W poniedziałek reprezentacja Polski do lat 21 prowadzona przez Michała Probierza pokonała rówieśników z Turcji 3:2. Mecz odbył się bez większego echa w cieniu mundialu, a nie brakowało tam wielu kontrowersji. TVP Sport informuje, że to spotkanie prawdopodobnie zostało ustawione przez miejscowych sędziów.
Dwa tygodnie temu Mateusz Miga z TVP Sport nagłośnił problem ustawiania meczów w polskiej III lidze, a PZPN potwierdził, że od jakiegoś czasu prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Dziś ten sam dziennikarz informuje, że istnieje spore prawdopodobieństwo, że mecz towarzyski Polska U-21 – Turcja U-21 mógł zostać ustawiony.
Na podstawie jakich wniosków, można dojść do takich przypuszczeń? Należy połączyć dwie kropki – liczne zakłady bukmacherskie na jedno zdarzenie z nietypowymi wydarzeniami boiskowymi. W poniedziałek podczas meczu Polska – Turcja można było ze sobą te dwie kropki połączyć.
– Cuda zaczęły dziać się pod koniec pierwszej połowy. Bukmacherscy gracze byli bardzo zainteresowani kursem “First Half 1,5”. Na azjatyckiej giełdzie zakładów pojawiło się 76 tysięcy euro […] Azjatyccy bukmacherzy szybko zorientowali się, że coś jest nie tak. Kurs na to zdarzenie powinien naturalnie rosnąć. To logiczne – im mniej czasu, tym mniej szans na zdobycie kolejnej bramki. A jednak kurs – ze względu na zachowanie graczy – nie rósł. Bardzo długo utrzymywał się na poziomie nieco ponad 1,5, co oznacza zdarzenie dość mocno prawdopodobne – czytamy na stronie TVP Sport.
Pod koniec pierwszej połowy chorwacki sędzia Matej Bezelj wskazał na wapno. Uznał, że Jan Biegański był faulowany w polu karnym. Do “jedenastki” podszedł Filip Szymczak. Bramkarz obronił jego strzał, ale arbiter nakazał powtórzyć rzut karny, gdyż stwierdził, że turecki golkiper oderwał stopę od linii bramkowej. Na powtórkach widać, że nic takiego nie miało miejsce. Napastnik Lecha ponownie uderzył z jedenastu metrów i tym razem Turek również okazał się lepszy w tym pojedynku.
Obronił również dobitkę, ale z trzecim podejściem Bartłomieja Kłudki już sobie nie poradził. Bramka na 2:0 padła w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.
Szymi zmarnował karnego, ale padł gol z dobitki. pic.twitter.com/7WNJKV6vq7
— ₿®z0za (@BrzozaLP) November 21, 2022
– Wszystko wskazuje na to, że obie drużyny nie miały z tym procederem nic wspólnego. Mówiąc wprost – prawdopodobnie stały się ofiarą przestępców, którzy w cieniu mundialu postanowili ustawić zdarzenie w trakcie meczu rozgrywanego w głębokim cieniu. Dopóki nie złapie się winnego, trudno mówić o pewnym zdarzeniu, ale dziś wszystkie sygnały mówią wprost – czytamy na TVP Sport.
Więcej o ustawianiu meczów:
- To nowa afera korupcyjna? Gilarski: Na poziomie III ligi – absolutnie tak, mamy aferę match-fixingową [WYWIAD]
- Łączeni z korupcją piłkarze Bałtyku Gdynia: „To jakieś fejki, jesteśmy niewinni”
Fot. Newspix