Reklama

Półfinał, który wywoła zamieszki. Francja czy Maroko w finale?

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

14 grudnia 2022, 11:20 • 5 min czytania 21 komentarzy

Argentyna kontra Francja czy Argentyna kontra Maroko? To ostatnia niewiadoma mistrzostw świata. W środę poznamy ostatnie pary fazy pucharowej mundialu. Samo spotkanie Les Bleus i Lwów Atlasów zapowiada się jako jedno z najgorętszych nie tylko na boisku czy trybunach, ale również we Francji, gdzie żyje liczna marokańska społeczność. Już teraz polska ambasada w Paryżu wydała ostrzeżenie, by w środowy wieczór nie opuszczać swoich domów.

Półfinał, który wywoła zamieszki. Francja czy Maroko w finale?

Fajerwerki na ulicach Paryża, Marsylii czy Lyonu będą niezależnie od wyniku spotkania. Jeśli wygrają Marokańczycy, ich rodacy we Francji będą świętować na ulicach. Jeśli przegrają, będzie wylewanie żali na wszystkim, co zostanie napotkane. Francuscy politycy wiedzą, że bez względu na rezultat zamieszki w kraju są murowane. W samej stolicy zmobilizowano już 10 tys. policjantów i żandarmów. Być może dlatego prezydent kraju Emmanuel Macron pojawi się dziś na trybunach stadionu Al Bayt Stadium w Al Khor. Pokaże tym samym, że znajduje się blisko jednej i drugiej reprezentacji, choć wiadomo, komu będzie kibicował.

Giroud i Regragui w jednej szatni

Kontekst społeczny widoczny jest nie tylko na francuskich ulicach, ale również w marokańskiej szatni. Aż 14 powołanych zawodnik Lwów Atlasu urodziło się w Europie. Dwóch z nich we Francji – kapitan Romain Saiss i Sofiane Boufal. Kolejnych pięciu piłkarzy występuje w Ligue 1. Również postać samego selekcjonera Walida Regraguiego nierozerwalnie łączy się z Francją. Urodził się niedaleko Paryża. Występował jako piłkarz Toulouse, Grenoble czy Dijon. Dopiero na zakończenie kariery udał się na rok do marokańskiego Moghrebu Tetouan. Mało tego, w 2007 roku Regragui i od niedawna najlepszy strzelec w historii kadry Les Bleus, Olivier Giroud, spotkali się razem w jednej szatni.

Reklama

Konteksty społeczne tego spotkania można mnożyć. Skupmy się zatem na tym, co mówi boisko. Zdecydowanym faworytem meczu pozostaje Francja. Co do tego nie ma wątpliwości. Za Les Bleus przemawia historia. Są wciąż aktualnymi mistrzami świata. Nie przegrali żadnego bezpośredniego starcia z Lwami Atlasu. Jedyny raz schodzili na tarczy w maju 1998 roku po towarzyskim spotkaniu, gdy po 90. minutach zorganizowano konkurs rzutów karnych. Za dominacją Francji świadczą również wszelkiego rodzaju rankingi FIFA (4. miejsce Francji, 22. Maroka) czy Elo (4. miejsce Francji, 11. Maroka), a także dokonania w światowym futbolu. Les Bleus dwukrotnie zdobyli Puchar Świata i tyle samo razy triumfowali w mistrzostwach Europy. Natomiast Maroko dopiero pierwszy raz w historii, również jako pierwsza afrykańska drużyna, awansowało do półfinału mundialu. Sam Kylian Mbappe jest wart tyle, co 2/3 kadry Lwów Atlasu.

Jak twierdzą Marokańczycy, wszystkie te wyliczenia są prawdziwe, lecz nie mają znaczenia. Podopieczni Regraguiego w mistrzostwach świata byli faworytem tylko jednego spotkania – z Kanadą. W pozostałych skazywano ich na pożarcie. A trzeba przyznać, że rywalizowali z samą europejską czołówką. Nie dali się pokonać Belgii, Chorwacji, Hiszpanii i Portugalii. Francja może być ostatnim skalpem ze Starego Kontynentu, którego brakuje Maroku do finału.

