Nikt nie ma wątpliwości, że Wojciech Szczęsny z Arabią Saudyjską zagrał kapitalne spotkanie, a jego dwie interwencje przy rzucie karnym to mocny kandydat do parady mistrzostw. Poza tym bronił choćby z bliska nogami w drugiej połowie, zaczął akcję bramkową dokładnym podaniem, tak więc – występ kompletny. Natomiast jak wysoko ocenić go w porównaniu do innych polskich bramkarzy, którzy w XXI wieku bronili na wielkich turniejach? Przecież pamiętamy, że mieli ręce pełne roboty. Sprawdźmy zatem.

Co ważne, nie wybieramy najlepszego polskiego bramkarza z dużych imprez, bo w tym wypadku nie miałoby to większego sensu. Szczęsny ma wciąż sporo za uszami, nie miałby szans w starciu z Borucem, a i zawsze kompetentny Fabiański mógłby mu uciec (a raczej – na pewno tak by się stało). Wybieramy więc jeden najlepszą partię naszego golkipera z mistrzostw bieżącego stulecia.
Szczęsnego porównamy do Boruca z Niemcami na mundialu 2006, znów do Boruca, tyle że przeciwko Austrii na Euro 2008, no i do Fabiańskiego przeciwko Szwajcarii z Euro 2016. Były też inne ciekawe mecze, gdyż Fabiański z dobrej strony zaprezentował się na przykład z Ukrainą, a Boruc radził sobie z Chorwacją, świetnie w mecz z Grecją wszedł Tytoń. Natomiast nie ma wątpliwości, że wyselekcjonowana czwórka to spotkania wybitne pod względem bramkarskim, do których ciągle wracamy, albo będziemy wracać.
ARTUR BORUC VS NIEMCY, MISTRZOSTWA ŚWIATA 2006
– Nie damy sobie odebrać miejsca w 1/8 rozgrywek, a już na pewno nie odbiorą nam go Polacy. Wykorzystamy naszą przewagę w głowie. Polacy są przyciśnięci do ściany i wepchniemy ich tak głęboko, że znajdą się po drugiej stronie – mówił Juergen Klinsmann przed tym spotkaniem, co z jednej strony było średnio poprawne, biorąc pod uwagę naszą historię, a po drugie pokazywało, jak nisko cenił tamtą kadrę. No, ale pewnie nie przewidywał, że tą ścianą w kilku momentach prawie nie do przebicia będzie Artur Boruc.
Najlepsze interwencje Boruca z tego meczu to obrona uderzenia Klose (klipy mają te same miniatury, ale to różne video):
Ta po strzale z najbliższej odległości Neuville’a:
I ta zza zasłony, kiedy Boruc miał prawo nie widzieć dobrze piłki:
Poza tym trzeba też podkreślić, że Boruc i cały polski zespół mieli w tym meczu masę szczęścia.
Klose tutaj nie trafia w bramkę:


ARTUR BORUC VS AUSTRIA, EURO 2008
Leo Beenhakker źle ustawił wówczas polski zespół, bo broniliśmy zdecydowanie za wysoko. Staliśmy wręcz na połowie, a mając do dyspozycji tak „zwrotnego” stopera jakim był Mariusz Jop, była to prosta droga do proszenia się o kłopoty. I te kłopoty przyszły, ale na posterunku stał Boruc.
Tutaj broni sam na sam po raz pierwszy:
A tutaj wygrywa kolejny pojedynek:
Doskonale to pamiętacie – Austriacy nie mieli problemu iść na nas od połowy właśnie dlatego, że graliśmy zbyt odważnie, a może trzeba powiedzieć, że po prostu głupio. Niemniej jeszcze w pierwszej połowie Boruc musiał bronić strzał z bliska i następnie szybko reagować po pokracznej interwencji Żewłakowa:
I razem do spółki z Żewłakowem blokować Austriaka, który wstrzeliwał piłkę w naszą szesnastkę:
W drugiej połowie podłamani swoją nieporadnością Austriacy nie byli już tak groźni i zadanie Boruca zostało ograniczone w dużej mierze do wyłapywania dośrodkowań. Zresztą przy jednym się pomylił, źle obliczył tor lotu piłki, ale został zaasekurowany przez kolegę:
Końcówkę pamiętamy aż za dobrze. Rzut karny po faulu Lewandowskiego i Vastić pokonuje Boruca. Polski bramkarz w swoje lewo, Austriak w swoje. Co ciekawe – Boruc próbował przechytrzyć Vasticia w podobny sposób, co Szczęsny Al Dawsariego w sobotę. To znaczy Artur również najpierw zasygnalizował ruch w jedną stronę, by potem rzucić się w drugą. Niestety wtedy Vasticia kompletnie nie interesowało to, co robi golkiper, tylko w przeciwieństwie do Saudyjczyka od razu wybrał róg, w który pieprznie. No i pieprznął:
W sumie według statystyk Boruc w tamtym spotkaniu odbił cztery uderzenia. Mniej niż z Niemcami, ale skala trudności była jednak większa, skoro dwukrotnie trzeba było sobie radzić w sytuacjach sam na sam.
