Podczas niedzielnej rozmowy w „Loży Piłkarskiej” Dawid Kownacki zdradził, że w ostatnim czasie nikt ze sztabu reprezentacji Polski Fernando Santosa się z nim nie kontaktował. Nie oznacza to jednak, że na marcowe zgrupowanie napastnik Fortuny Duesseldorf nie otrzyma powołania. Według doniesień medialnych znajduje się bowiem w szerokiej kadrze na mecze z Czechami i Albanią, co nie oznacza, że dołączy do reprezentacji. Czy wobec naszych problemów w ofensywie, portugalski selekcjoner może pozwolić sobie na pomijanie znajdującego się w wysokiej formie 25-latka?

– Nic mi nie wiadomo o obecności członka sztabu reprezentacji na moim meczu. Jedyny kontakt z kadrą miałem z doktorem Jaroszewskim, gdy doznałem kontuzji. Nie skupiam się jednak na tym. Wykonuję swoją pracę. Wróciła mi radość z tego, co robię. A jak radość będzie, będą też wyniki. Wiem, że mam umiejętności, ale jakiś czas ich nie pokazywałem. Nie wszystko było u mnie poukładane mentalnie, ale teraz wróciła radość z gry. Złapałem regularność, mam swoją pozycję – powiedział w programie Kanału Sportowego „Loża Piłkarska” Dawid Kownacki.
Fatalna sytuacja w ataku
Gdyby ta wypowiedź padła miesiąc temu, moglibyśmy ją zbagatelizować. Fernando Santos dopiero rozpoczynał swoją przygodę w reprezentacji Polski. Kownacki nie był jednym z powołanych na mundial zawodników i co zrozumiałe nie znajdował się na liście priorytetów. By nie siać dodatkowych nieporozumień czy plotek, nowy selekcjoner w swoim początkowym etapie pracy udał się wyłącznie do jednego piłkarza na indywidualne rozmowy. Był nim Robert Lewandowski, którego Santos potraktował jako kapitana, a nie zawodnika na peryferyjnych warunkach. Jednak do początku zgrupowania przed meczami z Czechami i Albanią pozostały tylko dwa tygodnie, a ani selekcjonerowi, ani nikomu z członków sztabu nie udało się porozmawiać z jedynym zdrowym, grającym regularnie i w bardzo dobrej formie polskim napastnikiem na poziomie reprezentacyjnym.
Czy jest się czego obawiać?
Aktualnie sytuacja w ataku reprezentacji Polski wygląda słabo, by nie powiedzieć tragicznie. W ostatnich dwóch latach w reprezentacji wystąpiło siedmiu nominalnych środkowych napastników. Wyłącznie Kownacki jest zdrowy, gra regularnie i strzela gole.
- Robert Lewandowski. Co najmniej do 17 marca będzie leczył kontuzję uda. W tym roku strzelił siedem goli i zanotował dwie asysty w 11 meczach. Jeśli będzie zdrowy, pozostaje pewniakiem do gry w podstawowym składzie.
- Arkadiusz Milik. Pauzuje z powodu kontuzji zginacza. Prawdopodobnie zabraknie go również w kadrze reprezentacji, a nawet jeśli otrzyma powołanie, to może nie wystąpić w żadnych z meczów. W tym roku strzelił dwa gole i zanotował jedną asystę w sześciu meczach.
- Krzysztof Piątek. Choć w tym roku nie opuścił żadnego spotkania i jest podstawowym piłkarzem Salernitany, to nie zdobył żadnej bramki. Zanotował tylko jedną asystę. Marnuje za to okazję za okazją. Jego wskaźnik goli spodziewanych do strzelonych wynosi +3.53. W całej lidze włoskiej tylko Tammy Abraham jest gorszy pod tym względem, choć i tak zdobył dwa razy więcej bramek niż Piątek.
- Karol Świderski. Dopiero co wznowił rozgrywki MLS. W miniony weekend zanotował asystę. Brakuje mu jednak rytmu meczowego. Od połowy października, czyli przez ostatnie 142 dni wystąpił w trzech meczach o stawkę i trzech towarzyskich.