Różny style obrony

Lwy Atlasu posiadają najlepszą defensywę turnieju. Choć ćwierćfinałowe starcie z Portugalią kończyły z tylko jednym obrońcą, który wyszedł w podstawowym składzie wcześniejszego spotkania z Hiszpanią, to nic nie zmusiło do kapitulacji Yassine Bounou. Potwierdza się reguła, w której broni się całym zespołem. Również całą drużyną Maroko atakuje. Strzeliło tylko cztery gole w mistrzostwach. Każdego inny zawodnik. Dodatkowo żaden nie wypracował sobie większego wskaźnika bramek spodziewanych niż 1,0. Minimalny maksymalizm. Według tej samej statystyki Lwy Atlasu powinny stracić pięć goli, a tylko Kanada trafiła do ich siatki, choć nie zrobił tego żaden z piłkarzy kadry Klonowych Liści. Samobójczą bramkę zdobył wtedy Nayef Aguerd.

Dlaczego Maroko broni tak dobrze?

To do zgoła inna sytuacja, jaka panuje w reprezentacji Francji. Ekipa Didiera Deschampsa straciła gola w każdym spotkaniu mundialu. A nie miała takiej trudnej drogi do półfinału jak Maroko. Tunezja, Australia czy Polska to na papierze dużo słabsze drużyny niż te, które eliminowały Lwy Atlasu. Do czasu, kiedy Les Bleus będą zdobywać więcej bramek niż tracić, wszystko będzie w porządku. Francuzi strzelili na tym turnieju już 11 goli. Wszystkie padły z gry, co daje im drugie miejsce, po Anglii, w tejże klasyfikacji. Przy każdym trafieniu zawodnicy notowali asysty, co również dowodzi dużej zespołowości wciąż aktualnych mistrzów świata. Jednocześnie we francuskiej kadrze występuje najlepszy strzelec – Kylian Mbappe i asystent – Antoine Griezmann.

Reklama

Piłkarze Deschampsa od początku turnieju mają chrapkę na zapisanie się w historii. Najpierw swoje robili piłkarze. Hugo Lloris pobił rekord Liliana Thurama pod względem liczby występów w reprezentacji. Natomiast Olivier Giroud prześcignął Thierry’ego Henry’ego w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy francuskiej kadry. Teraz myśli wszystkich są skupione na tym, by obronić mistrzostwo świata. Udało się to tylko dwóch drużynom – Włochom w 1934 i 1938 oraz Brazylii w 1958 i 1962 roku. Les Bleus mogą powtórzyć sukces, który przez 60 lat był nie do osiągnięcia dla wielu równie utalentowanych drużyn.

Najpierw trzeba jednak pokonać Maroko. A to nie będzie łatwe.

FRANCJA: Lloris – Kounde, Varane, Upamecano, Theo Hernandez – Tchouameni, Rabiot – Demebele, Griezmann, Mbappe – Giroud.

MAROKO: Bounou – Hakimi, El Yamiq, Dari, Attiat-Allah – Amrabat – Ounahi, Amallah – Aboukhlal, En Nesyri, Boufal.

Francja – Maroko: typy, kursy, zakłady bukmacherskie Fuksiarz.pl

Każdego dnia nasi kumple z Fuksiarza będą mieli przygotowaną inną promocję dnia. Dzisiaj przygotowali specjalną ofertę „Mistrz Typerów”, w której możecie wziąć udział w odbierze puli nagród w wysokości 300 zł oraz nagrody rzeczowe. Szczegóły promocji znajdziecie TUTAJ.

Jak natomiast wyglądają kursy bukmacherskie na to spotkanie?

  • Francja 1.53 (awans: 1.23)
  • Remis 3.75
  • Maroko 7.60 (awans: 4.20)

WIĘCEJ O FRANCJA – MAROKO:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Mistrzostwa Świata 2022

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

21 komentarzy

Loading...