Reklama

LOTTO SuperLIGA. Przewodnik przed Final Four: WKT Mera Warszawa

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

27 listopada 2022, 16:31 • 9 min czytania 0 komentarzy

Czwarta ekipa fazy zasadniczej LOTTO SuperLIGI, ale być może najbardziej znana w całej stawce. Mera to w Warszawie klub o określonej reputacji, od lat szkolący świetnych zawodników i zawodniczki. Przez jego korty przeszła przecież między innymi Iga Świątek, która jako jego tenisistka osiągała sukcesy w juniorskich kategoriach. W LOTTO SuperLIDZE warszawiacy wygrali na razie cztery mecze. Ale do Final Four przystąpią z nadziejami na sukces.

LOTTO SuperLIGA. Przewodnik przed Final Four: WKT Mera Warszawa

O KLUBIE

Historia Mery sięga 5 grudnia 1978 roku, gdy założono klub, który do dziś zresztą znajduje się w tym samym miejscu – przy Al. Bohaterów Września 12 w Warszawie. Dla tenisowej społeczności w stolicy szybko stał się miejscem wręcz kultowym. Dziś jest jednym z największych – o ile nie największym – klubem w Polsce. I cały czas się rozwija.

Dysponuje kortami o dwóch różnych nawierzchniach – ceglanej i twardej. Kilka lat temu rozszerzył też swoją ofertę na coraz popularniejszego w Polsce padla. Do tego udostępnia klubowiczom siłownię, saunę, boiska do koszykówki czy piłki nożnej, a nawet restaurację. W swoje szeregi przyjmuje zawodników właściwie w każdym wieku, ale najbar dziej słynie z akademii, przez którą przewinęła się między innymi Iga Świątek. Z kolei trenerem w klubie jest choćby Dawid Celt – były drugi trener i sparingpartner, a dziś mąż Agnieszki Radwańskiej (rok temu, tymczasowo, trenował też Magdę Linette).

U nas w klubie […] ruch mamy duży. Jeśli chodzi o naszą Akademię Mistrzów, obłożenie jest niemal pełne. Jako klub zainteresowanie mamy teraz największe w historii. […] Obłożenie jest i tak jest bardzo duże, prawie 100 procent – mówił Dariusz Miąsek, head coach w WKT Mera w 2020 roku na łamach portalu wgospodarce.pl. Wtedy też wspominano, że w ramach przywołanej Akademii Mistrzów szkoli się około 300 osób, właściwie w każdym wieku.

Reklama

Mera organizuje też turnieje, najbardziej znanym z nich był zapewne Mera Cup (do lat 18), którego historia trwała od 1995 do 2010 roku. Wśród jego zwycięzców odnaleźć można kilka znanych nazwisk. W deblu triumfowała choćby (w 2007 roku) Magda Linette, w singlu sukces odnosiła (w 2004, pokonując Ulę Radwańską) Anastasija Pawluczenkowa, a w latach 90. w finałach grali choćby – dziś znani między innymi jako komentatorzy – Dawid Olejniczak czy Joanna Sakowicz.

Doświadczenie klubowe mają więc w Warszawie ponad 40-letnie. Wyszkolili wielu zawodników, którzy potem wygrywali czy to juniorskie, czy seniorskie turnieje ITF, WTA i ATP. LOTTO SuperLIGA to jednak zupełnie inna rywalizacja. W Merze, przygotowując się do niej, postawili w dużej mierze na doświadczenie w osobach czy to sióstr Radwańskich, czy Mariusza Fyrstenberga, czy kilku zawodników z zagranicy. Czy to będzie recepta na sukces w Final Four?

Przedstawmy pokrótce warszawską ekipę.

GWIAZDA

Agnieszka Radwańska

Trudno o inny wybór. Nawet jeśli Agnieszka na korcie zaprezentowała się do tej pory tylko dwa razy – w obu przypadkach razem z młodszą siostrą w deblu – a wygrała jeden z tych meczów, to jednak jej status na polskich kortach jest niepodważalny. Przed Igą Świątek była największą gwiazdą tenisa, jaką mieliśmy. Doszła do drugiego miejsca na świecie, stawiała się wybitnym tenisistkom, uwielbiali ją fani, a jej styl gry do dziś jest tak doceniany, że nawet zagraniczni eksperci mówią, że „drugiej takiej zawodniczki już po prostu nie będzie”.

