Joao Felix dopiero co udał się na wypożyczenie do Chelsea, ale najwidoczniej nie wiąże przyszłości z londyńskim klubem. Według hiszpańskich dziennikarzy agent Portugalczyka poszukuje mu już nowego pracodawcy.

Felix od 2019 roku jest zawodnikiem Atletico Madryt, do którego przeniósł się z Benfiki za niemal 130 milionów euro. Portugalczyk nie spełnia jednak oczekiwań, więc na początku stycznia udał się na wypożyczenie do Chelsea. Tam też początki ma trudne, bo już w debiucie… dostał czerwoną kartkę i musi pauzować.
Okazuje się jednak, że Felix nie wiąże przyszłości ani z Londynem, ani z Madrytem i latem zamierza zmienić pracodawcę. Kataloński dziennik „Sport” poinformował, że agent Portugalczyka Jorge Mendes szuka mu już nowego klubu, do którego mógłby się przenieść latem.
Największe zainteresowanie Feliksem wykazuje FC Barcelona, której władze chętnie widziałyby go w tercecie ofensywnym z Robertem Lewandowskim i Ousmane Dembele. Mendes żyje w znakomitych stosunkach z Joanem Laportą, ale transakcja może nie być możliwa do sfinalizowania z powodu problemów finansowych Blaugrany. W najbliższych miesiącach będą trwały intensywne prace nad zwiększeniem szans na taki transfer.
Czytaj więcej o LaLiga:
- Kręcidło: W jedną stronę talenty, w drugą resztki ze stołu. Anglicy tworzą Superligę kosztem LaLiga
- Dlaczego duże kluby interesują się Ivanem Fresnedą?
- Czy Real Sociedad stać na powrót do Ligi Mistrzów?
Fot. Newspix
Czwarta wajcha finansowa i lecimy dalej! Ja Lewemu temu nie życzę, ale to jebnie, Andrej
Nigdy nie jebnie. Too big to fail.
Zawsze może przyjść wujek Arab c’nie
A finansowe FairPlay jak było wydmuszką tak jest dalej. Niby zawsze „sympatyzowałem” z FC Barceloną przez ich futbol oparty na pierdyliardzie podań, a gdy przeciwnicy kręcą się na karuzeli, przepiękne brameczki w „uliczkę”, ale ciężko czasami patrzeć jak „więcej niż klub” najpierw odpuszcza UNICEF na rzecz turbanów czy innych azjatów, a potem prawie plajtuje przez karakana „tu nie ma kasy” Messiego, po czym sięga po kolejne, coraz bardziej desperackie próby utrzymania się na umownym topie. A na końcu przyjdzie Perez z Królewskimi i kupi kogo będzie chciał, a nie Felixa na zakręcie za grube miliony. Swoją drogą po czasie muszę przyznać, że Pep wiedział co robi na długo przed całym mainstreamem.
Ledwo posmakował angielskiego chłodu i już ma dość.
Żoao usiądź na dupie i rozegraj gdziekolwiek chociaż 1 pełny sezon bo wszyscy cmokają nad tobą jak nad jakąś perełką, a za niedługo trzeba będzie zamykać kram i odcinać kupony od „karjery”