W nocy ze środy na czwartek Gabriel Slonina, który nie tak dawno był przymierzany do reprezentacji Polski, zadebiutował w narodowych barwach Stanów Zjednoczonych. Jego kadra przegrała w meczu towarzyskim z Serbią 1:2.
18-latek ma polskich rodziców, ale urodził się już za oceanem. Płynie w nim polska krew, ale jednak całe życie spędził w Stanach Zjednoczonych. Reprezentował też tamtejsze reprezentacje młodzieżowe do lat 15, 16, 17 i 20. W ubiegłym roku PZPN mocno zabiegał o to, żeby młody utalentowany golkiper wybrał reprezentację Polski. Sam Czesław Michniewicz udał się do Chicago, żeby porozmawiać z piłkarzem o reprezentowaniu naszego kraju na arenie międzynarodowej.
Od lat śledzę postępy Gabriela Sloniny. Jako pierwsi w Polsce na @amerykapilka napisaliśmy o nim jeszcze za czasów gry w akademii Chicago Fire. Potem debiut MLS, transfer do Chelsea i dziś jako 18-latek zostaje najmłodszym bramkarzem w historii 🇺🇸USMNT. 🥹pic.twitter.com/cExS5tkdu8
— Katarzyna Przepiórka (@pustulkaa) January 26, 2023
Jeszcze w kwietniu Slonina przed kamerami Łączy nas Piłka powiedział o swoich dylematach dot. wyboru reprezentacji, w której miałby grać w przyszłości: – Myślę, że to będzie bardzo trudna decyzja, bo będzie to miała duży wpływ na moją karierę. Muszę powiedzieć, że jest trudno, bo będą ludzie, którzy będą patrzeć na moją decyzję. Będą ludzie, którym się moja decyzja spodoba i tacy, którym nie. To będzie mentalnie moja najtrudniejsza decyzja do tej pory. Urodziłem się w Ameryce, to wiesz będzie trudno podjąć decyzję, ale na sto procent byłoby moim marzeniem zagrać z orzełkiem na mojej koszulce.
Mimo swojego młodego wieku i niewielkiego doświadczenia w piłce seniorskiej otrzymał powołanie od Czesława Michniewicza powołanie na czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski na mecze Ligi Narodów. W maju Slonina podjął ostateczną decyzję, którą pożegnał się z planami gry z orzełkiem na piersi. Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformował, że w swojej karierze będzie reprezentował Stany Zjednoczone.
– Bycie Polakiem oznacza dla mnie bycie osobą bardzo pracującą, wierzącą, która radzi sobie w trudnych czasach i dba o swoją rodzinę. Kocham wszystko co związane z moim pochodzeniem, od ludzi, przez jedzenie, po miasta. Jestem niesamowicie wdzięczny za otrzymanie szansy gry dla reprezentacji Polski. Mimo wszystko moje serce jest amerykańskie. Ten kraj dał mi i mojej rodzinie wszystko, o co mogłem prosić – napisał.
Dziś Slonina jest zawodnikiem Chelsea FC. W sierpniu ubiegłego roku The Blues zapłacili za Amerykanina ponad 9 milionów euro, choć od razu nie pozyskali go do siebie. Pozwolili mu dokończyć sezon MLS w barwach Chicago Fire, gdzie rozegrał 32 spotkania i zachował 12 czystych kont. 18-letni bramkarz nie zadebiutował jeszcze w Premier League, a wczoraj po raz pierwszy wystąpił w narodowych barwach Stanów Zjednoczonych.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Gwiezdne sprawy Fernando Santosa
- Sznaucer: – Santos prowadzi drużyny żelazną ręką, ale poza boiskiem jest inny
- Beto dla Weszło: – Santos sprawił, że ludzie zaczęli szanować reprezentację Portugalii
Fot. Newspix