Firma „Tarczyński” podjęła decyzję, że nie przedłuży umowy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, ale równocześnie nie zerwie aktualnie trwającego kontraktu, który obowiązuje do końca lipca przyszłego roku.
„Podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z PZPN w obecnej formule. Nie przedłużymy umowy, którą podpisaliśmy we wrześniu 2022 roku, a nasz dział prawny aktualnie analizuje możliwości jej wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w obliczu zaistniałej sytuacji” – przekazał w komunikacie Jacek Tarczyński, właściciel marki kabanosów i wędlin, gdy Związek w swoim komunikacie napisał, że skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka na mecz do Kiszyniowa zaprosił „jeden ze sponsorów” reprezentacji.
Jak się okazało kilka dni później, to firma „Inszury” wzięła na siebie odpowiedzialność za sytuację z byłym właścicielem m.in. Ceramiki Opoczno, a Związek ogłosił powołanie Rady Sponsorów i Partnerów PZPN. Czy „Tarczyński” zmienił zdanie i dalej będzie wspierał przez lata seniorską kadrę?
– Po analizie prawnej umowy nie jesteśmy w stanie skutecznie wypowiedzieć jej w trybie natychmiastowym. Podtrzymujemy jednak decyzję o nieprzedłużeniu podpisanego kontraktu obowiązującego do dnia 31 lipca 2024 roku. Do tego czasu jesteśmy gotowi wypełniać zobowiązania zawarte w umowe, działając dla dobra piłki nożnej i kibiców, ale przede wszystkim wierząc w szybką i zdecydowaną poprawę standardów działania PZPN – przekazał portalowi „wirtualnemedia.pl” Jakub Głogowski, communication manager spółki.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- DYMKOWSKI: ŚMIERĆ STOI Z BOKU. NIECH OSTRZY KOSĘ, AŻ JĄ STĘPI
- SŁOWO CIAŁEM SIĘ STAŁO. JAK GUSTAFSSON ZMIENIŁ POGOŃ?
Fot. FotoPyk