Reklama

Moskal: – Kubeł zimnej wody na nas się wylał

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

29 kwietnia 2023, 15:52 • 2 min czytania 6 komentarzy

W piątek ŁKS Łódź przegrał na wyjeździe 0:1 z Zagłębiem Sosnowiec. Jedynego gola w tym meczu zdobył były “ełkaesiak” Maksymilian Rozwandowicz. Mimo tej porażki łódzka drużyna dalej jest liderem I ligi, ale Kazimierz Moskal zwraca uwagę zespołowi, że to odpowiednia pora, żeby się obudzić.

Moskal: – Kubeł zimnej wody na nas się wylał

Jeśli jutro Ruch Chorzów pokona w Nowym Sączu Sandecję, będzie miał już tylko trzy punkty straty do ŁKS-u. Co wczoraj nie zagrało w łódzkiej drużynie w starciu z ekipą walczącą o utrzymanie w tym seoznie? – Oba zespoły były zdeterminowane. Początek zdecydowanie dla Zagłębia. Bramka, którą rywale zdobyli, trudno było się wybronić przy tym uderzeniu Maksa. Zabrakło nam jakości z przodu. Stąd zerowa skuteczność. Nie strzelamy bramki, przegrywamy mecz. To jest piłka. Wszyscy jesteśmy rozczarowani, bo nie taki był na dzisiaj cel. Ale taka jest rzeczywistość i mecz z Wisłą, który gramy w następnej kolejce robi się jeszcze bardziej interesujący i ciekawy, jeśli chodzi o rywalizację w pierwszej lidze – mówił Moskal.

Brakowało wczoraj Mateusza Kowalczyka i Pirulo na boisku? – Co było gdyby grali Pirulo i Kowalczyk? Moglibyśmy gdybać. Pirulo sam ma tyle w sobie jakości, że sam potrafi zdecydować o losach meczu, Mateusz Kowalczyk też, ale tego nie wiemy, czy gdyby byli na boisku, ten mecz zakończyłby się innym wynikiem. Nie ma co się na ten temat rozwodzić. Wracają na ważny mecz z Wisłą i ten kubeł zimnej wody, który się na nas dzisiaj wylał musimy przetrawić i dobrze się przygotować do meczu piątkowego z Wisłą – zaznaczał Kazimierz Moskal.

WIĘCEJ O 1. LIDZE:

Fot. Newspix

Reklama

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Betclic 1 liga

Komentarze

6 komentarzy

Loading...