Manchester City awansował do drugiego finału Ligi Mistrzów w ostatnich trzech latach. „The Citizens” są zdecydowanymi faworytami starcia z Interem Mediolan, które odbędzie się w sobotę w Stambule.

Drużyny Guardioli zdobywają mistrzostwo za mistrzostwem, natomiast jeżeli chodzi o najbardziej elitarne rozgrywki Starego Kontynentu, hiszpański szkoleniowiec czeka na zwycięstwo w nich od sezonu… 2010/11 i triumfu z FC Barceloną. – Wygranie Ligi Mistrzów to nasze marzenie. Skupiamy się na tym, co musimy zrobić. Przeanalizowaliśmy grę Interu Mediolan, żeby jak najwięcej dowiedzieć się o tym zespole. Ostatecznie wygra drużyna, który będzie grać lepiej przez cały mecz. Nie liczy się to, kto jest uważany za faworyta – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej 52-latek.
CZYTAJ WIĘCEJ O FINALE LIGI MISTRZÓW:
- JAK GUARDIOLA ZMIENIŁ PREMIER LEAGUE?
- DRUŻYNA ZA PÓŁDARMO. JAK INTER PO KOSZTACH ZBUDOWAŁ SKŁAD NA FINAŁ?
Fot. Newspix
Jeszcze niedawno pierdolił, że chuj wbija w LM, bo to nie ma znaczenia i liczy się tyko liga. Typowy kutaloński hipokryta, wreszcie się nie potknął i doszedł do finału, gdzie zagra z tymi słabiakami z Mediolanu i ma pewną wygraną, to teraz już jedna LM ma dla niego znaczenie.
nie zesraj się wieśniaku
Kiedy powiedział że chuja kładzie na lm?
„ Ostatecznie wygra drużyna, który będzie grać lepiej przez cały mecz.”
Wy nawet kurwa cytatu nie możecie umieścić bez błędu. I jeszcze macie z tych rzygowin pieniądze. Wstyd.
Jak teraz wygra to juz chyba nigdy.
Guardiola za czasów gry w Baercelonie został przyłapany na stosowaniu NANDROLONU CZYLI STERYDOW.Zrobili z tego oszusta huj wie,kogo a o tym jakoś nikt nie raczy przypomnieć