Tomasz Kłos ocenił w rozmowie z „Super Expressem” decyzje personalne podjęte przez selekcjonera Fernando Santosa podczas marcowego zgrupowania reprezentacji Polski.
– Zamykanie się na doświadczonych nie jest dobre. Żeby młody zawodnik zaczął dobrze grać i się wprowadzać do kadry, to musi być w niej dobra atmosfera i chemia. Tę można uzyskać poprzez dobre wyniki, a takich się nie osiągnie samymi młodymi piłkarzami. Podpatrywanie starszych da młodym dużo pewności, a rozmowy z nimi – inne spojrzenie na grę w kadrze – uważa Tomasz Kłos, 69-krotny reprezentant Polski.
W rozmowie z „Super Expressem” były obrońca powołał się na przykład Kamila Grosickiego, który w Ekstraklasie prezentuje wysoką formę, a w kadrze zawsze dawał pozytywny impuls. Udowodnił to m.in. podczas ostatniego mundialu. „Grosik” jednak podobnie jak Grzegorz Krychowiak, został pominięty przez selekcjonera Fernando Santosa.
– Na pewno swoją osobowością i doświadczeniem mógłby dużo wnieść do drużyny, choćby w meczu z Czechami. Nieraz potrzebny jest impuls, żeby drużyna się odmieniła, jak choćby w meczu z Francją na mundialu, gdy wszedł Grosik – dodał Kłos.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Łapiński: – Santos w klubach widział dobrych graczy. Przyszedł jednak mecz i mógł pomyśleć: o kuźwa…
- Robert Lewandowski i natura przemijania
- Polska nie porywa, ale naprawia błędy. Santos buduje, rozwiązując bieżące problemy
Fot. Newspix