Oficjalnie: Srdjan Plavsić piłkarzem Rakowa Częstochowa

redakcja

Autor:redakcja

25 lipca 2023, 19:20 • 2 min czytania

Raków Częstochowa zaprezentował dziś nowego lewego wahadłowego – Srdjana Plavsicia, który związał się z klubem trzyletnim kontraktem. Transfer definitywny. 

Oficjalnie: Srdjan Plavsić piłkarzem Rakowa Częstochowa
Reklama

Plavsić to 27-letni Serb, który miniony sezon spędził na wypożyczeniu z Slavii Praga w Baniku Ostrawa. W czeskiej ekstraklasie rozegrał 24 spotkania, strzelił 5 goli i zaliczył 5 asyst. W przeszłości grał w takich renomowanych klubach jak Crvena Zvezda Belgrad czy Sparta Praga. Na czeskiej ziemi występuje od 2017 roku, kiedy to opuścił Belgrad na rzecz Pragi za 1,3 miliona euro.

Na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Czechach wystąpił w 128 meczach, strzelił 13 goli i zaliczył 22 asysty. Polscy kibice mogą pamiętać Plavsicia z jego asysty przy trafieniu Tomasa Holesa w pierwszym meczu IV rundy eliminacji do Ligi Konferencji z Rakowem Częstochowa.

Reklama

Plavsić to 11 transfer Rakowa w tym okienku transferowym. I na tym ruchu „Medaliki” nie zakończą swoich łowów, gdyż dalej poszukują klasowego napastnika. – Nie jest tajemnicą, że od dłuższego czasu szukaliśmy zawodnika na pozycję lewego wahadłowego. Liczymy, że pozyskanie Srdjana wzmocni siłę naszej drużyny i rywalizację na tej pozycji. Ma duże doświadczenie w grze w europejskich pucharach, co również ma dla nas znaczenie. Wierzymy, że jego piłkarska jakość oraz waleczność dadzą kibicom wiele radości i przyczynią się do realizacji naszych celów – mówi Robert Graf, dyrektor sportowy.

 

Pozyskanie Plavsicia prawdopodobnie będzie wiązać się z odejściem Mateusza Wdowiaka do Zagłębia Lubin.

Czytaj więcej o polskiej piłce:

Fot. Newspix

Najnowsze

Polecane

Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami

Wojciech Piela
0
Znany Austriak kończy karierę. Mistrz olimpijski żegna się ze skokami
Polecane

Twórca Deluxe Ski Jump: Polska oszalała na punkcie mojej gry [WYWIAD]

Jakub Radomski
12
Twórca Deluxe Ski Jump: Polska oszalała na punkcie mojej gry [WYWIAD]
Reklama
Reklama