ŁUKASZ FABIAŃSKI VS SZWAJCARIA, EURO 2016
Nie ma wątpliwości, że nie byłoby Polski w ćwierćfinale mistrzostw Europy, gdyby nie postawa Łukasza Fabiańskiego. Polski bramkarz przez cały mecz grał niezwykle pewnie, a dwie interwencje należy zaliczyć do tych z półki „klasa światowa”. Po pierwsze – rzut wolny i uderzenie Rodrigueza:
Po drugie dogrywka i wręcz cud przy próbie Derdiyoka:
Ponadto nie wolno zapomnieć również o tym, że Fabiański – tak jak Szczęsny – inteligentnym wznowieniem gry rozpoczął naszą akcję bramkową. Szczęsny wykopywał do Casha, a Fabiański po złapaniu piłki w ręce rzucił ją szybko do Grosickiego, co w konsekwencji przyniosło bramkę Błaszczykowskiego:
Polski bramkarz miał w tym meczu też szczęście, kiedy Szwajcarzy kropnęli w poprzeczkę, ale i pecha, bo trafić na tak cudowne uderzenie Shaqiriego… To jak napotkać spadającą cegłę. Zdarza się raz na może i milion.
W rozliczeniu tego spotkania nie można również zapomnieć o karnych, gdzie akurat Fabiański nie pomógł. Za każdym razem leciał w inny róg, niż uderzali Szwajcarzy, choć oczywiście w jednym przypadku nie miało to znaczenia, gdy przestrzelił Xhaka. Było jednak widać, że drugi z golkiperów, Sommer, w tych jedenastkach stoi wyżej, bo wyczuwał kierunki uderzenia Lewandowskiego, Glika i Milika, tego ostatniego miał zresztą na rękach.
Podsumowując: przez 120 minut Fabiański obronił sześć strzałów.
WOJCIECH SZCZĘSNY VS ARABIA SAUDYJSKA, MISTRZOSTWA ŚWIATA 2022
Historia najświeższa, ale na tyle piękna, że aż miło ją przypomnieć. Rzut karny to klasyk w chwili wydania:
TAK BRONI WOJCIECH SZCZĘSNY!
▶️ https://t.co/gN9BGXo6lG
__________#POLKSA • #mundialove pic.twitter.com/ZL79OyBtv5— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 26, 2022
Na co trzeba tutaj zwrócić uwagę to praca nóg Szczęsnego. Po pierwsze przy rzucie karnym, kiedy sygnalizował paradę w inną stronę, niż wykonał, po drugie przy dobitce. Potrafił się zebrać i jeszcze tak ułożyć nogi, że gdyby Saudyjczyk chciał zakładać kanał bramkarzowi – co w sytuacjach z tak bliskiej odległości jest normą – nie miałby szans tego wykonać. Szczęsny w cholernie trudnej sytuacji zasłonił tak dużo pola bramki, jak tylko się dało. Dobrze mówili też niektórzy, że to inna podwójna interwencja niż na przykład Dudka w finale Ligi Mistrzów. Tam piłka szukała golkipera, który de facto po prostu wstawał, tutaj Szczęsny poszukał piłki.
No i tak, można podnosić argument, że dobijający przeciwnik był na nielegalnej pozycji, wbiegał za szybko i gol pewnie byłby nieuznany. Tyle że właśnie „pewnie”, a nie „na pewno”. Nie takie błędy sędziowskie widzieliśmy w różnych piłkarskich spotkaniach, również w erze VAR.
Natomiast ten mecz Szczęsnego to nie tylko ta interwencja. Ta z pierwszej połowy również nie należała do najłatwiejszych:
Nie mówiąc już o próbie z najbliższej odległości:
No i na dodatek trzeba wspomnieć też o akcji zaczynającej bramkę. Nie laga, a długie, mierzone podanie:
I statystyka na koniec: Szczęsny obronił w tym spotkaniu pięć uderzeń.