- Adam Buksa. W tym sezonie w klubie nie spędził na boisku nawet godziny. Zmaga się z urazem stawu skokowego, lecz znajduje się już bliżej niż dalej powrotu do zdrowia. Na jakiegokolwiek gola czeka od maja zeszłego roku.
- Jakub Świerczok. Zamieszany w aferę dopingową. Ostatnie spotkanie rozegrał w listopadzie 2021 roku. Wtedy też strzelił ostatniego gola. Teraz rękę wyciągnęło do niego Zagłębie Lubin, ściągając go w zimowym oknie, lecz wciąż czeka na debiut.
- Dawid Kownacki. W 24 meczach w tym sezonie zanotował 12 bramek i zanotował siedem asyst (w tym roku pięć goli w pięciu meczach). Z powodzeniem występuje jako wysunięty, jak i cofnięty napastnik. Omijają go również kontuzje, a te, które odnosi, błyskawicznie leczy bowiem jego organizm dużo lepiej znosi przeciążenia niż było to przed laty.
Inni niż wszyscy
Sytuacja nie wygląda kolorowo. Santos nie może również polegać na Ekstraklasie, którą ogląda z godnym uznania pietyzmem. Najlepszym polskim strzelcem naszej ligi pozostaje Kamil Grosicki z dziewięcioma trafieniami. Przypomnijmy, że za nami już 22. kolejki, a „Grosik” to nie napastnik. Z tych nominalnych najlepszym wynikiem mogą „poszczycić” się Szymon Włodarczyk i Kamil Wilczek, którzy zdobyli w tym sezonie po osiem bramek.
Na kogo spoza wymienionych zawodników może zatem postawić Santos? Wielce prawdopodobne, że do kadry dołączy debiutant – Bartosz Białek. Wypożyczony z Wolfsburga do Vitesse Arnhem 21-letni napastnik występuje regularnie w Eredvisie, lecz nie zawsze w podstawowym składzie. Trener Phillip Cocu często ustawia taktykę pod danego rywala, co niekiedy odbywa się kosztem Białka. W tym roku strzelił jednego gola i zanotował dwie asysty w dziesięciu spotkaniach. 21-latek to jednak bardzo podobny typ snajpera, co Lewandowski, Milik, Piątek, czy Buksa. Wysoki, dobrze grający tyłem do bramki, czekający w polu karnym na swoje szanse.
To właśnie przemawia na korzyść Kownackiego. Pozostaje napastnikiem o zupełnie innej charakterystyce niż wspomniani zawodnicy. Bazuje w większym stopniu na szybkości i intensywności. W tym sezonie wykonał 513 sprintów i 1369 intensywnych przebieżek w 2. Bundeslidze. W obu klasyfikacjach znajduje się w ligowej czołówce. Dla porównania drugi zawodnik w Fortunie – Ao Tanaka wykonał o przeszło 150 sprintów mniej niż Polak. Do tego Kownacki znajduje się wysoko w klasyfikacji wygranych pojedynków i oddanych strzałów. A o tym, jak odmienność w ataku pomaga reprezentacji Polski przekonaliśmy się w 2021 roku. Jej beneficjentem był Świderski, który zachwycał w kadrze swoją grą, a także wysoką skutecznością. Za regularne szanse od Paulo Sousy, odpłacił się sześcioma golami i jedną asystę w 14 meczach.
Kownaś tylko w ataku
W teorii powołanie Kownackiego poszerzyłoby również możliwości na skrzydle. Jest to jednak wyłącznie teoria, bowiem jeśli selekcjoner chce mieć z niego pociechę, powinien wykorzystywać go wyłącznie jako wysuniętego bądź cofniętego napastnika, o czym wspominał sam zawodnik w niedzielnej rozmowie.
