Miedź Legnica po szalonym meczu przegrała w Szczecinie z Pogonią 2:3. Na konferencji prasowej po tym spotkaniu Grzegorz Mokry szkoleniowiec “Miedzianki” podkreślał, że w ostatnich spotkaniach mają bardzo dużo pecha.
Klub z Legnicy nie ma już żadnych szans na utrzymanie Ekstraklasy na kolejny sezon, ale chce zostawić po sobie dobre wrażenie. W niedzielę postawił trudne warunki Pogoni Szczecin, ale i tak poniósł porażkę – osiemnastą w tych rozgrywkach.
– Gratuluję Pogoni, jak rośnie w siłę. My potrzebujemy egzorcysty lub szamana. Pracujemy bardzo mocno przez cały tydzień. Strzelamy cztery bramki. W tym dwie nie zaliczone. Nie strzelamy rzutu karnego. Potem straciliśmy bramkę kluczową w sytuacji, gdy nam się należał aut. W efekcie Pogoń wygrała ten mecz, ale pokazaliśmy się z dobrej strony. Mamy ambicje i umiejętności – zaznaczał Mokry.
– Limit nieszczęścia chyba już nam się skończył. Chcemy w każdym meczu pokazywać się z jak najlepszej strony. Dzisiaj nas na trybunach obejrzało tylu kibiców, ilu w pierwszej lidze bywa przez pół sezonu. Mamy więc o co grać i dla kogo grać do końca sezonu – dodał.
Za tydzień Miedź uda się do Wrocławia na mecz ze Śląskiem. A w ostatniej kolejce zmierzy się przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pogoń jednak jeszcze nie na wakacjach i chce utrzymać podium
- Miał być paździerz i był. Stal – Lechia: najgorszy mecz sezonu
- Wielka akcja marketingowa – Lechia Gdańsk rozdała 20 par gaci Flavio Paixao
- Raków Częstochowa rusza po młodzieżowca. Miedź oczekuje dużych pieniędzy
- Nieoficjalnie: przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie zostaje na kolejny sezon
- Odrodzenie po łódzku. Miasta i obu klubów
Fot. Newspix