Reklama

Agnieszka pokazała się w tym sezonie w meczach legend, ale jej powrót na korty nastąpił właśnie w LOTTO SuperLIDZE. To była druga kolejka, mecz z Olimpią Poznań. Agnieszka i Urszula wygrały wtedy spotkanie debla, powrót okazał się więc zwycięski.

Powrót Agnieszki był zapowiadany, ale nadal dla wielu fanów okazał się zaskoczeniem. Duża część osób nie sądziła, że była wiceliderka rankingu WTA faktycznie pojawi się w rozgrywkach ligowych w roli zawodniczki. Powtarzało się raczej, że będzie funkcjonować tylko jako ambasadorka LOTTO SuperLIGI, która swoją twarzą i nazwiskiem będzie reklamować nowopowstałe rozgrywki. Choć Artur Bochenek, wiceprezes zarządu SuperLIGA S.A., od początku zapewniał, że „Isia” faktycznie zagra w lidze.

Agnieszka – jako gwiazda polskiego tenisa – przykuwa wzrok kibiców. […] Powtarzano, że to wyłącznie zabieg marketingowy, że tak mówimy, a potem nic z tego nie będzie i Agnieszka nie wystąpi ani razu na korcie. Bo zakończyła karierę, założyła rodzinę i ma inne obowiązki. Jednak jak już pokazało losowanie LOTTO SuperLIGI i forBET 1. Ligi – Agnieszka naprawdę jest w to zaangażowana. To ona i Jerzy Janowicz byli odpowiedzialni za wspomniane losowanie i oboje potwierdzili wtedy swoją obecność i grę w SuperLIDZE. Mogę też sam powiedzieć, że w tej lidze faktycznie chcą grać. Jestem przekonany, że zobaczymy Agnieszkę przynajmniej w deblu – mówił.

I tak też faktycznie się stało. Agnieszka wystąpiła w meczu z Olimpią Poznań, a potem jeszcze przeciwko BKT Advantage Bielsko-Biała. Jeśli zdecyduje się zagrać w Zielonej Górze, będzie mogła wesprzeć swoją ekipę w Final Four.

MŁODY TALENT

Daria Snigur

W 2019 roku – sezon po tym, jak dokonała tego Iga Świątek – wygrała juniorski Wimbledon w grze pojedynczej dziewcząt. Jest zresztą właśnie o rok młodsza od Polki i powszechnie mówi się, że ma spory talent. Choć aktualnie – z wiadomych przyczyn – treningi w rodzinnym Kijowie (czy w ogóle w ojczyźnie) ma bardzo utrudnione, o ile nie niemożliwe.

Na jej koncie znajduje się dziewięć finałów imprez rangi ITF, z których wygrała sześć. Najbardziej szerokiej publiczności pokazała się jednak w trakcie swojego pierwszego występu w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego – na tegorocznym US Open. Owszem, wygrała tam tylko jedno spotkanie… ale jakie! W trzech setach, wytrzymując presję i nie dając się pokonać doświadczeniu rywalki, ograła Simonę Halep. Był to jej pierwszy triumf nad zawodniczką z najlepszej 10. rankingu (a drugi nad tenisistką, która była w niej w którymś momencie swojej kariery – w 2019 roku ograła Kristinę Mladenović).

Druga połowa tego roku to zresztą dla Darii świetny okres. O ile wcześniej krążyła gdzieś pomiędzy 150., a 130. miejscem na świecie, o tyle na przełomie sierpnia i września wreszcie zbliżyła się do najlepszej setki. Owszem, niedługo potem zanotowała delikatny spadek, ale w listopadzie podskoczyła na 105. (najwyższe w karierze) miejsce, a teraz jest dwie pozycje niżej. W najnowszym rankingu – ze względu na odpadające punkty sprzed roku, których nie broniła – spadnie na powrót w okolice 150. lokaty, ale pokazała już, że ma potencjał do ataku na najlepszą setkę.