– Złapałem regularność. Mam swoją pozycję. Nie jestem rzucany na skrzydłach. W reprezentacji rozegrałem siedem spotkań i wszystkie na boku. Patrząc wstecz, nie rozwinęło mnie to. Każdy trener jest zadowolony z zawodnika wszechstronnego i ja nigdy nie odmawiałem gry. Z drugiej strony, wydaje mi się, że mnie to nie rozwijało. Na skrzydle nie mogę dać tyle, ile w ataku. Bazuję na liczbie sprintów, a nie bieganiu długodystansowym. Mam nadzieję, że ta pozycja zostanie ze mną na stałe i liczę, że w kadrze właśnie w ten sposób zostanę wykorzystany – stwierdził Kownacki. Nie powinno stać to jednak na przeszkodzie powołania napastnika do reprezentacji.
Dlatego czy brak jakiegokolwiek kontaktu ze strony sztabu Santosa jest powodem do niepokoju?
I tak, i nie. Z jednej strony wciąż do zgrupowania pozostały jeszcze dwa tygodnie, czyli co najmniej dwa spotkania, podczas których Kownacki mógłby być obserwowany. Jest też sporo czasu na przeprowadzenie rozmowy z zawodnikiem. Z drugiej strony nie otrzymał on żadnego sygnału, mówiącego, że w tej kadrze się znajdzie. A szeroka lista została już ustalona. I choć medialne doniesienia mówią o tym, że Kownacki do niej trafił, to sam zawodnik o tym nie wie. Dość zastanawiające, gdyż sytuacja w polskim ataku jest wręcz alarmująca. No, chyba że selekcjoner nie traktuje kandydatury Kownackiego w ataku jako poważnej i naturalne jest, że priorytet znalezienia zawodników do gry w środku obrony i pomocy ustalił jako wyższy.
Nie utrudniać trudnego startu
– To mój najtrudniejszy początek w roli selekcjonera. Natomiast od razu zaznaczę, że nie traktuję tego jako wymówki. Jest jak jest, kontuzje to część futbolu i nic na to nie poradzimy. Musimy sobie radzić z tą sytuacją i tyle. W tej kwestii mamy, można powiedzieć, dwie grupy. Jedna to piłkarze, którzy są kontuzjowani. I to jest ta najgorsza sytuacja, bo zawodnik ani nie gra, ani nie trenuje, więc jest zupełnie poza rytmem meczowym. Druga grupa to ci, którzy nie grają, ale przynajmniej trenują. Nie grają, bo taka jest decyzja ich trenerów. To w pewnym sensie jeszcze pół biedy, bo przynajmniej są w rytmie treningowym. Natomiast, co do kadry… Nie ułatwia to wszystko zadania, bo to nie klub. Tu nie ma czasu na treningi, na złapanie tego rytmu. Przecież my się spotkamy 20 marca, z Czechami zagramy 24, a z Albanią trzy dni później. Tego czasu jest bardzo mało – powiedział Santos na łamach WP Sportowe Fakty.
Skoro selekcjoner nie szuka wymówek, to liczymy na rozwój sytuacji i postępów rozmów z zawodnikiem. W końcu nie ma co sobie utrudniać i tak trudnego startu w reprezentacji. A w tym momencie wydaje się, że polskiej kadry nie stać na to, by zrezygnować z Kownackiego, czy to w roli podstawowego piłkarza, czy rezerwowego. Chyba że znowu chcemy zrzucić wszystko na barki Lewandowskiego i liczyć, że jakoś to będzie. Ale czy przypadkiem nie z tym mieliśmy zerwać?
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Alarm. Środek obrony reprezentacji Polski nie istnieje
- Bielik: Mam nadzieję, że pod wodzą Santosa będziemy wychodzić na rywali z „jajem”
- Mielcarski: Santos jest człowiekiem, który mówi piłkarzom szczerą i czasami trudną prawdę
Fot. Newspix
Przecież Kownaś ewidentnie podpuszcza swoich hejterów-frajerów…
robi im nadzieję, że nie będzie powołany, ci walą konia ze szczęścia…
A tu cyk, w piątek 17 marca Kownacki znajdzie się na liście powołanych na mecze z Czechami i Albanią…
I frajerzy hejterzy wydymami 🙂
Ale co taki Kownacki może dać kadrze nic kompletnie nic grywał już przecież i nic nigdy nie dał nie bez powodu obecnie gra na peryferiach futbolu a to ze strzelił kilka bramek to dokładnie dlatego ze gra na peryferiach futbolu ani z niego napastnik ani pomocnik nie róbmy pośmiewiska z kadry żeby powoływać ludzi których poważna piłka wypluła
Wróć do szkoły i naucz się pisać po polsku.
