Piotr Zieliński zmierza z Napoli po pierwsze od ponad 30 lat mistrzostwo Włoch. Jego drużyna radzi sobie bardzo dobrze również w Lidze Mistrzów. Polak jest chwalony, a Giuseppe Dossena uważa, że jeśli pogra jeszcze dłużej w Neapolu stanie się klubową legendą.

– Jego kontrakt wygasa w połowie 2024 roku. Jak to się zakończy, zobaczymy, niemniej myślę, że Zieliński może jeszcze dużo dać Napoli, a jeżeli zostanie na dłużej, to na stałe wskoczy do panteonu największych postaci Napoli, jak Bruscolotti, czy Hamsik. To jeden z najbardziej charakterystycznych zawodników Napoli ostatnich kilku lat, który cieszy się i cieszył zaufaniem każdego kolejnego szkoleniowca. Widać, że w końcu doczekał się wielkiego zespołu, z którym sięgnie po wymarzone scudetto – powiedział na łamach Super Expressu Giuseppe Dossena, włoski mistrz świata z 1982 roku.
Piotr Zieliński występuje w Napoli od 2016 roku. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze przez rok. Wiele spekuluje się na temat odejścia Polaka z Neapolu już tego lata, ale jak sam pomocnik wielokrotnie powtarzał, bardzo dobrze czuje się w tym klubie i nie musi na siłę zmieniać otoczenia. Do tej pory zdobył z ekipą pod Wezuwiusza jedno trofeum – Puchar Włoch w 2020 roku.
W tym sezonie rozegrał 34 mecze, w których zdobył sześć bramek i zanotował dziewięć asyst. Jest bardzo blisko zdobycia mistrzostwa Włoch. Napoli ma już 18 punktów przewagi nad wiceliderem – Interem Mediolan. W środę zapewne przyklepie swój awans do pierwszego w historii klubu ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Blisko 900 minut Krzysztofa Piątka bez gola. „Gra na swoim poziomie, tylko nie strzela”
- Ofensywa, nieśmiertelność, zemsta. Reguły szkoły neapolitańskiej
- „Nie zdziwiło mnie, że spodobał się Mourinho”. Oto 18-letni Polak z Romy
Fot. Newspix
Piotrula to cipeusz, nigdzie poza Włochami sobie nie poradzi, albo aklimatyzacja będzie trwać 3 lata i wtedy może zacznie coś grać.
Bruscolotti to trzy poziomy niżej pod Zielinskiego. To lokalna gwiazdka bazująca na stażu a nie na jakości, która była za słaba choćby na 1 A i ledwie obrońca.
Zielu musi sie zaklimatyzowac w nowej druzynie, psychicznie nie podola wskoczyc od razu do jedenastki takiej jak Liverpoolu czy innego topowego espolu gdzie natychmiast beda od nie go wymagali gry na wysokim poziomie. Widzimy co sie dzieje z Lewym w Barcelonie, a Lewy jest duzo mocniejszy psychicznie ale nie moze sie odnalezc w nowej druzynie.
jak zdobędzie scudetto to pobije Hamsiki i inne Bruschetty!