Reklama

Sędzia Trochimiuk ma ponownie stanąć przed sądem. PZPN na razie będzie go uwzględniał w obsadzie

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

22 września 2022, 14:11 • 6 min czytania 29 komentarzy

Sprawa sędziego Radosława Trochimiuka ponownie ma trafić do sądu pierwszej instancji. Wszystko przez kasację, której żądała prokuratura. Arbiter przez prawie 10 lat skutecznie bronił swojego imienia i był dwukrotnie oczyszczany z zarzutów korupcji. PZPN wobec wznowienia procesu, zastanawia się co zrobić i czy ponownie nie odsunąć sędziego od prowadzenia meczów. Na razie jednak będzie on uwzględniany w obsadzie meczów. Przypomnijmy, że już raz był on zawieszony przez blisko dekadę. Mamy wypowiedzi przedstawicieli związku.

Sędzia Trochimiuk ma ponownie stanąć przed sądem. PZPN na razie będzie go uwzględniał w obsadzie

Arbiter główny Radosław Trochimiuk wrócił do sędziowania 21 marca 2021 roku po blisko dziesięciu latach przerwy. Obecnie prowadzi spotkania 1. ligi (cztery mecze w tym sezonie). Przed procesem Trochimiuk był sędzią Ekstraklasy. Jego powrót do pracy z gwizdkiem był spowodowany tym, że został uniewinniony przez Sąd Rejonowy (Poznań – Jeżyce i Grunwald) i później przez Sąd Okręgowy w Poznaniu, a więc został oczyszczony z zarzutów w dwóch instancjach. Wyrok był prawomocny. Kasację w tej sprawie zgłosił jednak prokurator Marek Kaczmarczyk. Według Blogu Piłkarska Mafia w czerwcu Sąd Najwyższy przyjął skargę kasacyjną. Rzecznik dyscyplinarny PZPN Adam Gilarski uzupełnia, iż we wrześniu Sąd Okręgowy ponownie rozpatrzył apelację prokuratury i uchylił uniewinniające orzeczenie. Proces ma więc ruszyć od nowa, a PZPN musi się zastanowić, co wobec tego zrobić z sędzią Trochimiukiem.

Chodzi o mecz 3. ligi

W ostatni wtorek (20 września) Blog Piłkarska Mafia jako pierwszy poinformował, że 3 września Sąd Okręgowy w Poznaniu przyjął kasację Sądu Najwyższego i sprawa ponownie trafi do pierwszej instancji, a więc do Sądu Rejonowego (Poznań – Jeżyce i Grunwald). Oprócz sędziego Trochimiuka na nowo ruszy proces trzech innych uniewinnionych osób: byłego sędziego z Łodzi Włodzimierza B. oraz dwóch byłych obserwatorów PZPN: Andrzeja K. i Janusza K. Cała sprawa dotyczy m.in. wątków korupcji w Polonii Bytom, Mieszku Gniezno, Chemiku Bydgoszcz i Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie. Sędziemu Trochimiukowi prokuratura zarzucała przyjęcie korzyści majątkowej w postaci 5 tys. zł, za rzekome ustawienie wyniku meczu 3. ligi: OKS Olsztyn – Drwęca Nowe Miasto Lubawskie (1:2, 20 października 2004 roku) na korzyść gości. Nigdy nie udowodniono mu winy.

Dwa razy na wykrywaczu kłamstw

Sędzia Trochimiuk został zatrzymany przez CBA 6 października 2011 roku. Tego samego dnia przestał też być wyznaczany w obsadach sędziowskich przez PZPN. W trakcie trwania procesu Trochimiuk dwukrotnie poddał się badaniom na wariografie (prywatnie – w styczniu 2018 i na zlecenie sądu przy udziale biegłego – w maju 2019). 3 marca 2020 roku Sąd Rejonowy w Poznaniu uniewinnił go. Prokuratura odwołała się od wyroku, ale w 10 marca 2021 roku Sąd Okręgowy odrzucił apelację prokuratora i wyrok się uprawomocnił. Już 21 marca 2021 Trochimiuk wrócił do sędziowania. Początkowo prowadził spotkania niższych klas i rozgrywek juniorskich. 1 maja 2021 był arbitrem głównym spotkania 3. ligi: KS Kutno – Błonianka (1:0). Jeszcze w tym samym sezonie 2020/21 poprowadził mecz 2. ligi: Bytovia – Pogoń Siedlce (4:3), żeby w sezonie 2021/22 być rozjemcą w siedmiu spotkaniach 1. ligi (miał też mecze Pucharu Polski oraz 2. i 3. ligi). W obecnym sezonie 2022/23 jako arbiter główny prowadził cztery pierwszoligowe pojedynki oraz jedno starcie w Pucharze Polski: RKS Radomsko – Radomiak 0:3. W międzyczasie przeszedł też szkolenie VAR.

Reklama

Szef sędziów: Na razie zostaje w obsadzie

Wobec powrotu sprawy sędziego Trochimiuka do sądu pierwszej instancji PZPN musi zdecydować czy nadal będzie on wyznaczany do prowadzenia spotkań. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z przewodniczącym zarządu Kolegium Sędziów PZPN Tomaszem Mikulskim.

– Według naszych informacji wniosek kasacyjny prokuratury został uwzględniony przez sąd wyłącznie z przyczyn proceduralnych. Kiedy dowiedziałem się o całej sprawie, zwróciłem się do rzecznika dyscyplinarnego PZPN – mecenasa Adama Gilarskiego o opinię prawną. Nie znalazł on podstaw prawnych, aby zawieszać sędziego wyłącznie na podstawie złożonej przez prokuraturę kasacji. Radosław Trochimiuk nigdy nie był skazany. Jego proces trwał wiele lat. Uznaliśmy, że byłoby to niehumanitarne, żeby ponownie czekać w jego sprawie na kolejne decyzje sądów i to być może jeszcze kilka kolejnych lat. Póki co uwzględniamy Radka w obsadzie i czekamy na kolejne rozstrzygnięcia sądowe – przyznał szef sędziów w PZPN.

Przypomnijmy, że proces w wątku, w którym oskarżony był sędzia Trochimiuk ruszył w kwietniu 2014 roku, a akt oskarżenia trafił do sądu w październiku 2013.

– Wszystko to bardzo długo trwało, a sędzia Trochimiuk był w tym czasie cały czas odsunięty od prowadzenia meczów. Sądy pierwszej i drugiej instancji już raz go uniewinniły. Wyrok był przez wiele miesięcy prawomocny. Teraz z przyczyn formalnych została przyjęta kasacja. Takie mamy informacje w tej sprawie. Na ten moment sędzia Trochimiuk pozostaje uwzględniany w obsadzie. Oczywiście, jeżeli kolejny wyrok sądu będzie dla niego niekorzystny, to wówczas przestanie sędziować. Tak po ludzku powiem, że trudno zrozumieć, dlaczego to wszystko tak długo trwa. Człowiek broni się już prawie kilkanaście lat. Radosław Trochimiuk może się czuć pokrzywdzony. Przez wiele lat nie mógł sędziować, stracił najlepsze lata swojej kariery. Wykazał się dużą determinacją, aby wrócić do sędziowania. Dla niego to sprawa honoru. Na pewno po blisko dziesięciu latach nie jest łatwo – o ile to w ogóle możliwe – nadrobić zaległości, bo piłka mocno się zmieniła, a sędziowanie jeszcze bardziej. On jednak próbuje, bardzo się stara. Analizujemy sytuację i czekamy na decyzje sądów dodał przewodniczący Mikulski.

Gilarski: W pewnym sensie poniósł karę

O to co może się wydarzyć zapytaliśmy też wspomnianego już rzecznika dyscyplinarnego PZPN Adama Gilarskiego. Uzupełnia on informacje z Bloga Piłkarska Mafia. Jego zdaniem to Sąd Okręgowy podjął istotną decyzję, gdyż uchylając prawomocne orzeczenie pierwszej instancji doprowadził do konieczności ponownego rozpoznania sprawy.

– Obecnie mam zbyt małą wiedzę na temat tego, jakie były motywy uchylenia wyroków sądów karnych dwóch instancji, żeby ocenić jaką należałoby podjąć decyzję w sprawie dalszego sędziowania meczów piłkarskich przez Radosława Trochimiuka. Będę się zastanawiał w jaki sposób związek powinien w tej sprawie zareagować – mówi Gilarski.

Reklama

Ostatecznej decyzji PZPN można się spodziewać dopiero za kilka dni, bo sytuacja jest niecodzienna. Okazuje się, że konsultacje związku będą w tym przypadku szersze.

– Myślę, że po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku Sądu Okręgowego powinna się pojawić ostateczna rekomendacja z mojej strony. Pamiętajmy, że sędzia Trochimiuk nie prowadził meczów przez dziesięć lat trwania procesu. Już w pewnym sensie poniósł karę. Był też uniewinniony prawomocnie, a teraz zostało to cofnięte. Trwa to naprawdę bardzo, bardzo długo. Musimy na całą sprawę nie tylko patrzeć od strony ludzkiej, ale również prawnej. Będę jeszcze się konsultował z rzecznikiem etyki w PZPN ks. prof. Jerzym Kostorzem. Spróbujemy razem znaleźć jakieś odpowiednie rozwiązanie. Sprawa naprawdę jest trudna i złożona – zaznaczył rzecznik dyscyplinarny PZPN.

W całym tym zamieszaniu najbardziej dziwi opieszałość sądów. Jeżeli cały proces ruszy na nowo, może trwać kolejnych pięć czy sześć lat. Czy ponownie PZPN powinien zawiesić sędziego Trochimiuka w obsadzie i nie wyznaczać go na mecze? Na dziś nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. A co jeśli później okaże się, że i tak był niewinny? Brzmi to absurdalnie, zwłaszcza że był on już dwukrotnie oczyszczany z zarzutów. Związek ma więc twardy orzech do zgryzienia.

MACIEJ WĄSOWSKI

 

WIĘCEJ O SĘDZIOWANIU I RADOSŁAWIE TROCHIMIUKU:

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

29 komentarzy

Loading...