Kownacki na 100 procent będzie powołany.
4 napastników na zgrupowaniu to minimum.
a:
Milik i Buksa kontuzje
Piątek kopie się w czoło
Świderski dopiero zaczął sezon
Lewandowskiego pozycja jest niepodważalna, ale obecnie polskim napastnikiem numer 2 jest właśnie Kownacki, który znajduje się w życiowej formie.
W tym sezonie 12 goli, 7 asyst, 4 wywalczone rzuty karne, 5 asyst drugiego stopnia.
Z polskich piłkarzy lepsze liczby ma tylko Lewy
Oglądam regularnie i Kownacki umiejętnościami przerasta 2. Bundeslige. W tej chwili to najlepszy piłkarz w Zweite Liga.
Szybki, silny. Lewa czy prawa noga – bez różnicy. Do tego poprawił się w grze głową.
No i nie czeka na piłkę w polu karnym. Cofa się do rozegrania, biega po skrzydle.
Polska nie ma napastnika o takim profilu.
Polskim napastnikiem nr. 2 w kadrze jest Świderski. Widać że leży mu gra w reprezentacji, strzela jak na zawołanie, to zawsze jakiś troglodyta napisze UUU MYLIK LEPSZY, UUU KOWNACKI LEPSZY, UUU PIJO PIJO LEPSZY. Potem wchodzą te łamagi na mecze i przez 90 minut chuja robią na boisku.
Pełna zgoda. Tylko że w zasadzie poza Sousą to wszyscy mają tego Świderskiego w zadzie, czy to Buzzer czy CM711. A on potem wchodzi i strzela gole. I to ważne.
Najlepiej to spytać experta, możliwie z Warszawy… Oo, mam, Arkadiusz Malarz!
Nikt lepiej nie oceni napastnika, jak obiektywny bramkarz, a poznali się przecież dobrze.
Ach, ten posrański ból dupy o Legię…
Najbardziej ten bul to u Ciebie wyraża Twój nick 😉
Ten nr 2 to w jakim sporcie?
Ale się uparliście z tym Świerczokiem. Co on robi w tym zestawieniu?? Od paru lat staracie się mu robić wyolbrzymiony PR a gość jest po prostu słaby, pomijając już fakt że jest oszustem. Taką mu karierę wróżyliście, a jak trafił do Japonii to znowuż pisaliście że to dobra liga itd nosz kurwa
Bo w Japonii liga całkiem niezła. A faktycznie potrafił grać. Jak będzie teraz? Zobaczymy. I jakim oszustem? Jakby oszukiwał, to by nie mógł grać
Co to peryferyjne warunki?
Czyli takie chujowe.
Kownacki w reprezentacji, to taki sam gatunek piłkarza jak Karol Linetty, czyli
człowiek-mgła. Niby jest, da się jakoś zauważyć, ale generalnie się rozpływa w otoczeniu.
na podbój świata z Kownackim. oj, już niedługo będziemy z utęsknieniem wspominać wpierdol od Senegalu, bo nawet na żadne mistrzostwa nie pojedziemy
Kownaś może stać się beneficjentem braku konkurencji. Lewandowski to wiadomo, dopóki nie będzie totalnym emerytem lub sam nie zrezygnuje – będzie nr 1. A co potem?!
Milik – kontuzje go wykończą, Świderski – dopiero sezon zaczął i wielka niewiadoma (potenjalnie on teraz jest nr 2 w kadrze), Świerczok to szkoda gadać że wgl ktoś go tu daje w zestawieniu, Piątek to pornografia napastnika od dobrych 2-3 lat, a na Buksę (*2) szkoda strzępić ryja, nie mówiąc o Zawadach czy innych strzelających w ligach dla farmerów. Także można go spróbować gole w 2 bundeslidze zawsze wyżej cenię niż np w lidze kangurów
Od niego musi rozpoczynac sklad. To gwiazda.
Santos wie co robi i kogo powołuje, takie propozycje sa zbędne
Nie jestem fanem talentu Kownackiego ale liczby przemawiają za nim. Będzie potrzebny w marcowych szpilach.
Tak stać.
Odpowiadam: tak, gdyż w roli napastnika swobodnie może sprawdzić się ktoś ze skrzydłowych, którzy grają na wyższym poziomie. Nie mniej jednak myślę, że Kownacki zostanie mimo wszystko powołany na najbliższe zgrupowanie, acz wyłącznie z racji na kontuzje konkurencji.
To jest reprezentacja Polski. Przecież my nie mamy zadnych skrzydłowych
Jak najmniej kadrowiczów z posrańskim genem przegrywu!!!
Nie lepszy Karbownik co odbił od 3 lig haha. Większość kadry ma wiele wspólnego z Lechem czy Ci podoba czy nie. Od Lewego zaczynając
Posrański ból dupy melduje się.
Taaaaa,Kownacki zbawi kadrę buahahhahaha
Wypierdalać z tym grubym połamańcem. NIE dla przegrywa z Wronek który wybiera sobie mecze w których sobie zagra
Jak ma być kownać z drugiej ligi to może Czubak z 1 ligi .. strzela dużo, piłka go szuka….
Milik ma kontuzję zaganiacza? 😀
Krzysztof Piątek. Choć w tym roku nie opuścił żadnego spotkania i jest podstawowym piłkarzem Salernitany, to nie zdobył żadnej bramki. …. tylko Tammy Abraham jest gorszy pod tym względem, choć i tak zdobył dwa razy więcej bramek niż Piątek.
czyli kurwa 0x2=0
fuck!
To my się zastanawiamy czy nas stać na pomijanie chłopa z 2. Bundesligi? Zdecydujmy się w końcu czy mamy mocną kadrę czy ma nas zbawiać Kownacki XD
Te zdjęcie Santosa, to chyba z jakiegoś meczu w Ekstraklasie. Mina zdradza, że dotarło do niego z jakim materiałem ludzkim ma do czynienia w naszej lidze 😉
Skończcie wciskać tego Kownackiego do reprezentacji PSEŁDO-znawcy z PIERDZISZEWA!!!!!
Facet gra w 2 lidze niemieckiej a jego zespół to absolutny przeciętniak !!!!
Te kilka bramek,które strzelił NIC nie znaczą!!!
Jakość 2 bundesligi i piłkarzy tam kopiących jest zbliżona do 3 bundesligi.Bo do 1 bundesligi i jakości piłkarzy tam występujących to 2 ligę niemiecka dzielą LATA ŚWIETLNE!! Zresztą dokładnie tak jak w lidze hiszpańskiej,włoskiej i francuskiej!!!!!!!! PRZEPAŚĆ!!!!!!
Na szczęście NASZYM SELEKCJONEREM jest PROFESJONALISTA pan trener SANTOS
( i choćbyście się mieli wszyscy zesrać ) to Kownaś żadnego kur.wa powołania od pana Santosa nie dostanie.Bo jego poziom i umiejętności tak piłkarskie jak i taktyczne są zwyczajnie DUŻO ZA NISKIE by poważny trener mógł by go chociaż rozważać jako ewentualnego kandydata!!!!!
Pan Kamil Glik i Grosicki również od Santosa żadnego powołania nie dostaną.A nawet jeśli to jako piłkarze nr 18-22 bez szans nawet na EPIZODYCZNE występy!!!!
Tego jestem pewien i za to Wam ręczę
p s
Od brzdęczka i michniewicza POWOŁANIE DOSTAŁ BY Kownaś na 100% i to do pierwszej 11 !!!! Bo ich poziom trenerski to właśnie poziom Kownasia czyli PERYFERIA POWAŻNEJ PIŁKI NOŻNEJ i NIEWIELKIE UMIEJĘTNOŚCI!!!!