Górnik Zabrze zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli z 20 punktami na koncie. Ostatnio nie potrafi wygrać meczu w Ekstraklasie, ale Bartosch Gaul nie zamierza z tego powodu wprowadzać rewolucji w swoim zespole. 35-latek uważa, że wywracanie wszystkiego do góry nogami byłoby błędem.
Gaul stawia na wysoki pressing i aktywną grę w każdej strefie boiska. Ona nie zawsze przynosi punkty, ale trener Górnika broni jej na łamach „Przeglądu Sportowego”: – Jeśli zmieniłbym to kompletnie i z tego aktywnego, wysokiego pressingu nagle przeszlibyśmy w niski i pasywny, to zawodnicy siedzieliby w szatni i zastanawiali się: „Ok, ale do czego on w końcu jest przekonany? Do tego czy do tego?”. Jeżeli poczuję, że drużyna chce coś zmienić punktowo, będziemy to robić. Na pewno nie możemy poruszać się od ściany do ściany. Inaczej musiałbym zastanawiać się, co jest moją filozofią i drogą. Wiadomo, że czasem będą sytuacje, gdy jedno pasuje, a drugie nie, ale pokazaliśmy już, że potrafimy zagrać dobrze. Pracujemy nad tym, żeby to polepszyć, a nie z tygodnia na tydzień coś wywracać.
Gaul dodał: – Przedstawiłem swoją drogę w klubie i ktoś na to się zgodził. Wie, co może ode mnie dostać i pasywnej gry tam nie ma. Powiedziałem wprost, że tak nie chcę grać, więc i teraz tego nie zmienię.
Fot. Newspix