Klasycznie dwa mecze Ligi Mistrzów zostały rozegrane wcześniej niż reszta i tym razem kto je przegapił, może żałować, bo na dzień dobry doszło do dwóch niespodzianek.
Po pierwsze – City tylko zremisowało z Kopenhagą. Na Obywateli spadła prawdziwa plaga nieszczęść w pierwszej połowie. Najpierw gola nie uznał im VAR, potem Kamil Grabara w świetnym stylu obronił rzut karny, a na koniec z czerwoną kartką wyleciał Gomez. No, nawet tak mocna ekipa jak City musiała to odczuć i w drugiej połowie – mimo przewagi w sytuacjach – nie znalazła drogi do bramki. Goście oddali cztery celne strzały przez cały mecz, co w porównaniu z kanonadą w pierwszym spotkaniu było po prostu niczym.
PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ
I tak jak Grabara ma się czym pochwalić, tak Milik, Szczęsny i Juventus kompletnie nie. Stara Dama sensacyjnie przegrała z Maccabi Hajfą 0:2 po dwóch bramkach Atziliego. Wojciech Szczęsny nie był tak skuteczny jak Grabara i puścił na przykład takiego taś-tasia…
Wojciech Szczęsny pokonany! #UCL
Transmisja meczu Maccabi Hajfa – Juventus w Polsacie Sport Premium 2 📺 pic.twitter.com/AyqECLEvjg
— Polsat Sport (@polsatsport) October 11, 2022
A Milik zmarnował świetną okazję i z bliska nie strzelił gola. Ten wynik to katastrofa dla Juventusu w kontekście wyjścia z grupy. Ma trzy punkty na koncie, a Benfica i PSG (z meczem zapasu) już siedem.
-
-
- Kopenhaga – City 0:0
- Maccabi – Juventus 2:0
-
Czytaj więcej o Lidze Mistrzów:
- Na czym polega fenomen Club Brugge?
- Robot zaprogramowany na bicie rekordów. Kosmiczne statystyki Haalanda
- Niedopowiedziana historia. Jak dobry byłby Reus, gdyby nie urazy?
Fot. Newspix