I choć może zdawać się, że to nic niezwykłego w przypadku zawodniczki w jej wieku, to warto dodać, że młodszych od niej w TOP 100 WTA jest ledwie siedem tenisistek. Daria ma więc czas, a fani w Polsce mogą oglądać ją na kortach LOTTO SuperLIGI. Kto wie, może za kilka lat pochwalą się znajomym, że widzieli tu wielką gwiazdę?

AKTUALNY* SKŁAD

  • Laura Koralnik
    18 lat
    Ranking WTA: Bez miejsca
    Bilans w lidze (łączny z singla i debla): 0-1
  • Kristína Kučová
    32 lata
    Ranking WTA: 191
    Bilans w lidze: 1-1
  • Paula Ormaechea
    30 lat
    Ranking WTA: 164
    Bilans w lidze: 0-0
  • Agnieszka Radwańska
    33 lata
    Ranking WTA: Emerytowana (w przeszłości najwyżej 2.)
    Bilans w lidze: 1-1
  • Urszula Radwańska
    31 lat (ale 32 skończy dzień przed Final Four)
    Ranking WTA: 342
    Bilans w lidze: 7-4
  • Daria Snigur
    20 lat
    Ranking WTA: 107
    Bilans w lidze: 4-0
  • Aleksandra Zuchańska
    21 lat
    Ranking WTA: 1160
    Bilans w lidze: 4-4
  • Mariusz Fyrstenberg
    42 lata
    Ranking ATP: Emerytowany (w przeszłości najwyżej 6. w deblu)
    Bilans w lidze: 1-1
  • Roberto Marcora
    33 lata
    Ranking ATP: 682
    Bilans w lidze: 1-1
  • Daniel Michalski
    22 lata
    Ranking ATP: 250
    Bilans w lidze: 2-6
  • Michał Mikuła
    22 lata
    Ranking ATP: 993
    Bilans w lidze: 0-5
  • Piotr Pawlak
    20 lat
    Ranking ATP: Nienotowany (w deblu 1358.)
    Bilans w lidze: 0-1
  • Serhij Stachowski
    38 lat
    Ranking ATP: Emerytowany (w przeszłości najwyżej 31.)
    Bilans w lidze: 0-0
  • Luca Vanni
    37 lat
    Ranking ATP: Emerytowany (w przeszłości najwyżej 100.)
    Bilans w lidze: 6-4

*może ulec zmianie po ogłoszeniu opcjonalnych transferów dokonanych w trakcie minionego okienka (15-25 listopada).

WYNIKI W LIDZE

1. KOLEJKA
OSAVI Tennis Team Kalisz – WKT Mera Warszawa 2:4
Punkty dla Mery: Daria Snigur, Aleksandra Zuchańska, Roberto Marcora, debel Snigur/Zuchańska

2. KOLEJKA
WKT Mera Warszawa – PARK TENISOWY Olimpia Poznań 4:2
Punkty dla Mery: Urszula Radwańska, Aleksandra Zuchańska, Luca Vanni, debel Radwańska/Radwańska

3. KOLEJKA
WKT Mera Warszawa – AZS Tenis Poznań 5:1
Punkty dla Mery: Kristína Kučová, Urszula Radwańska, Daniel Michalski, Luca Vanni, debel Michalski/Vanni

4. KOLEJKA
WKT Mera Warszawa – KT Kubala Ustroń 1:5
Punkt dla Mery: Urszula Radwańska

5. KOLEJKA
KS Górnik Bytom – WKT Mera Warszawa 2:4
Punkty dla Mery: Daria Snigur, Urszula Radwańska, Luca Vanni, debel U. Radwańska/Snigur

6. KOLEJKA
WKT Mera Warszawa – BKT Advantage Bielsko-Biała 2:4
Punkty dla Mery: Luca Vanni, debel Fyrstenberg/Vanni

7. KOLEJKA
CKT Grodzisk Mazowiecki – WKT Mera Warszawa 4:2
Punkty dla Mery: Urszula Radwańska, Aleksandra Zuchańska

KLUCZOWY MECZ

KS Górnik Bytom – WKT Mera Warszawa 2:4

Niezwykle istotne spotkanie. Po meczu 5. kolejki z Górnikiem Merę czekały starcia z dwoma zdecydowanymi faworytami rozgrywek – ekipami z Bielska-Białej i Grodziska Mazowieckiego. Wiadomo było, że w walce o Final Four to starcie w Bytomiu może okazać się najważniejsze. I ostatecznie faktycznie tak było – w tabeli czwarta Mera wyprzedziła ostatecznie piątego Górnika o cztery punkty. Gdyby mecz na Śląsku przegrała, mogłoby być zupełnie inaczej.

