Japońska przygoda Macieja Skorży rozpoczęła się rozczarowująco, bo od dwóch ligowych porażek w istotnych meczach. Rozgoryczenia takim stanem rzeczy nie ukrywa również sam polski trener.
Urawę Red Diamonds prowadzi od początku roku. W klubie postawili mu ambitny cel – zdobyć mistrzostwo Japonii, choć w minionym sezonie organizacja zajęła dopiero dziewiąte miejsce w stawce J-League, a jej ostatni triumf na rodzimym podwórku przypada na rok 2006. Nadzieje w czterokrotnym mistrzu Polski pokładano jednak niemałe. I co? Ano zaczęło się od dwóch wpadek – najpierw 0:2 z FC Tokyo, a następnie 0:2 z Yokohama FM.
– Czuję dużo złości i rozczarowania. Mamy zero punktów po dwóch meczach. Jesteśmy w złej sytuacji. Inaczej tego nazwać nie można. Wydaje mi się, że w meczu z Yokohamą zaprezentowaliśmy się lepiej niż w starciu z Tokyo. Zespół poprawił się pod pewnymi względami, będzie jeszcze lepiej, obraz się zmieni, nie mam wątpliwości. Kibice są jednak niezadowoleni, co jest zrozumiałe, więc spotkanie z Cerazo Osaka powinniśmy traktować absolutnie priorytetowo. To najważniejszy moment początku tego sezonu – skomentował Maciej Skorża.
Czytaj więcej o piłce nożnej w Japonii:
Fot. Newspix