Z jednej strony wciąż trudno ostatecznie skreślać Belgów na tym turnieju, mają przecież trzy punkty i pełne prawo, by myśleć o awansie. Z drugiej – widzimy, jak grają, ledwo wymęczyli Kanadę, potem nie mieli argumentów z Marokiem, teraz czeka ich starcie z Chorwacją, która w swoim meczu pokazała klasę. A że do tego dochodzi najwyraźniej paskudna atmosfera w zespole, to nie dalibyśmy sobie uciąć nawet paznokcia za ich wyjście z grupy. I to byłaby smutna pointa „złotego” pokolenia. Choć może – adekwatna?

Najpierw jednak o teraźniejszości.
De Bruyne powiedział: – Nie mamy szans, jesteśmy za starzy. Najlepszą okazje mieliśmy cztery lata temu. Wciąż mamy dobry zespół, ale nieuchronnie się starzejemy. Straciliśmy kilku zawodników, a nowi, choć są dobrzy, nie dają już tyle jakości co poprzednicy. Nie jesteśmy na tym samym poziomie, co na turnieju w Rosji. Teraz na pewno nie jesteśmy faworytem.
A Vertonghen skontrował: – Mam w tej chwili tyle myśli w głowie, których zapewne nie powinienem mówić na głos… Nie wykreowaliśmy sobie żadnych szans, gdzie leżał błąd? Cóż, może jesteśmy za starzy w ofensywie, to chyba musi być powód? Mamy tam jakość, ale Maroko również i oni zagrali od nas lepiej.
Jeśli widzi się taką wymianę zdań za pośrednictwem mediów, nie ma się prawa wierzyć w dobrą atmosferę w zespole. Jak, skoro jedni ewidentnie oskarżają drugich, a to pewnie ledwie wierzchołek góry lodowej, zresztą Vertonghen sam mówi, iż nie wszystko powie publicznie (zapewne „jeszcze”). A na takim turnieju, jakim są mistrzostwa świata, atmosfera jest naprawdę istotna. Tu wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, na wynik nie mogą wpływać jakiekolwiek niesnaski, bo potem nie ma gdzie i kiedy tego odrabiać. Podkreślał to choćby Czesław Michniewicz, kiedy kompletował kadrę.
Dla Belgów to smutny powrót do czasów, kiedy nie stanowili drużyny. Jeanem-Michel de Waele, politolog z z Universite Libre de Bruxelles, mówił nam w swoim czasie: – Belgia dla tych piłkarzy nie jest najważniejsza, a co za tym idzie, również reprezentacja. Chociaż według wielu zagranicznych dziennikarzy tę złotą generację piłkarzy stać na finał Euro i mundialu, to ci młodzi ludzie nie chcą umierać za barwy narodowe. Chelsea czy Manchester City są ważniejsze. Sukces klubu jest ważniejszy.
Belgom zawsze było trudniej złożyć zgraną paczkę, a wynika to z kontekstu kulturowego – mieszanki Walonów, Flamandów i przybyszów spoza Europy – niemniej nawet gdyby udało się im to dziś, najzwyczajniej w świecie brakuje im jakości.
Vertonghen i Alderweireld mają w sumie 68 lat. Nie chcemy pisać, że z pewnością są już po drugiej stronie rzeki, ale na sto procent najlepszy czas już za nimi. Eden Hazard na najwyższym poziomie grał w najbardziej optymistycznej opcji trzy lata temu. Próby ratowania się w końcówce z Marokiem przy pomocy połamanego Lukaku wyglądały żałośnie, ale co się dziwić, przecież Batshuayi to nigdy nie był i nigdy nie będzie ten poziom.
Cholera, zawodzą nawet Courtois i De Bruyne, czyli ostatni zdrowi belgijscy piłkarze ze ścisłej topki. Można więc powiedzieć, że Belgowie składają się z piłkarzy albo starych, albo przeciętnych, albo bez formy. Całość doprawiona jest brakiem atmosfery, zrozumienia i jedności. No tak się nie da dobrze grać na mundialu.