Kluczowe starcie w całym tym spotkaniu? Zdecydowanie singlowy mecz Luki Vanniego. Doświadczony Włoch zmierzył się w nim z Wojciechem Markiem. 21-letni Polak po przegranym pierwszym secie (4:6), w drugim rozwinął skrzydła i wygrał gładko, 6:1. Wszystko rozstrzygnęło się więc po super tie-breaku, granym do 10 punktów. Tam minimalnie lepszy był Vanni, dzięki czemu po meczach singla Mera prowadziła 3:1 i była już pewna zdobycia choć jednego punktu.

A że do gry miał jeszcze wejść naprawdę dobry debel Urszula Radwańska/Daria Snigur, można było się spodziewać, że wygrają całe spotkanie i to za trzy punkty. Tak też się stało, a jak ważny był triumf Vanniego pokazała też sytuacja z późniejszego debla mężczyzn (w którym zresztą Włoch też grał) – w nim, za sprawą poddania meczu w drugim secie, to Górnik zdobył punkt. On jednak ostatecznie nic nie zmienił.

Podobnie jak nie zmieniła się sytuacja Mery – warszawiacy faktycznie nie dopisali sobie punktów w kolejnych dwóch spotkaniach (w obu przypadkach przegrali 2:4), ale dzięki triumfowi w starciu z Górnikiem awansowali do Final Four.

PROGNOZA NA FINAL FOUR

Najpewniej walka o trzecie miejsce, choć wiele zależy od transferów i losowania. Ekipy z miejsc 3-4. zostaną bowiem dolosowane do tych, które zajęły dwie pierwsze lokaty w lidze. W teorii łatwiej powinno być zmierzyć się z drugim w sezonie zasadniczym Bielskiem, ale to klub, który już ogłosił zakontraktowanie chociażby Emila Ruusuvuoriego, 40. gracza w rankingu ATP. To już naprawdę spory ruch, jak na to, że LOTTO SuperLIGA dopiero się tak naprawdę rozwija i powoli kończy pierwszy sezon swojego istnienia.

Jeśli Mera nie pokusiła się o spore transfery (na ogłoszenie tych wciąż czekamy), to trudno będzie jej rywalizować i z bielskim BKT, i z grodziskim CKT. Może za to postarać się o trzecie miejsce, najpewniej w walce z ustrońskim KT. Choć władze klubu z Ustronia pewnie poszukały jeszcze wzmocnień w Czechach i na Słowacji – już przed fazą zasadniczą sięgnięto tam w końcu po wiele osób z tych właśnie państw, w czym z pewnością pomaga bliskość granicy.

Mera nie będzie stać jednak na straconej pozycji. W fazie zasadniczej przegrała z Ustroniem w tabeli ligowej tylko punktowo (12:13), bilans meczów (4:3) miała dokładnie taki sam. Choć w bezpośrednim meczu ustroniacy wygrali bez problemu, aż 5:1. Pomogła im w tym jednak z pewnością kontuzja Daniela Michalskiego, który szybko poddał singlowy mecz z Lukášem Rosolem.

Gdyby obie te ekipy miały zmierzyć się w Final Four ponownie, to mogłoby już być inaczej. Pytanie: czy taki pojedynek miałby toczyć się o trzecie miejsce czy też może – po podwójnej sensacji – o triumf w całej lidze?

Fot. Piotr Kucza/FotoPyk/400mm.pl

Czytaj więcej o LOTTO SuperLIDZE:

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
4
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Inne sporty

Komentarze

0 komentarzy

Loading...