Rafael Nadal wciąż wraca do zdrowia i przygotowuje się do rywalizacji w 2024 roku. W ostatnich dniach Hiszpan udzielił jednak paru wywiadów, w których przyznał, że po pierwsze, przyszły sezon wcale nie musi być jego ostatnim, jak pierwotnie zakładał. A po drugie, chciałby połączyć siły z… Carlosem Alcarazem. I wspólnie postarać się o złoty medal igrzysk w Paryżu w deblu.
Ostatni raz Nadala na kortach widzieliśmy się w wielkoszlemowym Australian Open, gdzie broniąc tytułu niespodziewanie przegrał w drugiej rundzie z Mackenziem McDonaldem. Od tamtego czasu 37-latek był wykluczony z rywalizacji z powodu kontuzji biodra, a w czerwcu poddał się nawet operacji. W międzyczasie stało się jasne, że Hiszpan kompletnie odpuści sobie resztę sezonu, skupiając się na powrocie do wysokiej formy w 2024 roku. Powiedział też, że ten będzie jego ostatnim w światowym tourze.
Teraz Nadal nieco wycofał się z tym słów, sugerując, że być może przyjdzie mu grać w tenisa trochę dłużej. Na łamach Movistar Plus zdradził też, że… chciałby w przyszłości zostać prezydentem Realu Madryt. Co specjalnie nie dziwi, bo Rafa od zawsze był zagorzałym kibicem tego klubu, nie brakuje mu też ani kontaktów, ani pieniędzy.
Z perspektywy fanów tenisa najbardziej ekscytująca wydaje się jednak wypowiedź Rafy na temat Carlosa Alcaraza. 20-latek już kilka miesięcy temu podkreślił, że marzyłby o grze w turnieju deblowym ze swoim rodakiem podczas przyszłorocznych igrzysk w Paryżu. A teraz odniósł się do tego sam zainteresowany:
– Jeśli chodzi o debla z Carlosem, nie rozmawialiśmy na ten temat ani przez moment. Ale też bym tego chciał. To byłaby dla mnie dobra motywacja, móc zakończyć olimpijską karierę grając z Carlosem. Patrząc na to, ile już osiąga, na to jaka wspaniała przyszłość jest przed nim – powiedział Rafa w rozmowie z hiszpańskim “ASem”.
Nadal i Alcaraz na kortach mierzyli się trzykrotnie (w tym dwa razy wygrywał starszy z Hiszpanów), zdarzyło im się też razem trenować. Carlitos bywa naturalnie porównywany do 14-krotnego mistrza Roland Garros, ze względu na narodowość oraz olbrzymi talent. Nie ma zatem wątpliwości, że oglądanie ich w grze deblowej, i to jeszcze na igrzyskach w Paryżu, mieście tak szczególnym dla Rafy, byłoby niesamowitą gratką. Zarówno dla kibiców, jak i ich samych.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
Na ten moment Hiszpanie znajdują się w kompletnie innym miejscu. Nadal – jak podkreślał – nieustannie żyje z bólem i jest w stanie trenować tylko trzy razy w tygodniu. Tymczasem Alcaraza czeka walka o odzyskanie pozycji numer jeden w rankingu z rąk Novaka Djokovicia. Liczymy jednak, że w 2024 roku obaj będą zdrowi i w wysokiej formie. A w drugiej połowie lipca faktycznie połączą siły.
Czytaj więcej o tenisie:
- Od Kłapouchego do “najlepszego trenera w historii”. Brad Gilbert wrócił i prowadzi Coco Gauff do sukcesów
- Juan Carlos Ferrero i Carlos Alcaraz. Jak były mistrz stworzył nowego geniusza
- Powrót po ciąży, wygrane dla Ukrainy. Elina Switolina podbijała Wimbledon
- Przekleństwa, rzucanie rakietami i wygrany Wimbledon. Jak Federer z gniewnego dziecka stał się mistrzem
Fot. Newspix.pl