Mateusz Klich opowiedział w programie Canal+ „Jej wysokość Premier League” o powodach rozstania z Leeds United. Od końca stycznia pomocnik występuje w MLS.
– Na pewno mogłem zostać, ale nie wiadomo, jakby potoczyła się moja historia z nowym trenerem. Chciałem grać dużo. Nie byłem zadowolony z wchodzenia na 10-15 minut. Wciąż chcę grać więcej, całe mecze i być ważną częścią drużyny. Pomimo problemów Leeds, jako jeden z nielicznych nie zacząłem ani jednego ligowego meczu w podstawowym składzie. Zaczęły pojawiać się różne pomysły, aż w końcu zdecydowałem się na bardzo trudny i odważny krok. Postanowiłem odejść, bo za bardzo lubię grać w piłkę nożną, żeby siedzieć na ławce – powiedział Mateusz Klich w programie Canal+ „Jej wysokość Premier League”.
Pomocnik reprezentacji Polski opuścił Leeds United w ostatnim dniu stycznia. Klich przeniósł się za ocean do zespołu DC United, którą prowadzi Wayne Rooney. Jak stwierdził zawodnik, były napastnik Manchesteru United jest największą gwiazdą klubu, choć nie gra już w piłkę. Stawia jednak na Polaka, który wystąpił we wszystkich dotychczasowych spotkaniach, strzelając jednego gola.
Klich występował w Leeds United od 2017 roku. Choć wiosnę 2018 roku spędził na wypożyczeniu w Utrechcie, to w angielskim klubie pozostawił bardzo dobre wrażenie. Jego rozstanie odbyło się w podniosłej atmosferze na Elland Road. Łącznie dla Pawi Polak rozegrał 195 meczów, strzelając 25 goli i notując 21 asyst.
WIĘCEJ O POLAKACH ZA GRANICĄ:
- Debiutancki gol Zalewskiego, Drągowski broni rzut karny | STRANIERI
- Czy kadrę stać na pominięcie Kownackiego?
- Blisko 900 minut Krzysztofa Piątka bez gola. „Gra na swoim poziomie, tylko nie strzela”
Fot. Newspix