Trener Kosta Runjaić odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed rewanżowym meczem w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji z Ordabasami Szymkent. W kadrze meczowej znajdzie się kontuzjowany ostatnio Bartosz Kapustka.
– Będziemy mieli do dyspozycji cały skład. Ławka rezerwowych może być dłuższa i na pewno będzie na niej Bartek Kapustka – powiedział na konferencji prasowej trener Legii Warszawa Kosta Runjaić.
W połowie maja Bartosz Kapustka musiał poddać się operacji kolana. Z tego powodu nie przepracował w pełni okresu przygotowawczego. Dotychczas nie znalazł się w kadrze meczowej w żadnym mecze obecnego sezonu. Nieobecność pomocnika nie przeszkadza jednak jego partnerowi ze środka pola – Bartoszowi Sliszowi. – Dla nas zmiana ustawienia jest bardziej korektą. Jurgen Elitim bardzo dobrze się zaadoptował i szybko wprowadził się do zespołu. Daje nam dużą jakość, a ja czuję się przy nim swobodnie. Jestem pewny, że z meczu na mecz będzie wyglądał coraz lepiej – powiedział 24-latek.
Kapustka usiądzie na ławce już w czwartek w starciu z Ordabasami Szymkent. W pierwszym spotkaniu Legia zremisowała 2:2 z kazachskim zespołem. Taki wynik to zaskoczenie, ale największym problemem dla stołecznej drużyny nie był rywal, a daleki wyjazd i pogoda. W rewanżu Wojskowi mają zaprezentować się dużo lepiej. – Pogoda w Kazachstanie nie była łatwa do grania, ale wszystko zależy od nastawienia. Wiedzieliśmy, jaka czeka na nas przeszkoda. Ordabasy to zespół agresywny, który starał się nam przeszkadzać w rozgrywaniu piłki od tyłu. Boisko na pewno było trochę inne niż to nasze. Trzeba było się do tego przystosować – powiedział Slisz, co uzupełnił Runjaić.
– Przede wszystkim nie możemy sobie dać strzelać tak łatwych goli. Ten mecz nas nie zaskoczył. Trafiliśmy na bardzo niewygodnego przeciwnika, który grał tak, jak się spodziewaliśmy. Spotkanie było agresywne, tempo było wysokie. Kazachska drużyna jest w środku sezonu. Z kolejnymi meczami nabierają pewności siebie, są waleczni. Ten mecz mógł ułożyć się różnie. Przegrywaliśmy 0:2, ale wróciliśmy do gry. Nie chcemy, żeby jutrzejszy mecz był chaotyczny. Jestem zadowolony, że tydzień temu zanotowaliśmy remis. Musimy pokazać pełnię swoich umiejętności, aby osiągnąć dobry wynik. Jesteśmy przygotowani do rywalizacji. Trafiamy na równorzędnego przeciwnika, ale wiemy, co mamy robić na boisku.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Trela: Wrzuty z autu to potęga. Niepozorne momenty, które zmieniają mecze
- Dżemik nie musi być z importu. Weterani niższych lig z szansami w Ekstraklasie
- Czy Rossi powinien wylecieć? Co z karnym dla Śląska?
Fot. Newspix