Reklama

Gwiazdy zawiodły. Koreańskie „mrówki” wybiegały remis z Urugwajem

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

24 listopada 2022, 17:51 • 4 min czytania 7 komentarzy

Korea Południowa zaprezentowała ogromną dyscyplinę taktyczną i niesamowite wybieganie. Pozwoliło to zatrzymać urugwajskich nestorów futbolu z Luisem Suarezem na czele. Generalnie liderzy obu zespołów zawiedli. Urugwaj dwa razy obijał słupek bramki Koreańczyków, ale najlepszą okazję w meczu zmarnował Hwang Ui-Jo.

Gwiazdy zawiodły. Koreańskie „mrówki” wybiegały remis z Urugwajem

Cała Korea od 1 listopada żyła tym czy Son Heung-Min zdąży wyleczyć się na mundial. Skrzydłowy Tottenhamu w meczu Ligi Mistrzów z Olympique Marsylia (2:1) doznał „złamania kości oczodołu”. Król strzelców poprzedniego sezonu Premier League musiał przejść operację. Dokładne brzmienie urazu napisaliśmy w cudzysłowie celowo, bo w ostatnich dwóch tygodniach była to najczęściej wyszukiwana fraza przez Koreańczyków w internecie. To pokazuje skalę zainteresowania mundialem i kapitanem koreańskiej reprezentacji w azjatyckim kraju. Ostatecznie Son wystąpił od pierwszej minuty. Nie był to jednak jego wielki mecz. Zagrał pierwszy raz od ponad trzech tygodni i widać było, że brakuje mu czucia piłki. W występie z pewnością też nie pomagała karbonowa maska, w której grał, żeby osłonić połamany niedawno fragment twarzo-czaszki. Musiało to także ograniczać widoczność. Nie ma co go jednak usprawiedliwiać, bo skoro wyszedł od początku, musiał być odpowiednio przygotowany.

Urugwaj – Korea Południowa 0:0. Jeden błąd w kryciu

Przygotowani na występ swojego ulubieńca byli za to koreańscy kibice, którzy wiedzieli dokładnie w jaką maskę będzie zmuszony nosić Son i sami takie założyli. Reprezentacji Korei Południowej odkąd prowadzi ją Paulo Bento (od sierpnia 2018 roku), często zarzuca się, że koncentruje się bardziej na dobrej grze w destrukcji niż w ofensywie i tak się właśnie dziś stało. Nie przeszkodziło to jednak Azjatom w wykreowaniu kapitalnej okazji. Kim Moon-Hwan idealnie dograł z prawej strony do Hwang Ui-Jo, a ten był niepilnowany w polu karnym i… strzelił wysoko nad bramką. Urugwajska obrona popełniła błąd, ale upiekło się im. Koreańczyk sam był chyba w szoku, że miał tyle miejsca. To była najlepsza akcja i okazja do zdobycia bramki w całym meczu.

Reklama

Najsłabszy Suarez, poślizg Min-Jae

Urugwaj przed katarskim turniejem też miał swoje problemy, ale trwały one zdecydowanie dłużej niż zmagania Sona ze złamaniem oczodołu. Mający trudności ze znalezieniem klubu w Europie dwaj doświadczeni piłkarze La Celeste: Diego Godin (36 lat) i Luis Suarez (35 lat) grają obecnie w drużynach klubowych z Ameryki Południowej. Pierwszy w tym sezonie zagrał w zaledwie 8 meczach argentyńskiego Velez Sarsfield, a drugi gra co prawda sporo więcej (16 spotkań, 8 goli i 3 asysty), ale tylko w urugwajskim Nacionalu. Forma obu nestorów była więc olbrzymią zagadką. O ile ten pierwszy spisał się całkiem nieźle i był nawet blisko zdobycia bramki (jego strzał głową po rzucie rożnym obił słupek), o tyle ten drugi był cieniem samego siebie. Napastnik, który strzelał gole na trzech poprzednich mundialach (2010, 2014 i 2018) był wolny, ślamazarny i ociężały. Na tle koreańskich obrońców niemal za każdym razem był spóźniony. Nic dziwnego, że były zawodnik Barcelony został zmieniony jako pierwszy w swojej reprezentacji. W jego miejsce na boisko wszedł Edison Cavani, który też ma już 35 lat. Ten z kolei nieco rozruszał poczynania Urugwajczyków z przodu, ale na niewiele się to zdało.

Kilka niezłych zrywów pokazał, grający na skrzydle Darwin Nunez, ale i tak najgroźniejszy był Fede Valverde ze swoim firmowym uderzeniem z dystansu. Potężna bomba ponownie tylko obija koreańską bramkę, odbijając się od słupka. I to w zasadzie było wszystko. Koreańska obrona świetnie funkcjonowała i co ciekawe lepiej wyglądał w niej 32-letni Kim Young-Gwon z koreańskiego Ulsan, niż mocno chwalony ostatnio za występy w Napoli 26-letni Kim Min-Jae. Ten w jednej akcji poślizgnął się, tworząc okazję dla Nuneza.

Biegali jak po sznurku

Wychodzi więc na to, że zarówno urugwajskie, jak i koreańskie gwiazdy zawiodły. Po Suarezie, Nunezie, Cavanim, Valverde, Min-Jae czy Sonie przeciętny kibic mógł oczekiwać więcej. Niemniej remis wydaje się wynikiem zasłużonym. W Urugwaju więcej odpowiedzialności za grę muszą przejąć nieco młodsze wilki, takie jak: Valverde, Nunes czy Rodrigo Bentancur. Starsi zawodnicy nadal trzymają pewien poziom, ale z taką grą jak dziś Urusi nie mają już zespołu na walkę o czołowe lokaty na mistrzostwach świata. Z kolei Korea imponowała trzymaniem formacji i konsekwencją w grze. Czasami koreańscy piłkarze wyglądali na boisku, jakby byli związani ze sobą sznurkiem i biegali obok siebie niemal cały czas w bardzo podobnych odległościach. Żeby wyjść z grupy Son i spółka będą musieli pokazać jednak zdecydowanie więcej w ofensywie.

Przypomnijmy, że rywalami Urugwaju i Korei Południowej w grupie H będą jeszcze w fazie grupowej Portugalia i Ghana, których mecz właśnie się trwa.

Reklama

WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA:

 

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
1
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
Ekstraklasa

Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Patryk Fabisiak
3
Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Mistrzostwa Świata 2022

Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
1
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
Ekstraklasa

Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Patryk Fabisiak
3
Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Komentarze

7 komentarzy

Loading...