Po tym turnieju ta kadra będzie potrzebować wymiany generacyjnej, już pal licho, gdzie go skończy czy w grupie, czy gdzieś dalej (ale z ręką na sercu – trudno wierzyć w coś więcej niż ćwierćfinał, a i to jest założeniem optymistycznym). Skończy się więc czas tak zwanej złotej generacji.
Na pierwszy rzut oka osiągnęła całkiem sporo. Był przecież brązowy medal mundialu, było liderowanie w rankingu FIFA. Ile reprezentacji chciałoby mieć taki dorobek? Oczywiście, że cała masa. Niemniej trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jak na to, ile Belgowie dostawali uwagi, jak bardzo byli chwaleni i pompowani, to dorobek mają zbyt wątły.
Jeszcze tylko ćwierćfinał po przeciętnej grze w Brazylii 2014 można było zrozumieć, to wciąż była niezbyt doświadczona drużyna, która pojechała wtedy na wielki turniej po raz pierwszy od 12 lat. Ale Euro rozgrywane dwa lata później – no, to już trudno rozgrzeszyć. Belgów wyrzuciła z mistrzostw Walia, a z całym szacunkiem do jej pięknej historii, na logikę nie miała prawa wtedy tego zrobić.
Mistrzostwa w 2018 roku to najlepszy czas Belgów i brąz, ale Euro 2020 znów skończyło się szybko, bo na ćwierćfinale.
Podsumowując, mamy więc od 2014 roku: brąz mundialu, ćwierćfinał mundialu oraz dwa ćwierćfinały na mistrzostwach Europy. Jeśli chodzi o osiągnięcia na Starym Kontynencie, Belgia ustępuje miejsca Walii, Danii, a osiągnęła tyle samo co my, Ukraina, Szwajcaria czy Islandia. Na mundialu lepszą historią może się z kolei pochwalić Chorwacja, a taką samą Holandia.
I jasne, Belgów charakteryzowała większa powtarzalność, bo my czy Islandia wyskok zaliczyliśmy raz, ale znów: to Belgów się pompowało, chwaliło i wieszczyło wielką przyszłość. Jeśli więc ta historia miałaby się skończyć na ledwie jednym krążku, trudno byłoby to uznawać za coś innego niż rozczarowanie.
Szczególnie jeśli chodzi o wspomniane występy na Euro – to, że Belgowie nie doczłapali się nigdy do TOP4, jest dla nich po prostu wstydliwe. Nawet nas dzieliły „ledwie” karne, oni swoje mecze przegrywali w podstawowym czasie.
Jeśli więc nie stanie się rzecz niespodziewana i Belgowie nagle nie zaczną grać na dobrym poziomie, bilans pozostanie rozczarowujący. Tak, to była mocna generacja. Ale złota? No nie, w takim wypadku byłoby to przesadzonym określeniem.
Czytaj więcej o mundialu w Katarze:
- Białek z Kataru: Kawaii po zwycięstwie, kawaii po porażce
- Wojtek, to była twoja chwila prawdy
- Gol nagrodą za poświęcenie. Jak Piotr Zieliński zagrał z Arabią Saudyjską?
Fot. Newspix
Nooo, jak Czesuaff 711 coś powiedział, to tak musi być.
Będzie powtórka z 1998r. i w ostatniej kolejce Iran pokona USA . Poza tym awansu nie uzyska Belgia, Polska i Dania.
Moim zdaniem Belgowie mają bardzo małe szanse. Można trochę złego powiedzieć o Chorwacji, bo u nich kontra złożona z 3 graczy to jest święto, ale ogólnie nadal imponują organizacją. To bardzo niewygodna ekipa, której trudno będzie coś strzelić.
Belgowie będą musieli się otworzyć, a z taką mizerią z przodu raczej sami nic nie strzelą. Uważam, ze ogranie Chorwacji jest dziś poza ich zasięgiem. Szczerze się zdziwię, jeżeli będzie inaczej.
Belgowie teraz wrócą tam gdzie byli przed tym „złotym pokoleniem” bez złota. Do bycia wyjaśnianym przez Radosława Matusiaka
Bez przesady. Może zawalą ten mundial, ale tam związek pracuje normalnie i nie ma opcji, by oni spadli na jakieś dno. Nie przy tak dobrym zarządzaniu ogólnym.
