Warta Poznań w Grodzisku Wielkopolskim zremisowała 1:1 z liderem Ekstraklasy, Rakowem Częstochowa. Mimo że przez godzinę grała w przewadze jednego zawodnika, nie była w stanie utrzymać jednobramkowego prowadzenia. Na konferencji prasowej Dawid Szulczek, szkoleniowiec „Zielonych” podkreślił, że cieszy go ten jeden punkt w starciu z tak silnym rywalem.
– Mierzyliśmy się z drużyną, która gra najlepszą piłkę w Ekstraklasie. Analizowaliśmy wszystkie sparingi, w których pokazali dużą dominację nad bardzo dobrymi drużynami. Nie chciałbym więcej komplementować Rakowa, bo byłoby za słodko. Natomiast jest w tym zespole naprawdę wiele dobrych rzeczy i dziś mogliśmy się o tym przekonać – mówił Szulczek.
Jak ten mecz wyglądał z perspektywy trenera Warty? Jakie wnioski wyciągnie po tym remisie? – Strzeliliśmy gola, grając 11 na 11, natomiast będziemy musieli popracować nad sytuacjami, kiedy przeciwnik gra o jednego zawodnika mniej. Musimy lepiej wyglądać, bo mieliśmy podobne spotkania z Koroną i Jagiellonią. Co prawda tych meczów nie przegrywamy, ale wydaje mi się, że zaczynamy grać bardziej nerwowo. Ta sytuacja zamiast nam dodać animuszu, sprawia jednak nerwowość. I stąd biorą się straty piłki, co dziś też doprowadziło do tego, że straciliśmy dwa punkty – uważa.
Czy Szulczek jest zadowolony z tego remisu? – Zawsze gra się o zwycięstwo, ale cieszymy się z tego jednego punktu, bo w końcowym rozrachunku może być on ważny. Natomiast możemy żałować, że nie udało nam się wcześniej podwyższyć wyniku, bo były ku temu okazje – zaznaczył.
W tym momencie Warta zajmuje 8. miejsce w ligowej tabeli z 26 punktami na koncie.
Więcej o Ekstraklasie:
- Ligowa pigułka. Wszystko, co wydarzyło się zimą w Ekstraklasie (cz. 2)
- Strach przed lataniem. Dlaczego polskie kluby nie potrafią w transfery?
- 90 rzeczy, które nie wydarzą się w rundzie wiosennej Ekstraklasy
- Kamil Kuzera: – Nie sztuką jest stanąć i łupnąć piłkę. Samo stanie na boisku nic nie da
- Ekstraklasowa pigułka, część pierwsza (kluby 9-18)
Fot. Newspix