ŁKS rozbił GKS Katowice w ostatnim meczu rundy. Łodzianie wbili pięć goli najlepszej defensywie ligi, wygrywając 5:1. Dzięki zwycięstwu Rycerze Wiosny zostali mistrzem jesieni I ligi.
Do ostatniego jesiennego spotkania GKS Katowice przystępował jako najlepsza defensywa I ligi. Piłkarze Gieksy stracili tylko 13 goli przez całą rundę. ŁKS brutalnie zweryfikował formę obrony miejscowych. Strzelanie rozpoczął już w trzeciej minucie. Stratę kapitana Rafała Figla wykorzystał w kontrataku 18-letni Mateusz Kowalczyk. Pół godziny później pomocnik Gieksy ponownie zachował się bardzo nieodpowiedzialnie. Zgubił piłkę i po kolejnej szybkiej akcji łodzianie strzelili gola.
Drugą bramkę dla ŁKS zdobył Stipe Juric. Bośniak zanotował bardzo udaną końcówkę rundy. Grający dotychczas w trzecioligowych rezerwach napastnik pierwsze spotkanie w I lidze rozegrał pod koniec października przeciwko Resovii. Po wejściu z ławki zanotował asystę. W kolejnych dwóch starciach z Arką Gdynia i Odrą Opole strzelił po golu. Dobrą formę utrzymał również w Katowicach bowiem nie zatrzymał się na jednym trafieniu. Tuż przed przerwą skompletował dublet.
Chwilę wcześniej bramkę zdobył jeszcze Bartosz Szeliga i ŁKS schodził na przerwę z prowadzeniem 4:0 i odebranym Gieksie statusem najlepszej defensywy. W drugiej połowie ŁKS z dużą łatwością stwarzał sobie kolejne okazje strzeleckie. Jedną z nich po defensywnej indolencji Figla i debiutującego w GKS bramkarza Patryka Kukulskiego wykorzystał Michał Trąbka. Gospodarzy było tylko stać na jedno trafienie honorowe autorstwa Jakuba Araka. Mecz zakończył się wynikiem 5:1. Dzięki niemu ŁKS z 37 punktami został mistrzem jesieni. Katowiczanie mają o dziesięć mniej.
GKS Katowice – ŁKS Łódź 1:5 (0:4)
Bramki: Arak – Kowalczyk 3′, Juric 33′ i 45′, Szeliga Trąbka
WIĘCEJ O I LIDZE:
- Chłodzić szampany czy tonować nastroje? Półmetek 1. ligi a koniec sezonu
- Nowa Resovia. Jak Mirosław Hajdo odbudował ostatni zespół w tabeli?
- Pochwała solidności. O sukcesach Jarosława Skrobacza
Fot. Newspix