Na konferencji prasowej Thomas Tuchel wypowiedział się o zajściu między Sadio Mane, a Leroyem Sane. Trener Bayernu Monachium stanął w obronie Senegalczyka.
– Jestem jego pierwszym obrońcą. Znam go od bardzo dawna i traktuję wyłącznie jako absolutnego profesjonalistę. Dobrze wiem, z jakiego środowiska się wywodzi. Nigdy nie był niczemu winny. Ma moje pełne zaufanie, nawet po tej pomyłce. Każdy może popełnić błąd. To było niezgodne z jego sposobem postępowania, do czego się przyznał i przeprosił. Ważne, że od razu wrócił do treningów, co doceniła szatnia – powiedział podczas konferencji prasowej Thomas Tuchel, szkoleniowiec Bayernu Monachium.
Sadio Mane po spotkaniu z Manchesterem City spoliczkował Leroya Sane, który miał go nazwać „czarnym gównem”. Bayern ukarał Senegalczyka grzywną w wysokości 500 tys. euro i zawieszeniem na mecz z Hoffenheim. W jego obronie stanął również sam pokrzywdzony, mówiąc, by dodatkowo nie karać jego kolegi, który przechodził trudny okres żałoby po śmierci członka jego rodziny.
– Ta sprawa jest już załatwiona. Mecz i grzywna to konsekwencje tego, co się stało. Trzymało to nas w napięciu. Sam nie byłem tego świadkiem, ponieważ przebywałem w gabinecie. To był rażący incydent, dlatego istotne, że od razu wyjaśniliśmy tę sprawę i otwarcie porozmawialiśmy podczas pierwszego treningu. Stało się to wczoraj. Oczyściliśmy atmosferę – dodał Tuchel.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Nie zadzieraj z Thomasem Müllerem
- Holenderska wtyka odżyła w Bawarii. De Ligt znowu może być wielki
- Maszyna do sukcesów. Logika zatrudnienia Thomasa Tuchela w Bayernie
Fot. Newspix