednym z kopnięć Rafaelowi nie wytrzymała noga postawna, na której opierał ciężar swojego ciała. W wyniku tego zdarzenia mógł tylko skrzywić się z bólu i paść na deski. Gamerowi nie pozostało nic innego, jak wykorzystać niedyspozycję przeciwnika. Wyprowadził kilka ciosów w stronę rannego rywala, jednak sędzia ringowy wykazał się dobrym refleksem i od razu przerwał pojedynek, który zmierzał do zmasakrowania rannego Fizieva.

Tym sposobem Mateusz Gamrot odniósł szalenie cenne zwycięstwo, które najpewniej uplasuje go w czołowej piątce rankingu wagi lekkiej. To z kolei oznacza, że za niecały miesiąc, kiedy dojdzie do walki rewanżowej walki Isłama Machaczewa z Charlesem Oliveirą, Polak będzie mógł wygodnie rozsiąść się w fotelu z nadzieją, że za niedługo być może sam otrzyma szansę pojedynku o pas. Albo przynajmniej starcia będącego walką eliminacyjną do zgarnięcia tytułu.

-Moja walka marzeń to Machaczew, mistrz wag lekkiej. Ale to nie wydarzy się teraz. W następnym pojedynku chciałbym sprawdzić się z najniebezpieczniejszym zawodnikiem walki w parterze, Charlesem Oliveirą – powiedział po walce Gamrot, sprytnie zgłaszając akces do zmierzenia się z oboma zawodnikami październikowej walki. I to niezależnie od jej wyniku.

I tego Mateuszowi można życzyć. Bo chociaż dziś zwyciężył przez niedyspozycję rywala, to sam nie popełnił w tym pojedynku żadnego błędu. W efekcie odniósł zwycięstwo z gościem uznawanym za jednego z najniebezpieczniejszych zawodników wagi lekkiej w UFC. Oraz zapisał swoje nazwisko na wąskiej liście zawodników, którzy w najbliższym czasie będą liczyć się w walce o tytuł mistrza świata wagi lekkiej amerykańskiej organizacji.

Reklama

Fot. Newspix

Czytaj więcej o MMA:

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
0
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
14
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Inne sporty

MMA

Held o barwnej karierze: Byliśmy jedynymi białymi. A na drzwiach nalepka “No guns”

Szymon Piórek
4
Held o barwnej karierze: Byliśmy jedynymi białymi. A na drzwiach nalepka “No guns”
MMA

“Mamed jest unikatem. W skali KSW oraz UFC”. Daria Albers o gwiazdach MMA i ich mentalu

Kacper Marciniak
13
“Mamed jest unikatem. W skali KSW oraz UFC”. Daria Albers o gwiazdach MMA i ich mentalu
MMA

YouTuber, który w debiucie w UFC… zawalczy o pas. Kim jest Kai Asakura?

Błażej Gołębiewski
2
YouTuber, który w debiucie w UFC… zawalczy o pas. Kim jest Kai Asakura?

Komentarze

6 komentarzy

Loading...