Skrzydłowy Tottenhamu udzielił wywiadu dla La Gazzetty dello Sport, w którym poruszył temat odejścia z Juventusu. – W Juve zawsze dawałem z siebie wszystko, ale sprawy kompletnie nie szły po mojej myśli. Trudno było odwrócić ich kurs. Nie czułem się tam dobrze z wielu powodów. Decyzja o odejściu był najlepszą, jakiej mogłem wtedy dokonać – stwierdził Szwed.
Zawodnik wspomniał też o swoich odczuciach po transferze do Tottenhamu: – W Anglii czuję się świetnie. Wszystko jest tutaj lepsze. Zarówno na boisku, jak i poza nim. To sprawia, że ciągle chce iść po więcej. Zmieniło się nie tylko moje nastawienie, ale i ciało. Wszystko dzięki ćwiczeniom na siłowni. Pracujemy na niej o wiele intensywnej, niż we Włoszech.
– Nigdy nie spotkałem lepszego motywatora, niż Antonio Conte. Bardzo się cieszę, że mogę z nim współpracować. Jego spojrzenie na piłkę kompletnie różni się od podejścia Massimiliano Allegriego, choć mam ogromny szacunek do obydwu. Jednak w Anglii zmieniłem się na lepsze – dodał.
Kulusevski jest tymczasowo tylko wypożyczony z Juventusu. Jednak – według informacji Fabrizio Romano – Tottenham będzie musiał wykupić zawodnika, jeśli ten rozegra wymaganą liczbę spotkań, a „Koguty” zakwalifikują się do Ligi Mistrzów. Kwota transferu miałaby wynieść wówczas 35 milionów euro.
Ponadto Tottenham posiada także dobrowolną opcję wykupu piłkarza, jeżeli wcześniej podane wymagania nie zostaną spełnione. Wtedy klub z białej części Londynu miałby zapłacić o pięć milionów mniej. Drużyna Antonio Conte miała skorzystać z niej już latem, ale postanowili zaczekać i zainwestować w inne wzmocnienia.
Niemniej trudno sobie wyobrazić, aby ekipa z High Road finalnie nie zatrzymała 22-latka w swoich szeregach. Kulusevski bowiem świetnie odnalazł się w realiach Premier League, o czym sam wspomniał już wyżej. Wymagane przez Juventus kwoty brzmią więc niczym promocja za tak utalentowanego, a jednocześnie cały czas młodego piłkarza.
WIĘCEJ O BRYTYJSKIM FUTBOLU:
- Futbol w służbie jej królewskiej mości
- Od Parken do Old Trafford. Odrodzenie Christiana Eriksena
- Klich utknął w martwym punkcie, a miejsce w kadrze na mundial odjeżdża
Fot. Newspix