Reklama

Jak Real Madryt odrabia straty w Lidze Mistrzów? 27 meczów wygranych z przegranej pozycji

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

22 lutego 2023, 16:02 • 4 min czytania 2 komentarze

Porzućcie wszelką nadzieję ci, którzy strzelicie bramkę Realowi Madryt w Lidze Mistrzów. Królewscy i tak odrobią straty, nawet jeśli sytuacja będzie z pozoru beznadziejna. Po kolejnym kapitalnym powrocie najbardziej utytułowanego klubu w historii Champions League i Pucharu Europy, zaczęliśmy badać źródła tej nadprzyrodzonej mocy.

Jak Real Madryt odrabia straty w Lidze Mistrzów? 27 meczów wygranych z przegranej pozycji

Mimo że w Polsce powiedzenie o niebezpiecznym wyniku, jakim jest 2:0, stało się popularne, to jest to bujda na resorach. Statystyki dowodzą, że odwrócenie losów meczu, gdy przeciwnik prowadzi dwiema bramkami, zdarza się rzadko. Badania, które analitycy prowadzili, walcząc z tą teorią, powinny mieć jednak gwiazdkę na końcu.

*Nie dotyczy Realu Madryt.

Drużyna Carlo Ancelottiego kompletnie zdemolowała Liverpool, mimo że po kwadransie była w beznadziejnym położeniu. Dwa gole straty na wyjeździe — nie jest to dobra pozycja wyjściowa do walki, nawet jeśli mówimy o próbie doprowadzenia do remisu. Z drugiej strony Real Madryt w Lidze Mistrzów potrafił już wygrać, gdy stracił dwa gole. Był 2004 rok, w fazie grupowej Champions League na Santiago Bernabeu przyjechała AS Roma. Daniele de Rossi i Antonio Cassano napoczęli robotę, ale Galacticos złapali nerwa i wpakowali Włochom cztery bramki.

Real Madryt – oni zawsze (od)wracają

Reklama

27 – razy Real Madryt wygrał w Lidze Mistrzów, tracąc gola jako pierwszy

Kiedy rozszerzymy wspomnianą statystykę do meczów, w których Real Madryt stracił gola jako pierwszy, przegrywał 0:1 i ostatecznie wygrywał, otrzymamy liczbę 27. To tyle razy Królewscy nic nie robili sobie z początkowych kłopotów i zgarniali trzy punkty lub po prostu zwycięstwo w fazie pucharowej. Najsłynniejszy przypadek to chyba finał Ligi Mistrzów przeciwko Atletico Madryt. Real najbardziej doprowadził do dogrywki, potem zaś dorzucił trzy bramki. W zależności od fazy rozgrywek, zwycięskie powroty ekipy ze stolicy Hiszpanii prezentują się tak:

  • faza grupowa: 15
  • 1/8 finału: 6
  • 1/4 finału: 4
  • 1/2 finału: 2
  • finał: 1

Warto zauważyć, że w ostatnich latach Real Madryt coraz częściej serwuje nam powroty w fazie pucharowej Champions League. Ostatnie dziewięć meczów wygranych po stracie gola to właśnie spotkania, w których nie można pozwolić sobie na wpadkę, żeby pozostać w grze o główne trofeum. Remontada na Anfield Road zrobiła rzecz jasna tym większe wrażenie, że dotyczyła meczu rozgrywanego na wyjeździe. Królewskim nie zdarzyło się to po raz pierwszy — gdy chodzi o odrabianie strat, są tak samo groźni u siebie, jak i poza domem.

Powroty Realu Madryt w Lidze Mistrzów po stracie gola — wygrane mecze:

  • dom: 17
  • wyjazd: 10

Carlo Ancelotti – z nim u sterów Real Madryt siedem razy doprowadzał do remisu lub wygrywał, gdy pierwszy tracił bramkę w Lidze Mistrzów.

6 – razy Real Madryt remisował, przegrywając 0:2

Temat skutecznych powrotów Realu Madryt można ugryźć w jeszcze jeden sposób. Czasami wystarczającym sukcesem jest zremisowanie meczu, który nie zaczął się najlepiej. Zwłaszcza kiedy przegrywa się 0:2, a w takiej sytuacji Galacticos znaleźli się aż sześć razy.

Reklama
  • 2000/2001 – Sporting (2:2); grupa; wyjazd
  • 2004/2005 – Dynamo Kijów (2:2); grupa; wyjazd
  • 2006/2007 – Lyon (2:2); grupa; dom
  • 2006/2007 – Dynamo Kijów (2:2); grupa; wyjazd
  • 2019/2020 – Club Brugge (2:2); grupa; dom
  • 2020/2021 – Borussia Mönchengladbach (2:2); grupa; wyjazd

Szczególną uwagę zwraca to, jak często Real wyszarpywał remisy na obcym terenie. Dorzucając do pakietu remisy osiągnięte z poziomu 1:1, lista rzecz jasna się wydłuży. Królewscy aż siedemnaście razy realizowali taki scenariusz. Rzecz jasna najczęściej działo się to spotkaniach wyjazdowych, których dotyczy jedenaście przypadków (piętnaście, uwzględniając remisy uzyskane przy wyniku 0:2). Sześć razy udawało się doprowadzić do remisu w fazie pucharowej, jedenaście (siedemnaście, uwzględniając remisy uzyskane przy wyniku 0:2) razy na etapie grup. Warto w tym momencie przypomnieć, że do pewnego momentu w Lidze Mistrzów rozgrywano dwie fazy grupowe.

Bayern Monachium i Bundesliga – to oni wycierpieli najwięcej

Mówimy więc o 27 meczach, które Real Madryt wygrał po tym, gdy pierwszy stracił bramkę oraz o 23 remisach wywalczonych w ten sam sposób. Czterdzieści spotkań to cała masa, której warto się przyjrzeć, żeby wyśledzić tych, którzy najczęściej nadziewali się na gen powrotu Królewskich. Wśród drużyn prym wiedzie Bayern Monachium, który nie zdołał przekuć prowadzenia w wygraną aż pięciokrotnie, co jest fascynującym, aczkolwiek też niechlubnym rekordem. Komu jeszcze Galacticos wymykali się z garści?

Kluby, które najczęściej traciły prowadzenie z Realem Madryt w Lidze Mistrzów:

  1. Bayern Monachium – 5
  2. Dynamo Kijów, Bayer Leverkusen, Borussia Dortmund – 3
  3. Olympiakos Pireus, Sturm Graz, Sporting, Lazio Rzym, AS Roma, Manchester City, Manchester United, PSG, Napoli – 2

Wielu przedstawicieli ligi niemieckiej w tym gronie sugeruje, że Bundesliga regularnie cierpiała w spotkaniach z Królewskimi, najczęściej przekonując się o ich zawziętej naturze. Taki wniosek jest jak najbardziej prawdziwy.

Real Madryt odrabiający straty w Lidze Mistrzów, lista wg krajów:

  1. Niemcy – 11
  2. Anglia – 8
  3. Włochy – 7
  4. Francja – 5
  5. Grecja, Ukraina – 4
  6. Portugalia – 3
  7. Austria, Belgia, Hiszpania – 2
  8. Bułgaria, Hiszpania, Norwegia, Węgry – 1

***

Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

SZYMON JANCZYK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Liga Mistrzów

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

2 komentarze

Loading...