Wojciech Nowicki zdobył wczoraj srebro mistrzostw świata w rzucie młotem. Złota się nie udało, bo niespodziewanie wygrał 21-letni Kanadyjczyk Ethan Katzberg. Fenomen. Niesamowicie spokojny, a z postury to w sumie nieprzypominający młociarza. No i z ciekawym imidżem. Ma długie włosy, do tego obfite wąsy, jakby wyjęto go z szalonych lat 80. Choć niektórym się to podoba. – Wczoraj moja młodsza powiedziała, że cieszy się, że wygrałem medal. A ten, który wygrał zawody to “ładny chłopak, tylko ma brzydką koszulkę” – śmiał się Nowicki.
“Nie wiemy, jak trenuje”
Nie wiadomo, czy Wojtka cieszy, że córka już się interesuje chłopakami. Ma w końcu zaledwie cztery lata. Ale Katzberg to niezła partia. Piekielnie utalentowany, szybki w kole tak, że trudno znaleźć porównanie. Choć Joannie Fiodorow, trenerce Nowickiego, udało się w najprostszy możliwy sposób – nie patrzyła zbyt daleko.
– Czy był ktoś szybszy w kole? Paweł Fajdek w najwyższej formie, gdy rzucał rekordy Polski. Ale tak, Katzberg rzeczywiście jest megaszybki. Rozmawiałam z Dylanem [Armstrongiem], jego trenerem. On mówi, że po prostu znalazł chłopaka, który grał w kosza. Wziął go na treningi i tyle – mówi była polska wicemistrzyni świata. Choć Katzberg ponoć zaczął rzucać już nieco wcześniej, gdy zobaczył, jak jego tata trenuje swoją córkę, siostrę Ethana.
Progresja Kanadyjczyka jest jednak niesamowita. Odniósł się do niej zresztą Szymon Ziółkowski, były mistrz olimpijski, dziś trener Pawła Fajdka.
– Nie znam takiej metody – pisał na Twitterze. Bo i faktycznie, trudno wskazać kogokolwiek, kto tak by się rozwinął. Jeszcze rok temu Kanadyjczyk miał życiówkę przed 77. metrem. W Budapeszcie rzucił ponad 81. Wiadomo, że takie wyniki budzą podejrzenia, zwłaszcza, że Ethan co roku poprawia się o jakieś pięć metrów.
Widać nie znam się na tej konkurencji, taka progresja to jest kosmos
— Szymon Ziółkowski (@ZiolkowskiSzym) August 20, 2023
– To duża progresja. Pięć metrów co roku. Ale nie wiemy, jak trenuje. Każdy to robi po swojemu – powiedziała Fiodorow. I dodała, że za rok zweryfikują Katzberga igrzyska olimpijskie. Bo tam pojedzie już w roli faworyta, a presja może go zjeść.
“Za rok chyba rekord świata”
– Utrzymując progres to [za rok] chyba rekord świata – pisał z kolei Ziółkowski. Oczywiście, sporo w tym tweecie ironii, ale niektórzy faktycznie nabierają podejrzeń. Choćby dlatego, że nieoficjalnie Katzbergowi pomaga Anatolij Bondarczuk. 83-letni weteran trenerki, człowiek, który w przeszłości prowadził między innymi Jurija Siedycha. To wciąż aktualny rekordzista świata [86.74 m z 1986 roku] i dwukrotny mistrz olimpijski, ale też człowiek, który – wedle wielu relacji – brał niesamowite ilości dopingu.
Wielokrotnie zresztą o jego rekordzie świata pogardliwie wypowiadał się choćby Paweł Fajdek. Kto wie, może przez lata jego były trener się zmienił. Ale opinia pozostała, a wyniki Katzberga prowokują do przemyśleń.
Choć nie można wykluczyć, że to po prostu absolutny fenomen. To jak najbardziej możliwe. W każdym sporcie trafia się ktoś, kto przesuwa granicę przy przechodzeniu z wieku juniorskiego do seniorskiego. A jego wynik na mistrzostwach wcale nie był takim zaskoczeniem. Spodziewała się go choćby Fiodorow.
SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ
– Wiedziałam, że będzie minimum trzech-czterech chłopaków w walce o złoto. Ja juz w trakcie sezonu mówiłam, że Katzberg będzie czarnym koniem. Wchodził bez skrupułów cały sezon. On się nie boi chłopaków [Fajdka i Nowickiego] – mówiła.
A sam trener Ethana powtarza, że za sukcesy odpowiadają jego chęć do pracy, ale też predyspozycje – wzrost i połączona z nim szybkość. No i ten pasujący do wyglądu luz, który być może najbardziej pomógł w zdobyciu złota.
“Zrobił fantastyczną rzecz”
I progresja, i wczorajszy wynik budzą uznanie. Ale największe to, że w takich momentach Ethan zachował spokój. bo jeszcze niedawno Kanadyjczyk był zachwycony, że z Polakami w ogóle może startować w jednym konkursie.
– Na mityngu w Oslo mówił nam, że bardzo się cieszy z tego startu. Bo niedawno nas oglądał przed telewizorem, z kolei teraz może z nami rywalizować. I że to dla niego nagroda. A teraz już rządzi. Ale dobrze, młody zawodnik na takim poziomie to dodatkowa motywacja, by z nim powalczyć – mówił Nowicki.
On akurat z wyników rywala się po prostu cieszy, zresztą dodawał, że spodziewał się po nim 80 metrów. Ale też, jak i Fiodorow, zauważa, że w przyszłym roku młodemu młociarzowi może być trudniej.
– Katzberg zrobił wczoraj fantastyczną rzecz, ale to jego pierwszy sezon na takim poziomie. Teraz dojdzie presja, oczekiwania, będzie chciał się potwierdzić. To będą starty z innego poziomu. Sam na pierwszych mistrzostwach świata startowałem bez stresu, że niezależnie który bym był, to i tak będzie sukces. Ale zrobił fenomenalne rzeczy, dostarczył wiele emocji. Byłem pod wielkim wrażeniem jego rzutów i dynamiki. Kto wie? Może na długo zasiądzie na tronie – mówi polski młociarz.
Ale zapewnia przy tym: za rok w Paryżu z Ethanem powalczy, starając się zrewanżować.
Fot. Newspix
Czytaj więcej o MŚ w lekkoatletyce: