Mecz o Superpuchar Polski zwyczajowo rozpoczyna sezon piłkarski w naszym kraju. Z uwagi na ostatni finał krajowego pucharu i okoliczności w jakich po to trofeum sięgnęła Legia, pokonując Raków w karnych 6:5, dziś w Częstochowie powinno być niezwykle ciekawie, bo jedni i drudzy na pewno nie darzą się sympatią. Obie drużyny powalczą o przełamanie niezbyt korzystnych serii. Mistrz spod Jasnej Góry ma też okazję, żeby przejść do historii jako pierwszy zespół, który sięgnął po Superpuchar trzy razy z rzędu.
To co może się dzisiaj wydarzyć przy Limanowskiego mocno determinuje majowy finał Pucharu Polski, w którym po dramatycznym boju i rzutach karnych lepsi okazali się Legioniści. Ekipa ze stolicy przez ponad 114 minut grała o jednego piłkarza mniej, bo czerwoną kartkę za faul na Franie Tudorze już w 6. minucie zobaczył Yuri Ribeiro. Raków nie potrafił wykorzystać przewagi przez cały mecz (w tym w dogrywce), a w konkursie jedenastek obie drużyny szły łeb w łeb. W końcu Kacper Tobiasz obronił próbę Mateusza Wdowiaka i to zespół z Warszawy sięgnął po krajowy puchar.
Zapowiedź Superpucharu Polski: Raków – Legia
Później doszło do karygodnej sytuacji, w której Filip Mladenović uderzył trzech zawodników Rakowa: Wiktora Długosza, Marcina Cebulę i Jeana Carlosa Silvę. Dodatkowo w trakcie spotkania często dochodziło do spięć między ławkami rezerwowych, a sędzia finału na PGE Narodowym Piotr Lasyk musiał nawet uspokajać, kłócących się przy linii bocznej obu trenerów: Marka Papszuna i Kostę Runjaicia.
Dziś kilku bohaterów wydarzeń z 2 maja nie ma już w obu klubach. Mladenović nie przedłużył kontraktu z Legią i został zawodnikiem greckiego Panathinaikosu, trener Papszun po poprzednim sezonie zakończył siedmioletnią kadencję w Rakowie, Długosz został wypożyczony z Częstochowy do Ruchu Chorzów, a Patryk Kun zamienił mistrza na wicemistrza, przechodząc do Legii. Z naszą ligą pożegnali się też dwaj inni gracze Rakowa, którzy grali w maju na Narodowym: Tomáš Petrášek (Jeonbuk Hyundai Motors) i Vladislavs Gutkovskis (Daejeon Citizen) – obaj przenieśli się do Korei Południowej. Odejścia z RKS uzupełnia jeszcze wypożyczenie bramkarza Kacpra Trelowskiego (to on nie obronił żadnego karnego w finale PP) do Śląska Wrocław. Dodatkowo w zespole gospodarzy zabraknie kontuzjowanego Iviego Lopeza. Hiszpan w trakcie pierwszego letniego sparingu z Puszczą Niepołomice (4:0, 27 czerwca) zerwał więzadła krzyżowe. Jeden z liderów mistrzów Polski jest już po rekonstrukcji i niebawem zacznie rehabilitację. Możliwe, że w tym sezonie nie zobaczymy go jednak na boisku.
Wracając jeszcze na chwilę do Kuna, to ciekawe jak zostanie on przyjęty przez kibiców na stadionie przy Limanowskiego. Lewy wahadłowy występował w Rakowie przez pięć kolejnych sezonów i mocno się zapisał w historii klubu, zdobywając dwa wicemistrzostwa, dwa Puchary Polski oraz dwa Superpuchary. 1 lipca 28-latek na zasadzie wolnego transferu został jednak zawodnikiem Legii.
SUPER PROMOCJA W FUKSIARZ.PL! MOŻESZ ODEBRAĆ 100% DO 300 ZŁ
Jak zmieniły się latem Raków i Legia?
Więcej ruchów kadrowych w trakcie letniej przerwy przeprowadził Raków. Przede wszystkim nowym pierwszym szkoleniowcem częstochowian został dotychczasowy asystent Papszuna – Dawid Szwarga. Do drużyny przyszło dziesięciu nowych piłkarzy, a opuściło ją siedmiu zawodników. Nieco spokojnie było w klubie z Łazienkowskiej. Legię zasiliło sześciu graczy, a z klubem pożegnało się trzech piłkarzy i asystent Runjaicia – Aleksandar Rogić (przeszedł jako sztabowiec do Al-Ahli Dubaj ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich). Ruchy kadrowe obu klubów prezentujemy poniżej.
RAKÓW– TRANSFERY DO KLUBU:
- Kacper Bieszczad (Zagłębie Lubin, wypożyczenie)
- Maxime Dominguez (Miedź Legnica, wolny transfer)
- Dawid Drachal (Miedź Legnica, 600 tys. euro)
- Adnan Kovačević (Ferencváros, za darmo)
- Kamil Pestka (Cracovia, za darmo)
- Deian Sorescu (FCSB Bukareszt, powrót z wypożyczenia)
- Antónis Tsiftsís (Astéras Trípolis, wypożyczenie)
- Tomasz Walczak (Wisła Płock, ekwiwalent za wyszkolenie)
- John Yeboah (Śląsk Wrocław, 1,5 mln euro)
- Łukasz Zwoliński (Lechia Gdańsk, za darmo)
RAKÓW – TRANSFERY Z KLUBU:
- Wiktor Długosz (Ruch Chorzów, wypożyczenie)
- Vladislavs Gutkovskis (Daejeon Citizen, 800 tys. euro)
- Patryk Kun (Legia Warszawa, koniec kontraktu)
- Sebastian Musiolik (Górnik Zabrze, koniec kontraktu)
- Tomáš Petrášek (Jeonbuk Hyundai Motors, koniec kontraktu)
- Jakub Rajczykowski (Skra Częstochowa, wypożyczenie)
- Kacper Trelowski (Śląsk Wrocław, wypożyczenie)
LEGIA – TRANSFERY DO KLUBU:
- Juergen Elitim (Racing Santander, wolny transfer)
- Marc Gual (Jagiellonia Białystok, za darmo)
- Gabriel Kobylak (Radomiak, powrót z wypożyczenia)
- Patryk Kun (Raków Częstochowa, za darmo)
- Ramil Mustafajew (Stal Rzeszów, powrót z wypożyczenia)
- Radovan Pankov (Čukarički Belgrad, za darmo)
LEGIA – TRANSFERY Z KLUBU:
- Mattias Johansson (koniec kontraktu, szuka klubu)
- Jakub Kisiel (Podbeskidzie Bielsko-Biała, wypożyczenie)
- Filip Mladenović (Panathinaikos, koniec kontraktu)
Raków wydał już na transfery blisko 3 mln euro. Uwagę zwraca przede wszystkim wykupienie ze Śląska Wrocław Johna Yeboaha za 1,5 mln euro. Gotówkowym transferem było też pozyskanie 18-letniego Dawida Drachala z Miedzi Legnica, a stawkę graczy, za których trzeba było zapłacić odstępne, zamyka Stratos Svarnas. Jego wykupienie z AEK Ateny – po wypożyczeniu – kosztowało częstochowian 800 tys. euro.
Jeżeli wierzyć doniesieniom mediów to w Legii nie wydawali gotówki za odstępne, chociaż nie do końca wiadomo jak było z Juergen Elitim. 24-letni Kolumbijczyk był ostatnio wypożyczony z angielskiego Watfordu do drugoligowego hiszpańskiego Racingu Santander i ponoć nie został wykupiony z Anglii, bo hiszpański klub nie był w stanie dogadać się w kwestii wysokości wykupu. Do Legii Elitim przyszedł ponoć na zasadzie wolnego transferu, chociaż wykluczyć kilkuset euro odstępnego też nie można. Wygląda na to, że środkowy pomocnik jest wzmocnieniem wyjściowego składu. Podobnie powinno być z Kunem (zastąpi Mladenovicia) i Gualem, który przyszedł do stolicy z Jagiellonii w glorii króla strzelców poprzedniego sezonu Ekstraklasy (15 goli).
Transferami z potencjałem na pierwszy skład Rakowa są z pewnością Yeboah i Zwoliński. Nie wiadomo jednak czy obaj wystąpią w dzisiejszym meczu, bo nie jest wykluczone, że trener Szwarga będzie rotował składem z uwagi na wtorkowy rewanż mistrzów Polski w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z estońską Florą Tallin.
Legia imponowała w sparingach
Wicemistrzowie Polski mają za sobą kapitalne wyniki w sparingach. Wygrali wszystkie cztery gry kontrolne z bilansem bramek 12:1.
- 24 czerwca – Lechia Gdańsk 3:1 (Carlitos 22, Josue 28 z karnego, Mustafajew 68 – Sezonienko 84)
- 28 czerwca – Botosani 5:0 (Kramer 10, 38 i 39, Gual 11 i 42)
- 1 lipca – Qarabag Agdam 2:0 (Rosołek 74, Elitim 80)
- 4 lipca – RB Salzburg 2:0 (Augustyniak 66, Nawrocki 72)
Uwagę przyciągają zwłaszcza triumfy z mistrzem Azerbejdżanu – Qarabagiem i mistrzem Austrii – RB Salzburg. Co ciekawe Raków może zagrać w II rundzie eliminacji Champions League właśnie z tym azerskim klubem.
Częstochowski zespół rozegrał tylko trzy sparingi, ale ma też za sobą pierwszy oficjalny mecz w tym sezonie z Florą. Bilans bramkowy RKS w tych czterech spotkaniach nie jest tak imponujący jak legionistów, bo jest to – 8:3.
- 27 czerwca – Puszcza Niepołomice 4:0 (Zwoliński 52, Koczerhin 56, Berggren 58, Nowak 86)
- 2 lipca – Slavia Praga 1:2 (Tijani 52 samobój – Van Buren 64 i 90)
- 5 lipca – Universitatea Cluj 2:1 (Sorescu 7, Piasecki 42 – Stoica 34)
- 11 lipca, el. LM – Flora Tallin 1:0 (Koczerhin 54)
Legia więc imponowała w sparingach i pokonywała mocnych rywali, a Raków sprawdzian z najsilniejszym rywalem – Slavią Praga – przegrał.
Raków i Legia mogą przełamać złe passe
Najnowsza historia meczów o Superpuchar Polski pokazuje, że mistrzowie Polski rzadko w nich wygrywają. W siedmiu ostatnich takich meczach panujący mistrz przegrywał. Częstochowianie w dwóch ostatnich latach, jako zdobywcy Pucharu Polski pokonywali Legię (1:1, karne 4:3) w 2021 roku i Lecha (2:0) w 2022 roku na ich stadionach. Warszawski zespół ostatni raz po Superpuchar sięgnął dość dawno temu, bo w 2008 roku. Wtedy legioniści pokonali Wisłę Kraków 2:1. Od tamtego spotkania minęło już 15 lat. W międzyczasie Legia osiem razy grała w spotkaniu o Superpuchar i za każdym razem przegrywała:
- 2012 – Śląsk Wrocław 1:1, karne 2:4
- 2014 – Zawisza Bydgoszcz 2:3
- 2015 – Lech Poznań 1:3
- 2016 – Lech Poznań 1:4
- 2017 – Arka Gdynia 1:1, karne 3:4
- 2018 – Arka Gdynia 2:3
- 2020 – Cracovia 0:0, karne 4:5
- 2021 – Raków 1:1, karne 3:4
Raków – Legia. Ostatnie lata na remis
Od 2019 roku Raków i Legia grały ze sobą 12 razy. Bilans tych spotkań to 5 zwycięstw częstochowian, 2 remisy i 5 zwycięstw Legionistów, a bramki 26:26. W najnowszej historii jest więc idealny remis. Legia w roli gościa na sześć prób wygrała tylko raz i było to momencie, kiedy RKS rozgrywał jeszcze mecze jako gospodarz na obiekcie GKS Bełchatów. Wówczas ekipa Aleksandara Vukovicia zwyciężyła 2:1. Ponadto Raków wygrał trzy razy jako gospodarz i dwukrotnie padł remis. Legia może mieć pewną psychologiczną przewagą, bo wygrała ostatnie dwa starcia – w 26. kolejce poprzedniego sezonu przy Łazienkowskiej 3:1 i wspomniany już finał Pucharu Polski po karnych na PGE Narodowym.
Przedmeczowe wypowiedzi trenerów
Konsta Runjaić (Legia Warszawa): Patery jeszcze nie mamy
– Pamiętamy ten mecz z finału Pucharu Polski, który wygraliśmy. Potrzebujemy ducha, którego pokazaliśmy przez 120. minut tamtego meczu. To pozostało w naszej pamięci. Myślimy też o historii, bo od kiedy Legia wygrała Superpuchar minęło sporo czasu. Jeszcze dwa dni temu mówiłem o pucharze, ale dowiedziałem się, że to jest patera. To jest kolejna przyczyna, żeby jednak wygrać ten mecz, bo puchar już mamy, ale patery jeszcze nie. Fajnie byłoby mieć takie trofeum i cieszyć się z niego. Być może ten zwycięski finał tak bardzo nie wybrzmiewa, ale dla nas to było ważne i chcemy to powtórzyć. Gramy z mistrzem, najlepszą drużyną, który ma już pierwszy mecz za sobą. To będzie dla nas korzystne. Grają u siebie, ale dla nas liczy się tylko energia z jaką wyjdziemy na boisko i wsparcie naszych kibiców.
– Tak na prawdę, to nie śledzę mocno Rakowa. Wiem, że kontuzji doznał ich ważny zawodnik Ivi Lopez. To nie jest miłe i życzę mu dużo zdrowia. Ich kręgosłup jednak pozostał niezmieniony. Wzmocnili się również i widać, że nadal są zgrani. Wiemy co nas czeka. Teoretycznie my też się poprawiliśmy, bo poza Filipem Mladenoviciem fundament zespołu mamy ten sam.
– Powiedziałem, że jesteśmy wzmocnieni i jestem zadowolony. Wszyscy zawodnicy przybyli do nas wcześnie i uczestniczyli w przedsezonowych przygotowaniach. Juergen Elitim dołączył nieco później, ale było to na początku obozu. Dwa dni temu mieliśmy 26 graczy do wyboru i to jest dobry znak, ale też oznacza, że nie wszyscy będą mogli zagrać z Rakowem. Przed nami trudny sezon, chce rotować więcej niż w zeszłym sezonie.
Dawid Szwarga (Raków Częstochowa): Zachować klasę
– Wchodzimy w bardzo intensywny okres grania co 3-4 dni. Cieszymy się, że możemy do meczu z Legią przystąpić po udanej inauguracji z Florą. Wszyscy wiemy, co niesie za sobą mecz z zespołem z Warszawy. Choć mamy zaplanowane tylko dwie jednostki treningowe, to będziemy do tego spotkania bardzo dobrze przygotowani. Będziemy pracować nad tym, jak zaskoczyć Legię grając u siebie, taki mamy plan.
– Zmiana systemu Legii nie ma aż takiego znaczenia, bo wcześniej grali w strukturze 1-3-5-2 a teraz 1-3-4-3, więc dużych zmian nie ma. Do przeciwnika przygotowujemy się zawsze w ten sam sposób, chcemy wiedzieć o nim dużo, ale najważniejsze są nasze zasady i nasze zachowania.
– Występ Frana Tudora i Giannisa Papanikolaou na ten moment jest niepewny. Mam nadzieję, że fizjoterapeuci zrobią dobrą robotę i rozpoczniemy mecz z Legią w optymalnym, dobrym składzie.
– Cieszę się na takie spotkanie. To kapitalna sprawa, że będziemy mogli mierzyć się z rywalem, z którym przegraliśmy w finale Pucharu Polski i będziemy mogli pokazać, że to było tylko jedno spotkanie. Zrobimy wszystko, żeby w tym meczu pokazać swoje dobre nastawienie i jakość. Czy mam chęć rewanżu za otoczkę która była wokół Pucharu Polski? Nie, podchodzę do tego spotkania jak do każdego innego, co nie zmienia faktu, że emocje są częścią futbolu, ale trzeba umieć nad tymi emocjami panować. To jest dobre, jeżeli czasami emocje widać i czuć na boisku. To czasami pomaga zawodnikom być jeszcze bardziej agresywnym i lepiej działać w ataku i obronie. Kluczowe jest jednak zarządzanie emocjami i taki mamy plan, by w meczu z Legią zachować klasę, nawet jeśli na koniec zwyciężymy.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA – LEGIA WARSZAWA
Godz. 20:10, transmisja Polsat i Polsat Sport Extra
RAKÓW: V. Kovačević – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Sorescu, Koczerhin, Dominguez, Silva – Nowak, Yeboah – Zwoliński.
Trener: Szwarga.
Nie zagrają: Gryszkiewicz, A. Kovačević, Lopez (kontuzje), Pestka (zaległości treningowe), Papanikolaou i Tudor (obaj drobne urazy), Tsiftsis (poza kadrą na mecz).
LEGIA: Tobiasz – Jędrzejczyk, Augustyniak, Nawrocki – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Gual – Kramer.
Trener: Runjaić.
Nie zagrają: Strzałek (urlop po ME U-19), Celhaka i Kapustka (zaległości treningowe), Carlitos, Rose, Miszta, Mustafajew, Pich, Jędrasik (poza kadrą na mecz), Charatin (niezgłoszony do rozgrywek).
Sędzia główny: Sz. Marciniak. Asystenci: Kupsik i Heinig. Techniczny: Przybył. VAR: Frankowski. AVAR: Boniek.
WIĘCEJ O RAKOWIE I LEGII:
- Piasecki: Jest niedosyt. Powinniśmy strzelić przynajmniej dwie bramki więcej
- Trela: Raków pozycyjny – lepszy plan niż wykonanie. Co może niepokoić przed rewanżem?
- Przeciwieństwo Mladenovicia. Jak w Legii spisze się Kun?
- Media: Legia Warszawa może pozyskać obrońcę, który w CV ma Atletico Madryt, Besiktas i HSV
Fot. FotoPyK