Po sukcesie Natalii Kaczmarek porozmawialiśmy z Iwoną Baumgart. Trenerka z Bydgoszczy, która w swojej karierze szkoliła wielu reprezentantów Polski w biegach, nie ma wątpliwości – srebrny medal Polki to historyczny wynik dla naszych biegów. Baumgart przeanalizowała także finałowy bieg Natalii oraz szanse naszych biegaczek na sukces w sztafecie 4 x 400 metrów i potencjalne ustawienie zmian w którym powinny wystąpić. Zapytaliśmy także, czy za rok, podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, Kaczmarek będzie w stanie powtórzyć taki rezultat. – Myślę, że jeżeli Natalia będzie się rozwijać tak jak do tej pory, to ma duże szanse na medal olimpijski – mówi nam pani Iwona.
Jak wielkim sukcesem jest ten srebrny medal?
IWONA BAUMGART: To ogromne osiągnięcie. Chyba nikogo to nie zdziwi jeżeli powiem to, co wszyscy wiedzą – Natalia dokonała historycznego wyczynu dla polskich biegów. Jesteśmy z tego bardzo dumni i cieszymy się, że Polka biegająca 400 metrów wywalczyła medal mistrzostw świata. A przecież obecny poziom w biegu na 400 metrów na świecie jest bardzo wysoki. Zatem taki wynik to jest coś niesamowitego.
Jak ocenia pani finałowy bieg w wykonaniu Polki?
Natalia potrafi biegać bardzo rozważnie i robi w biegu to, co wcześniej sobie zaplanowała. Ma bardzo mocną końcówkę. Może kontrolować bieg i właśnie ten finisz pozwala jej na to, że nawet wychodząc na ostatnią prostą na czwartej-piątej pozycji, jest w stanie przesunąć się na pozycję medalową.
Jej rywalka, Lieke Klaver znana jest z tego, że lubi mocno ruszyć. Holenderka wczoraj właśnie tak zrobiła, ale nie wytrzymała tego biegu. To chyba dobrze, że Natalia biegła na torze przed Klaver, bo nie sugerowała się jej tempem.
Natalia biega swoje, potrafi to robić. Z kolei Lieke pobiegła bardzo źle taktycznie – ona powinna trzymać się za naszą zawodniczką. Przecież Holenderka w poprzednich biegach mistrzostw miała bardzo dobrą końcówkę, więc trzymając się Kaczmarek, mogłaby powalczyć o medal. Niestety dla Holandii, tak się nie stało.
Czy widzi pani jeszcze jakieś rezerwy u Natalii? Czy nasza sprinterka jest w stanie urwać coś ze swoich czasów na tyle, by poprawić rekord Polski?
Na pewno jest w stanie to zrobić. Natalia jest bardzo dobrze przygotowana pod kątem wytrzymałościowym, a także bardzo mocna psychicznie. To zawodniczka zdolna do zrobienia jeszcze wielu fajnych wyników sportowych.
Przed nami start sztafety 4 x 400 metrów, w którym Polki wystąpią w bardzo rezerwowym składzie. Anna Kiełbasińska, Justyna Święty-Ersetic oraz pani córka, Iga Baumgart-Witan, nie wystąpią przez kontuzje. Małgorzata Hołub-Kowalik została mamą. W takim razie, co stać polskie biegaczki w tej konkurencji?
Dziewczyny czeka bardzo trudne zadanie. W eliminacjach muszą powalczyć o wejście do finału – to na pewno jest ich cel. Jednak poza Natalią, żadna z nich indywidualnie nie zeszła w tym sezonie z czasem poniżej 52 sekund na 400 metrów. To wyniki odbiegające od rezultatów osiąganych przez zawodniczki o których pan powiedział. Jednak z pewnością nie można odmówić im ambicji i woli walki. Ponadto w tym składzie są dziewczyny, które posiadają ogromne doświadczenie, jak Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka czy Marika Popowicz-Drapała. Dlatego myślę, że w eliminacjach poradzą sobie na tyle, że wejdą do finału. A tam będzie już nowe rozdanie i wszystko jest możliwe.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
Jako trenerka, na której zmianie pani umieściłaby Natalię, która będzie wyraźną liderką sztafety? Na pierwszej, zapewniając drużynie mocny początek, czy jednak na końcówkę biegu?
Ja ustawiłabym ją na ostatniej zmianie. Owszem, Kaczmarek na pierwszej zmianie pewnie wyprowadziłaby sztafetę na prowadzenie, choć nie wiadomo z jaką przewagą. Przecież nie wiemy jakie zawodniczki na pierwszych zmianach wystawią inne zespoły. Ale trzy dziewczyny biegające indywidualnie w okolicach 52 sekund miałyby później duży kłopot żeby utrzymać wypracowaną pozycję.
Wiem że trener Aleksander Matusiński lubi ustawiać sztafetę tak, by zawodniczki biegały po sznurku, z przodu. To jego wizja, która wielokrotnie się sprawdziła. Ale pamiętajmy, że Natalia lubi gonić, więc poradzi sobie w sytuacji kiedy to ona będzie atakować i walczyć o jak najwyższe miejsca. Jednak zaznaczam, że nie wiem, co zrobi trener Matusiński, gdyż nie kontaktowałam się z nim w tej sprawie.
W tle gdzieś powoli widnieją igrzyska olimpijskie w Paryżu. Czy Natalię Kaczmarek stać na medal również tam, gdzie stawka będzie jeszcze mocniejsza? W Budapeszcie jednak zabrakło paru topowych nazwisk na 400 metrów.
To prawda, w przypadku tegorocznych mistrzostw – nie tylko na 400 metrach – wycofało się wielu zawodników wysokiej klasy. Oni wszyscy będą szykować się do igrzysk olimpijskich, podczas których poziom będzie dużo wyższy. Ale myślę, że jeżeli Natalia będzie się rozwijać tak jak do tej pory, to ma duże szanse na medal olimpijski.
Fot. Newspix
Czytaj też: