Agent piłkarski Cezary Kucharski wypowiedział się ostro na łamach “Super Expressu” na temat ostatnich afer w PZPN. Dostało się też Zbigniewowi Bońkowi.
– Komunikaty związku, które zrzucały odpowiedzialność za obecność Stasiaka na sponsorów były gaszeniem pożaru przez dolewanie benzyny. Chyba ostatnią rzeczą, na którą bym wpadł, byłoby obarczanie odpowiedzialnością sponsorów, więc nie dziwię się, że wszyscy z nich zaprotestowali. Kulesza nie ma takiego zaplecza medialnego, jakie miał Boniek. Poza tym otoczył się ludźmi z obecnej władzy, dużo wśród nich jest polityków. Ci lansują się na związku, uprawiają propagandę i w dosyć prostacki sposób wykorzystują piłkę, co nie podoba się ludziom. Dlatego nastawienie mediów, kibiców do Kuleszy staje się negatywne – stwierdził Cezary Kucharski na łamach “Super Expressu”.
Agent piłkarski uważa, że zaproszenie Mirosława Stasiak na mecz z Mołdawią było skandalem, ale nie można go winić za to, że się dobrze bawił czy śpiewał. Dodaje również, że środowisko nie rozliczyło się odpowiednio z korupcją i raz po raz grzechy przeszłości powracają do naszego futbolu, jak stało się teraz.
– Prezesi z PZPN mają krótką pamięć. Przecież poprzednik Kuleszy, Zbigniew Boniek też nie wiedział, że jego wspólnik w Widzewie Wojciech Szymański korumpuje środowisko piłkarskie, pomimo że był bliską mu osobą w roli wspólnika. Nasi prezesi nie pamiętają tego, co jest dla nich niewygodne – dodał Kucharski.
WIĘCEJ O AFERACH PZPN:
- „Odwołanie prezesa przy obecnym statucie PZPN jest w zasadzie niewykonalne”<
- Boniek przesadzał z PR-em? To co powiecie o obecnych ancymonach?
- Dla tego pana druga żółta kartka, w konsekwencji czerwona
- Stasiak, Hajto, inszury.pl i prośba Kuleszy. Kulisy afery PZPN
Fot. Fotopyk