Bartosz Bereszyński wyrósł na jednego z najlepszych zawodników reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Jego występ zaskoczył wszystkich, bo oczekiwania nie były zbyt wysokie. Radził sobie doskonale, a jak sam przyznaje, mocno doskwierał mu uraz.
Pomimo poważnych dolegliwości przed meczem, piłkarz Sampdorii nie wyobrażał sobie opuszczenia dzisiejszego meczu z Francją. – Żeby było śmieszniej, to dzisiaj już na rozgrzewce myślałem, że nie dam rady. To było jednak coś ważniejszego niż ból. Grać w takim meczu to wielka duma, a myślę, że każdy z nas miał w życiu takie momenty, gdy musiał coś przezwyciężyć. W trakcie meczu było już w miarę dobrze, dopiero pod koniec może delikatnie coś bplało. Ale jeszcze na rozgrzewce myślałem, że nie dam rady. Natomiast dałem i tym bardziej szkoda, że ten turniej się kończy – powiedział Bereszyński w rozmowie z TVP.
30-latek został też zapytany o własną ocenę występu reprezentacji Polski na mundialu. – Osiągnęliśmy historyczny wynik. Wyjście z grupy było naszym planem minimum i z tego możemy być zadowoleni. Natomiast dzisiaj przegraliśmy, w drugiej połowie Francja była dużo lepsza, ale mamy duży niedosyt. Ja osobiście mam duży niedosyt po pierwszej połowie, bo momentami Francuzi nie wiedzieli, jak mają z nami grać. Pewnie spodziewali się czegoś innego, my graliśmy coś fajnego – zauważył Bereszyński.
– Myślę, że graliśmy dobry mecz, fajny futbol, tworzyliśmy sytuacje. To jest piłka nożna. Nikt nie wie, jak by się to skończyło, gdybyśmy wykorzystali te dwie okazje. Może nawet jedna z nich by wystarczyła, by ten mecz wyglądał inaczej. Później straciliśmy bramkę do szatni, w drugiej połowie tak doświadczona drużyna jak Francja nie pozwoliła nam na tak wiele – dodał.
***
Zapraszamy do nadrobienia dzisiejszego „Stanu Mundialu” w składzie: Paweł Paczul, Szymon Janczyk, Damian Smyk i Mateusz Rokuszewski.
Czytaj więcej o mundialu w Katarze:
- Usychanie z tęsknoty za Jakubem Moderem
- Nie wierzymy w hidżab. Piekło irańskich kobiet [REPORTAŻ Z KATARU]
- Białek z Kataru: Flick apeluje o zmiany w szkoleniu? Mundial wjechał mi już za mocno
Fot. 400mm.pl