Wywiad Łukasza Skorupskiego wskrzesił aferę premiową. Głos na ten temat zabrał były reprezentant Polski Ryszard Tarasiewicz, który uważa, że pewne rzeczy nie powinny wychodzić poza szatnię, ale zwraca też uwagę, że futbol widział już większe skandale.
Wydawało się już, że sprawa premii dla reprezentacji Polski od Mateusza Morawieckiego zostanie zamieciona pod dywan, ale wtedy w „Przeglądzie Sportowym” ukazał się wywiad z Łukaszem Skorupskim. Bramkarz przyznał w nim szczerze, że wbrew temu, co opowiadał Czesław Michniewicz, piłkarze kłócili się o rządowe pieniądze w trakcie mundialu w Katarze.
– Niektóre rzeczy nie mają prawa wychodzić poza szatnię. Niestety, wielu piłkarzy daje się łatwo podpuścić i pozwalają sobie na rzeczy, na które nie powinni. Jeśli ktoś miałby się wychylać i zabierać głos, to ktoś z naprawdę mocną pozycją w reprezentacji. W piłce zawsze irytowało mnie to, że o pewnych sprawach zaczyna się mówić dopiero parę miesięcy po danym wydarzeniu. Nie każdemu wystarczy charakteru, by przyjść na przykład do trenera i powiedzieć mu coś wprost. To trochę słabe – powiedział 55-krotny reprezentant Polski Ryszard Tarasiewicz w rozmowie z TVP Sport.
– Według mnie, komunikat powinien być stanowczy: jeżeli ktokolwiek znów wyjdzie przed szereg całej grupy, pożegna się z reprezentacją. Co do całej sytuacji – nie miało prawa dojść do dyskusji o pieniądzach już podczas turnieju – dodał 60-letni szkoleniowiec.
Tarasiewicz odniósł się też do przeprosin, na które zdecydował się Robert Lewandowski podczas konferencji prasowej przed meczem z Czechami. – Robert zrobił to, co uznał za słuszne. Według mnie ten temat i tak umarłby śmiercią naturalną. Przyjdą pierwsze mecze w eliminacjach, później czerwcowe zgrupowanie… Skoro jednak Robert postanowił tak zareagować, to tym bardziej widać, że nie ma sensu do tego wracać. Dalsze rozdrapywanie tego tematu nie przyniesie nic pozytywnego, nie zbudujemy na tym atmosfery w reprezentacji i wokół niej. Spójrzmy na inne drużyny narodowe. W niektórych dochodziło do większych skandali, dlatego trzeba zamknąć tę sprawę i patrzeć w przyszłość.
Czytaj więcej o reprezentacji Polski:
- Wonderkid z USA, któremu Raków dał więcej niż Barcelona. Kim jest Ben Lederman?
- Strzelasz pierwszy i wygrywasz. Czego uczy nas historia meczów z Czechami?
- Janczyk z Pragi: Przeprosiny i uśmiech. Kadra znów zacznie wzbudzać optymizm?
Fot. Newspix