Odkąd Warta Poznań jest już pewna utrzymania, spuściła z tonu, szczególnie w obronie, gdzie popełnia mnóstwo błędów. Tym razem Adrian Lis „obciął się” przy wybiciu piłki, dzięki czemu Lisandro Semedo strzelił gola na pustą bramkę.
Po zwycięstwie nad Legią Warszawa, po którym Warta Poznań była już pewna utrzymania, Zieloni zupełnie spuścili z tonu. Przegrali dwa następne spotkania, tracąc pięć goli. W starciu z Radomiakiem wpuściła kolejne dwa do przerwy. Szczególnie przykro patrzyło się na drugą bramkę. Adrian Lis wybiegł z pola karnego, próbując oddalić grę wybiciem. Nie trafił jednak w piłkę, która spadła pod nogi Lisandro Semedo. Skrzydłowy Radomiaka nie mógł zmarnować tej okazji i udem skierował futbolówkę do siatki.
Co za błąd Adriana Lisa! 😳 @1910radomiak prowadzi z Wartą już 2:0!
📺 Transmisja meczu Warta – Radomiak trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgkuOv pic.twitter.com/5MfcASnbeR
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 15, 2023
To już nie pierwszy taki klops, który przytrafił się Lisowi w karierze i nic go nie tłumaczy. Nawet to, że najwyraźniej zawodnicy Warty są już myślami na urlopach. A tu trzeba rozegrać jeszcze dwa mecze.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Ujemny autorytet Bartosza Frankowskiego
- Raków rusza po młodzieżowca. Miedź oczekuje dużych pieniędzy
- Odrodzenie po łódzku. Miasta i obu klubów
Fot. Canal+