Nie. Weterani odejdą na emeryturę, ale Belgia nadal będzie solidną reprezentacją. Jest Trossard, de Ketelaere, Lang, Doku, Openda. Spadną gdzieś do poziomu Danii. Młoda, ciekawa paczka, poziom niżej od najlepszych, ale mogąca zaskoczyć.
Swoją drogą Holandia teraz jest gdzieś na tym poziomie. Bo wyjmij z tej ekipy de Jonga i Van Dijka i masz taką sobie reprezentację opartą na graczach drugiego szeregu. Największą gwiazdą „Oranje” jest van Gaal, ale choćby mecz z Ekwadorem pokazał, że w tej drużynie nie ma jakości do walki o najwyższe cele. Porównaj to z Francją, Hiszpanią, Brazylią, czy nawet Niemcami. To jest zupełnie inna boiskowa jakość.
Lang jest Holendrem, a czy pozostałym starczy jakości, by nawiązać choćby do 2014-2021, nie wiem.
będzie solidną reprezentacją, a nasi emeryci odejdą to u nas będzie niem więcej taka rola xD
[IMG<a rel=”nofollow” rel=’noreferrer ugc nofollow’ target=’_blank’ href=’https://i.ibb.co/Hg4ddC8/45653.jpg’><img data-lazyloaded=”1″ alt=’comment image’ data-src=’https://i.ibb.co/Hg4ddC8/45653.jpg’ /></a>[/IMG]
nice two.
Martinez przyszedł zbyt późno. Wilmots grał padakę i antyfutbol. Powinien polecieć po Mundialu 2014. Inna sprawa, ze konkurencja zawsze była silna i wcale nie jest tak łatwo po prostu wygrać duży turniej.
Swoją drogą – jest to na swój sposób smutne, że Belgia w 2014 roku była za młoda na sukces, a dziś jest już za stara. Przecież to „tylko” 8 lat. Ja pamiętam tamten turniej jak wczoraj i nie wiem nawet kiedy i gdzie ten czas uciekł.
Mieli szansę w 2018, ale nie wyszło. Takich szans się nie będzie mieć w nieskończność, więc albo się je wykorzystuje kiedy są albo nic z tego nie wychodzi. Wyrzeźbili brąz i to raczej będzie na tyle w ciągu kilku najbliższych lat.
Moim zdaniem największą szansą było Euro 2016. To był turniej antyfutbolu. Wiadomo w jaki sposób Portugalia go wygrała, a choćby Francja była daleka od tego, co prezentuje dziś.
Dziś ma taki potencjał na skrzydłach, że może grać jak chce, bo zawsze sobie znajdzie miejsce na boisku. Wtedy tego nie było i niejeden mecz na tym Euro po prostu przepchnęli kolanem. Już w grupie się niemiłosiernie męczyli z Rumunią, czy Albanią, a w półfinale strzelili 2 gole z niczego i to wszystko, co mieli do zaoferowania.
Gdyby na Euro 2016 wjechała taka ofensywna paczka, jak Belgia z Mundialu 2 lata później, to miała pełne prawo myśleć o tytule. Bo w Rosji Francja była już po prostu za mocna.
Wygrać duży turniej to nie jest taka łatwa rzecz, zwłaszcza, jeżeli jesteś małym krajem. Potrzeba słabszej, niż zwykle konkurencji. Dobrym przykładem jest tu Leicester City, zdobyli mistrzostwo Anglii, ale powiedz mi która ekipa z „Big Six” rozegrała dobry sezon 2015/16? Każda była w mniejszym lub większym kryzysie.
Można sobie gdybać, ale po co? To już historia.
Leicester miało tę przewagę, że nie grało nigdzie w Europie, więc mogli w stu procentach skupić się na lidze. Oczywiście to tylko mały procent z całości, ale zawsze trzeba sobie szukać okazji i możliwości, gdy te są w zasięgu.
W Brazylii mieli pecha i trafili na bardzo pragmatycznie grających Argentyńczyków którzy mieli liderów jak Messi, Di Maria czy Aguero w idealnym wieku 26-27 lat.
