Reprezentacja Argentyny to na tyle silna banda, że rzadko kiedy podczas mundialu ma nóż na gardle. A już na pewno rzadko zdarza się to w fazie grupowej turnieju. Albicelestes rywali słabszych od siebie zazwyczaj po prostu rozjeżdżają. Czy Polska znajdzie sposób na to, żeby uciec spod kół walca Scalonety?
38. Tyle meczów Argentyńczyków z drużynami równymi lub słabszymi od obecnej Polski znaleźliśmy w rankingu Elo, przeglądając starcia Albicelestes na mundialach. Aktualnie biało-czerwoni mają 1844 punkty w tym zestawieniu, więc poprzeczka nie jest zawieszona wysoko. Trzeba wam jednak wiedzieć, że były i takie momenty, w których to drużyna z Ameryki Południowej kręciła się wokół takiego wyniku i była uważana za turniejowego underdoga. Weźmy na przykład rok 1974 i starcie z… Polską. Argentyna miała wówczas 1869 „oczek”, a nasza drużyna ponad 100 więcej. Tamto zwycięstwo było więc typowym przykładem triumfu silniejszego nad słabszym.
Odwrotne sytuacje, w których to Albicelestes podchodzi do spotkania w roli faworyta, były zdecydowanie częstsze. A kiedy już tak się działo, Argentyna rzadko zawodziła. Bilans wspomnianych 38 spotkań to:
- 33 wygrane
- remis
- 4 porażki
5 – razy Argentyna nie wygrała na mistrzostwach świata z zespołem równym lub słabszym niż Polacy
Pierwszy mecz, w którym underdog ograł reprezentację Argentyny podczas mistrzostw świata, miał miejsce jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej. W 1934 roku Szwedzi pokonali drużynę z Ameryki Południowej 3:2, zarazem eliminując ją z turnieju. Na kolejną podobną historię trzeba było czekać aż do lat 90. XX wieku. Pełna lista „nowożytnych” wpadek Albicelestes wygląda tak:
- 1990 – Argentyna vs KAMERUN 0:1
- 1994 – Argentyna vs BUŁGARIA 0:2
- 2018 – Argentyna vs Islandia 1:1
- 2022 – Argentyna vs ARABIA SAUDYJSKA – 2:2
Dwie pierwsze wpadki mają jeden punkt wspólny — czerwone kartki dla zwycięzców. Kamerun jedynego gola strzelił w „dziesiątkę”, natomiast Bułgarzy, grając w osłabieniu, podwyższyli wynik spotkania. A potem zarobili drugiego kiera. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo o ile Kamerun zanotował 15 strzałów na bramkę przeciwnika i zdominował tę statystykę, tak już w konfrontacji z reprezentacją Bułgarii górą pod tym względem była Argentyna (18-10). W dwóch kolejnych przypadkach Albicelestes także mieli całkiem wyraźną przewagę.
- vs Islandia: 27-8
- vs Arabia Saudyjska: 15-3
Wniosek jest prosty: cuda się zdarzają, reprezentacja Argentyny też potrafi dostać w cymbał. Szczęściu trzeba czasami pomóc, tak jak pomogli mu Islandczycy, którzy obronili rzut karny. Dysponując danymi ze wszystkich spotkań, widzimy, że to oni wymienili w meczu z Argentyną najmniej podań (209) osiągając korzystny wynik. O zwycięstwo jest już jednak trudniej: z Albicelestes wygrywają niżej notowane zespoły, które wymieniają w meczu 318 podań. Przynajmniej według wyliczeń „SofaScore”. Polakom trochę do tej średniej brakuje, jednak kręcimy się w zasięgu — w dwóch pierwszych spotkaniach mundialu wymieniliśmy średnio 309 podań.
1 – raz wygraliśmy na mundialu z wyżej notowanym w rankingu Elo zespołem
Gorsze wieści płyną do nas z analizy sukcesów reprezentacji Polski w meczach z wyżej notowanymi w rankingu Elo drużynami. W ostatnich latach takie ekipy ogrywamy od wielkiego dzwonu, ale podczas mistrzostw świata robimy to jeszcze rzadziej. Na 12 takich gier przegraliśmy 10. Naszym jedynym sukcesem pozostaje pokonanie Stanów Zjednoczonych w 2002 roku, przy czym USA było od nas silniejsze głównie z racji tego, że na wstępie zebraliśmy taki oklep, że zaliczyliśmy spory spadek we wspomnianym zestawieniu. Poza tym jedynym pozytywnym sukcesem był bezbramkowy remis z RFN w 1978 roku.
Nasze pozostałe konfrontacje z mocnymi ekipami to głównie oklepy bez strzelonego gola.
- 1934 – 5:6 z Brazylią
- 1974 – 0:1 z RFN
- 1978 – 0:2 z Argentyną
- 1978 – 1:3 z Brazylią
- 1982 – 0:2 z Włochami
- 1986 – 0:3 z Anglią
- 1986 – 0:4 z Brazylią
- 2002 – 0:4 z Portugalią
- 2006 – 0:1 z Niemcami
- 2018 – 0:3 z Kolumbią
Mecz z USA na dobrą sprawę ratuje nam skórę, bo to on przerwał blisko ćwierćwieczną serię bez strzelonego gola w starciu z silniejszym rywalem. Mimo to temat nie wygląda obiecująco. Po drugiej wojnie światowej strzelamy mundialowym „potęgom” 0,36 gola/mecz, podczas gdy one nam – 2,18.
6 – spotkań na mundialu zakończyło się zwycięstwem underdoga
A jak wyglądają statystyki niespodzianek na Mistrzostwach Świata w Katarze? Zwycięstwem underdoga zakończyło się sześć spotkań, co stanowi 17% całości. Kolejne dziewięć gier to remisy, natomiast 21 potoczyło się zgodnie ze scenariuszem. Wiadomo, że największą niespodzianką był wynik meczu Arabia Saudyjska – Argentyna, a co poza tym?
- Japonia vs Niemcy (2:1)
- Maroko vs Belgia (2:0)
- Kostaryka vs Japonia (1:0)
- Ghana vs Korea Południowa (3:2)
- Senegal vs Ekwador (2:1)
Problemem jest to, że większość tych spotkań kończyła się zwycięstwem zespołów, które nie odstawały od rywala zbyt wyraźnie. Powyżej 100 punktów różnicy odnotowano tylko w przypadku starć Ghany z Koreą Południową oraz Arabii z Argentyną. Różnica między Polską a Albicelestes w przypadku sukcesu biało-czerwonych z całą pewnością byłaby jednak trzycyfrowa. Startując z takiej pozycji znacznie łatwiej ugrać remis, co potwierdza aż siedem z dziewięciu spotkań zakończonych podziałem punktów.
Nas remis może urządzić, ale nie ma co ukrywać – większą pewność dałaby wygrana.
***
Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA 2022:
- Asado, yerba mate i futbol. Jak Argentyna łączy religie?
- Który polski bramkarz zagrał najlepszy mecz na dużym turnieju?
- Jak gra argentyńska perełka – Enzo Fernandez?
SZYMON JANCZYK