*
Teraz najtrudniejsze – jak wybrać, który z tych bramkarzy zagrał najlepszy mecz na dużych turniejach? Zawsze będzie to decyzja subiektywna, bo nie ma jak oprzeć jej na liczbach. Gdyby tak zrobić, należałoby uznać, że najgorzej zagrał Boruc z Austrią, a najlepiej Boruc z Niemcami, a to przecież byłoby niedorzeczne. Z kolei gdyby przyłożyć wagę spotkań, to wygrałby Fabiański, ale tylko na dzisiaj, przecież jeśli awansujemy z grupy, to Szczęsny tutaj zyska masę punktów.
Zostaje nam subiektywizm, ocena kto najmniej zawierzył szczęściu, kto miał przed sobą najtrudniejsze wyzwanie pod względem strzałów, plus dodanie otoczki – ile w ostatecznym rozrachunku dały nam te parady (ale to na samym końcu, bo skąd miał Boruc wiedzieć, że Dudka zaśpi, a Lewandowski sfauluje). No i ocena niżej podpisanego wygląda tak:
- Szczęsny
- Boruc z Austrią
- Fabiański
- Boruc z Niemcami
Taki to jednak temat, że z werdyktem możecie się kompletnie nie zgodzić. Dlatego na koniec ankieta, w której zdecydujecie wy.
CZYTAJ WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA:
Fabian i to zdecydowanie.
Janusze jarają sie Wojtusiem po meczu z ARABIĄ ludzie szanujcie się…
Też mnie Szczęsny wkurwiał przez lata, ale jak można sie nie jarać tym co zrobił przy tamtym karnym z Arabią? Przecież gość odjebał to perfekcyjnie, troszke obiektywizmu
Dobitki bronić nie musiał, bramką byłaby nieuznana.
Problem jest jeden – sędzia
Ta, nieuznana. A jakby jednak uznał, to byś rozdziawił pizdę jak ta małpa, którą jesteś. Nie takie rzeczy sędziowie puszczali. Jakoś nie gwizdnął zanim Saudyjczyk oddał strzał, chociaż zdążyłby.
Zamknij ten ryj szmaciarska podszywko. Idź opierdol loda Flappyhandskiemu, a potem zdechnij bo tylko na to zasługujesz. Gdybym cię miał na wyciągnięcie ręki, to bym cię zabił.
Fabiański ze Szwajcarią. Bez kitu.
Łukasz 'nie umiem bronić karnych’ Fabiański?
Weź pod uwagę, że gdyby nie kilka jego parad w regulaminowym czasie gry i potem w doliczonym to tych karnych w ogóle, by nie było…
Konkretnie to JEDNA obrona rzutu wolnego ze Szwajcarami. Plus strzał wprost w niego w dogrywce, który musiał odbić. Żeby go puścić musiałby stać jak słup soli i się nie ruszyć, ale niech będzie, że te dwie interwencje. Nic więcej ponad stan. Legendę Fabiańskiemu zrobił nam wynik, czyli ćwierćfinał. Wynik ten osiągnęliśmy jednak nie dzięki wielu świetnym interwencjom Fabiańskiego, tylko świetnej grze obrony, która nie dopuszczała przeciwników do praktycznie żadnych dobrych sytuacji. Teraz ta obrona tak szczelna nie jest i jesteśmy dużo bardziej zależni od świetnych interwencji Szczęsnego. Z drugiej strony, nie jestem przekonany, że nie dało się obronić strzału, który dał gola Szwajcarom. Uderzenie z dystansu przewrotką, w bliższy róg. Może trochę był zasłonięty, bramka wyjątkowej urody, ale nie jestem przekonany, że lepszy bramkarz by tego nie wyjął.
Do tego co Szczęsny wyjął na tym turnieju Fabiański nie ma żadnego podjazdu, z czym do ludzi. Może tylko ten Boruc z meczu z Austrią bo te sam na sam to były absolutne setki, ale z drugiej strony przy karnym nie dał rady, nawet nie rzucił się w dobrą stronę i chociaż osobiście bardziej lubię Boruca, to chyba jednak Szczęsny tym turniejem po prostu go przebił i nie bez znaczenia pozostaje przy tym kwestia awansu bo wychodzi na to, że te heroiczne interwencje Szczeny jednak coś nam dały.
