AEK Ateny Damiana Szymańskiego w niedzielę miał grać na wyjeździe z Atromitosem, ale do meczu nie doszło z kuriozalnych przyczyn.
Piłkarze AEK-u podczas rozgrzewki gołym okiem zauważyli, że bramki po obu stronach wydają się być… zbyt niskie. Na to samo zwrócił uwagę klubowy trener bramkarzy. Zgłoszono to sędziemu, który zarządził dokonanie pomiarów. I faktycznie – poprzeczka w jednej bramce wisiała w różnych miejscach od pięciu do siedmiu centymetrów za nisko, a w drugiej cztery centymetry niżej niż powinna.
Grecja, mecz Atromitos – AEK.
Boisko w miejscu linii bramkowej było przekopane, różnice w wysokościach bramek wynosiły po kilka centymetrów. Po godzinie od planowanego startu, mierzeniu bramek miarką przez organizatorów i sędziów, mecz w końcu przełożono.Grecka egzotyka 🙂 pic.twitter.com/mt7yD59Nu2
— Adam_Kotleszka ⚽🇺🇸🇦🇺🇨🇦🏝️ (@Adam_Kotleszka) February 5, 2023
Gospodarze próbowali temu zaradzić, robiąc wykopy wokół słupków, ale nic to nie dało i mecz został odwołany.
Teraz w ciągu 48 godzin ma zostać ustalony nowy termin. Atromitos rzecz jasna będzie musiał pokryć wszelkie koszty z tym związane.
CZYTAJ WIĘCEJ O GRECKIEJ PIŁCE: