Wielki hit kolejki, czyli stracie Lecha Poznań z Legią Warszawa zakończył się bezbramkowym remisem. Na konferencji prasowej John van den Brom powiedział, że… jest zadowolony.
– Mecz był intensywny, lubię takie spotkania i myślę, że kibice też. Zasługiwaliśmy dzisiaj na więcej. Legia nie oddała celnego strzału, nie miała za wiele sytuacji bramkowych. Graliśmy dziś z liderem, a to my mieliśmy dużo więcej szans. To było dobre spotkanie z naszej strony, ale nie zagraliśmy na naszym najwyższym poziomie, dlatego nie wygraliśmy. Mogę zaakceptować ten wynik, stratę dwóch punktów, bo to, jak zaprezentowaliśmy się na boisku daje nadzieję, że wkrótce znowu będziemy wygrywać – podkreśla Holender.
O tym, że był to mecz walki: – Cieszę się, że po tym meczu nie ma poważniejszych kontuzji. Jedynie Joao Amaral jest poturbowany i w czwartek może nie wystąpić. Dziś zawodnicy rezerwowi pokazali, że kadra jest szeroka, a rezerwowi mogą dać jakość.
O czym rozmawiał z zawodnikami w szatni? – Rozmawialiśmy w przerwie w szatni wiedząc, że Legia może nie dokończyć tego meczu w pełnym składzie. Grając w przewadze powinniśmy grać nieco lepiej, powinniśmy poszukać więcej przestrzeni na skrzydłach. Za dużo było dośrodkowań z głębi pola, a to nie dawało nam sukcesu. Końcówka meczu nie podobała mi się i powiedziałem to już moim piłkarzom. Pochwaliłem jednak drużynę za walkę o zwycięstwo do końca.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Błanik: To najlepszy czas w mojej karierze, a może być jeszcze lepiej [WYWIAD]
- Jak zagraniczni ligowcy poradzili sobie w przerwie na kadrę?
- Kości trzeszczały, gole nie padały. Lech zremisował z Legią
Fot. Newspix