Interwencja Fabiańskiego w meczu ze Szwajcarią (rzut wolny Rodrigueza) to było mistrzostwo świata
Fabianski swietny mecz. ze Szwajcarią oraz w ogóle cały turniej w 2016.
Ale Boruc z meczów z Niemcami czy Austria w 2008 to był prze chuj
Mecz Niemcami oczywiscie w 2006
gdyby nie on to byśmy wyszli z grupy xD
oczywiscie mam na myśli,ze jakby by było 0-0 4 pkt 🙂
Przypomnij wynik. Taki kozak jak z dupy trąba
A Fabian w karnych tragedia.
To się zmieniło, patrząc na statystyki obrobionych karnych w Premier League
’przesyłajacy nie udostepnil filmu w twoim kraju’ to jakiś amatorski blog to weszło. pismaki na poziomie srednio zdolnych uczniow szkoly sredniej i teraz to. amatorka do wyciagania kasy z frajerów. ot wspolczesne dziennikarstwo sportowe. zenada.
Wiadomo ,ze kazdy powie ,ze Szczęsny.
Ale mój ranking to; Boruc, Fabian, Szczęsny..
O rany.
Jak Szczęsny się kiedykolwiek zbliży do poziomu reprezentacyjnego Boruca to będziemy mogli zacząć rozmawiač.
Kiedy kolega nie daje rady i trzeba go promować.
Kolega xD Szczęsny by nawet nie splunął w kierunku Paczula. Jego kolegami są lamusy z foottrucka z kanałem z anegdotkami typu „nasmarowaliśmy mu getry bengayem” skierowany dla dzieci i lekko upośledzonych (i oczywiście lekko upośledzonych dzieci).
Boruc vs Austria, jedyna możliwa opcja. Facet bronił setkę za setką i utrzymał wynik. Nie wiem czy nie najlepszy występ bramkarza w historii polskiej reprezentacji, ale to musiałby się wypowiedzieć jakiś 90-100 latek.
Utrzymał wynik i co ten wynik dał? Nic? Aaaa to mistrzunio
A faktycznie, zapomniał jeszcze ze dwóch bramek sam strzelić.
Taki Janek Tomaszewski miał kilka meczy na poziomie tego Boruca, a do tego coś nam one dały
Już na Wembley popełniał ponoć dużo błędów
Parady Wojtka dały nam 3 pkt. Bez obrony karnego mieli byśmy 1 punkt po 2 meczach bo pastuch by nas rozjebał . Wojtek dał nam dwie butle z tlenem na Argentynę . Tu nie ma o czym gadać , ten który wcześniej zawodził dziś kąpie się w żelazie ! Szczena nikt inny
Oczywiście postawę Szczęsnego trzeba doceniać, ale jego postawa będzie coś warta więcej, gdy Polska wyjdzie z grupy, bo tak to nie będzie to miało większego przełożenia.
Obrony Fabiańskiego jednak na Euro zapewniły przejście do dalszej fazy. Miały swoją wagę.
Ale on też jest z Legii
Boruc? Co ten wieśniak robi w tym towarzystwie? Przereklamowany legionista
Jakbyś nie zauważył to każdy z nich miał do czynienia z Legią, także tego, typie.
Mnie to wręcz bawi, takie najeżdzanie na Boruca, BO LEGIA.
Z czterech najlepszych polskich bramkarzy w XXI wieku (Boruc, Fabiański, Szczęsny i Dudek) trzech było piłkarzami Legii, z czego jeden z nich (Szczena) jedynie w juniorach
Boruc bronił z Niemcami, Fabiańskie ze Szwajcarią, a Wojtek potrzebował Arabii by w końcu zagrać dobry mecz w kadrze
Nie no, jego mecz z Niemcami w 2013 też był na wysokim poziomie, jeszcze lepiej zagrał na Szwedów w tegorocznych barażach
boruc austria
Oczywiście, że Boruc. Szczęsny nam na razie więcej zaszkodził niż pomógl (poza tym mundialem)
Czy ja wiem?
Mundial w Katarze – wielki +
Euro – mały plusik (bądź co bądź wybronił nam Hiszpanię, ze Słowacją to tylko w częsci jego wina ten ”samobój”)
Euro 2016 – plus
I dwa zawalenia w 2012 i 2018
Chociaż należy pamiętać, że w 2012 uchronił nas przez stratą drugiego gola za cenę czerwa
Według mnie tak:
-Boruc z Austrią
-Szczena z AS
-Fabiański
-Boruc z Niemcami