Przejście Daichiego Kamady do Borussii Dortmund się oddala. Według “Bilda” do transferu jednak nie dojdzie. Japończyk odrzucił propozycję kontraktu i chce opuścić Niemcy.
Daichi Kamada to jedno z najgorętszych nazwisk na niemieckim rynku transferowym. Kilka dni temu Eintracht Frankfurt ogłosił, że wraz z zakończeniem sezonu Japończyk pożegna się z drużyną Orłów. Wszystko wskazywało na to, że trafi do Borussii Dortmund, z którą prowadził rozmowy od dłuższego czasu. Okazuje się, że negocjacje spaliły na panewce. 26-latek odrzucił propozycję pięcioletniego kontraktu, na mocy którego miał zarabiać sześć milionów euro rocznie. Kamada prawdopodobnie opuści Niemcy. Chrapkę na ofensywnego pomocnika ma Atletico Madryt.
W tym sezonie Kamada rozegrał 38 meczów dla Eintrachtu. Zdobył w nich 13 bramek i zanotował pięć asyst.
Mimo fiaska rozmów z Japończykiem Borussia jest już coraz bliżej zakontraktowania Ramy’ego Bensebainiego z Borussii Moenchengladbach, przedłużenia umowy z Raphaelem Guerreiro, a za cel obrała sobie brata Marcusa Thurama – Khepkhrena, grającego na co dzień w Nice.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Nie zadzieraj z Thomasem Müllerem
- Holenderska wtyka odżyła w Bawarii. De Ligt znowu może być wielki
- Maszyna do sukcesów. Logika zatrudnienia Thomasa Tuchela w Bayernie
Fot. Newspix