W meczu z Albanią Bartosz Salamon powrócił do reprezentacji Polski po rocznej przerwie. Obrońca Lecha Poznań liczy jednak na kolejne występy.
– Po tym, jak zagrałem rok temu i doznałem kontuzji, która wyeliminowała mnie na siedem miesięcy, temat kadry narodowej zupełnie odłożyłem, nie miałem z tym związanych żadnych nadziei. Skupiałem się na robocie, jaka jest do wykonania w klubie. Chciałem odzyskać radość z gry w piłkę. Nawet jak wiosną wróciłem do regularnej gry, a jako Lech fajnie graliśmy w Lidze Konferencji Europy, nie zaprzątałem sobie głowy tym, czy trener na mnie postawi. Więcej, jak okazało się, że jednak zostałem dowołany, to użyłem takiego określenia wobec siebie, że jestem zadaniowcem, czyli piłkarzem, który w razie potrzeby pomoże na murawie swoim doświadczeniem. Mam wciąż swoje marzenia, które chciałbym zrealizować – powiedział Bartosz Salamon na oficjalnej stronie klubu.
Defensor był jednym z wygranych marcowego zgrupowania. Dzięki jego dobremu występowi reprezentacja Polski zaprezentowała się dużo lepiej w obronie w spotkaniu z Albanią, niż miało to miejsce z Czechami. Przyzwoicie radził sobie również w wyprowadzeniu piłki, dlatego liczy na kolejne powołania do kadry, w której zadebiutował dekadę temu. Z orzełkiem na piersi rozegrał dotychczas tylko 11 spotkań.
– Muszę być szczery wobec siebie, spojrzeć w lustro i powiedzieć, że minęło trzynaście lat od pierwszej nominacji i przez ten czas nie zaistniałem zbytnio w kadrze. Mam jednak w sobie wciąż jeszcze wiele sił i chęci, żeby podjąć wyzwanie. A to uda mi się tylko w jeden sposób: jeśli z tygodnia na tydzień będę ciężko pracował w klubie, osiągał z nim dobre wyniki i prezentował przy tym dobrą formę. Często piłkarze w wieku 32 lat wszystko, co najpiękniejsze w karierze reprezentacyjnej mają już za sobą. Osiągnęli sukces, pojechali na wielką imprezę itd. A ja mam poczucie, że mój czas dopiero nadchodzi i mogę jeszcze wiele dać kadrze, wiele z nią osiągnąć. Tego się trzymam i to mnie napędza – dodał Salamon.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Łapiński: – Santos w klubach widział dobrych graczy. Przyszedł jednak mecz i mógł pomyśleć: o kuźwa…
- Robert Lewandowski i natura przemijania
- Polska nie porywa, ale naprawia błędy. Santos buduje, rozwiązując bieżące problemy
Fot. FotoPyk