Gdyby mieli drabinke jak Holandia i grali z Kostaryką o 1/2 tez mogli się załapać na medal.
A rok 2018 był tym w którym największa liczba robiących u nich różnicę była w wysokiej dyspozycji.
A Wilmots to fakt, nie był dobrym selekcjonerem.
Nick nawiązujący do byłego bramkarza Czrowonych Diabłów ?:)
Tak
Jak się wstawia bez zbędnego tekstu? Bo też mam fajne 🙂
To trochę smutne, że taki Wilmots, który zaprzepaścił największe szanse na sukces Belgii w 2014 i 2018 roku, w Niemczech przy okazji meczów Belgii jest zapraszany do studia jako ekspert xD
2016 oczywiście. 2018 był solidny z Martinezem.
Po słowach tego rudego zgreda mam nadzieję, że wypierdolą z mundialu już w fazie grupowej.
Myslem iz czarne murzyny doprowadzily ich do upadku. Na jakiego chuja maja se wypruwac rekawy dla jakiejs Belgii? Belgijczyki same se podcieły gałąź na ktorej siedzialy. Murzyn to jest murzyn . Niech gra dla Afryki.
Jakim cudem Belgia jest stawiana w gronie faworytów od x lat, skoro oni nic nigdy nie wygrali?
Obecna Belgia bardzo kojarzy mi się z Portugalią ery Deco, Figo, Rui Costy czy Nuno Gomesa. To w kwestii oczekiwań wobec tych zespołów.
Generalnie największym problemem Belgów jest mental, nie mają mentalności zwycięzców, De Bruyne zawodzi w najważniejszyc momentach, podobnie rzecz miała się z Lukaku, Hazardem czy Vertonghenem. Za dużo u Belgów było gwiazdorstwa, za mało prawdziwej pasji. Grali i grają dobrze tylko ze słabo dysponowanymi rywalami. Kiedy zaczynają się schody, nie dają rady.
Ja bym jeszcze dodał, że Belgowie mieli aż za dużo jakości z przodu, natomiast totalnie nie mieli wystarczająco jakościowych gości od noszenia fortepianu, mniej więcej od „8” w dół nie było w tej kadrze aż takiej jakości by myśleć o złocie.
Zmarnowali pokolenie na trenerze, którego szczytem było Wigan i Everton. Sami się prosili o taki efekt.
Złotą generacją można nazwać Hiszpanów z lat 2008-2012, Belgowie to co najwyżej kadra z potencjałem była, dochodzi do tego selekcjoner który za bardzo przywiązał się do niektórych nazwisk z tragicznym hazardem na czele, ktoś mi przypomni który selekcjoner osiągnął sukces wystawiając zawodników za nazwisko albo za to co pokazywali 4 lata wcześniej?
Przeciez oni maja mocno sredni sklad no i ta obrona Anderlecht Antwerpia Leicester no nie jest to zbyt mocna u nich formacja.
Ale o soooooooooooo chodzi ?
Kto jest aktualnie trzecią drużyną świata ?
Podpowiadam , drużyna na literkę…….. B !
Z Belgią jest jak z Zielińskim w kadrze. Od lat słyszę, że to absolutna topka i należy się ich bać/podziwiać/podchodzić z respektem i również od lat patrzę w ekran, przecieram o czy i pytam: „To jest ta Belgia/ten Zieliński, co to mówią w telewizji, że jest przejebanie dobra/dobry? To dlaczego prawie zawsze jak patrzę, to nie są/nie jest?”.
Na Mundialu w Rosji byli mocni.
Halo, 3 miejsce w Rosji??
Brązowa generacja i tyle.
lepsze to niz nasze miejsce xD
Ta banda starych dziadów oklepała nas 6-1, a Czesław już przed meczem uznał, że piłki w tym meczu nie powąchamy 🙂
No właśnie nie do końca. Bo rozstrzelał nas nowy narybek. Trossard, Openda i Dendoncker.
Geniusz, taktyk i telefonista
Tak porownując Belgie z 2008 el me jak Polska pokonała za Benhakera to w którym miejscu wtedy była Belgia ?