Pomocnik Manchesteru United Christian Eriksen w rozmowie z “The Telegraph” wypowiedział się na temat swojego feralnego wypadku podczas mistrzostw Europy w 2021 roku.
– Pamiętam wszystko poza tymi pięcioma minutami, kiedy byłem nieprzytomny. Poza tym potrafię odtworzyć wydarzenia sprzed upadku – wyrzut z autu, futbolówka uderzająca w moje kolano. Później niczego już nie kojarzę. Obudziłem się już wśród otaczających mnie ludzi. Poczułem ucisk w klatce piersiowej. Próbowałem na chwilę złapać oddech. Nie życzę nikomu, żeby znalazł się w takiej sytuacji. Nigdy się nie spodziewałem, że to mnie spotka. Miałem szczęście, że lekarze i koledzy mnie uratowali. To cud, że żyję – powiedział na łamach “The Telegraph” Christian Eriksen.
Wypadek Duńczyka miał miejsce podczas meczu pierwszej kolejki fazy grupowej mistrzostw Europy w 2021 roku z Finlandią. Tuż przed końcem pierwszej połowy Eriksen stracił przytomność i padł na murawę. Błyskawicznie z pomoc przyszedł do niego Simon Kjaer, a następnie ratownicy medyczni. Wtedy wydawało się, że to koniec kariery dla pomocnika. Duńczyk wrócił jednak do zdrowia i zapracował na transfer do Manchesteru United, którego jest jednym z najlepszych piłkarzy w tym sezonie. Patrząc z perspektywy czasu, Eriksen stwierdził jednak, że powrót na boisko nie był jego priorytetem.
– Dla mnie pierwszym celem było wrócić i być pełnoetatowym tatą i pełnoetatowym chłopakiem. To, dla mnie, jest najważniejsze – dodał zawodnik Czerwonych Diabłów.
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Dlaczego Glazerowie jeszcze nie sprzedali Manchesteru United?
- Na przekór losowi i… właścicielowi. Sheffield United wraca na salony
- Jak strzela Erling Braut Haaland i dlaczego robi to tak dobrze?
Fot. Newspix