Reklama

Augustyniak: Nie mogłem uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku

redakcja

Autor:redakcja

19 sierpnia 2022, 10:49 • 4 min czytania 72 komentarzy

W wywiadzie udzielonym Mateuszowi Skwierawskiemu z portalu WP SportoweFakty piłkarz Legii Warszawa, Rafał Augustyniak opowiedział o tym, jak minęły mu ostatnie miesiące w Rosji.

Augustyniak: Nie mogłem uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku

28-latek tego lata przeniósł się z Uralu Jekaterynburg do Legii Warszawa. Zdecydował się wrócić do Polski ze względu na sytuację rodzinną.

– Jedną nogą byłem już w Arabii Saudyjskiej, w Ettifaq, ale żona trafiła do szpitala i moja perspektywa się zmieniła. Wstrzymaliśmy negocjacje. Wszystko przestało mieć znaczenie, bo żona jest w zaawansowanej ciąży, w zasadzie czekam tylko na telefon i wiadomość, kiedy rozpocznie się poród. Niestety, na ostatniej prostej zrobiło się nieciekawie, ponieważ żona złapała jakąś bakterię. Widziałem po niej, że nie za bardzo chce wyjeżdżać. Po rozmowach stwierdziliśmy, że lepiej będzie zostać na miejscu i mieć pod ręką polskich specjalistów. Z Europy miałem do wyboru Birmingham City i Legię. Perspektywa występów w Anglii, gry co trzy dni w fajnej lidze, była kusząca, ale myślę, że Legia to również świetne miejsce do kontynuowania kariery.

Piłkarz odszedł z rosyjskiego klubu, choć w Rosji nie żyło mu się źle.

– Dobrze nam się żyło w Rosji. Wiem, jak to teraz brzmi, ale nie będę oszukiwał – ludzie byli do nas pozytywnie nastawieni. Wspierali nas, byli życzliwi. Ale moje sumienie mówiło mi, co muszę zrobić w obliczu wojny i tego kto za nią odpowiada.

Reklama

Augustyniak opowiadał także, jak wyglądała sytuacja w szatni po rozpoczęciu rosyjskiego ataku na Ukrainę.

– Po pierwszych bombardowaniach chłopaki w szatni żyli w przeświadczeniu, że to manewry. Początkowo nie dowierzali gdy tłumaczyłem, że to wojna, którą wywołała Rosja. Koledzy zapierali się, że to niemożliwe. Po czasie zrozumieli, że faktycznie w Ukrainie dzieją się poważne i straszne rzeczy. I co istotne – też są temu przeciwni, tylko nikt się z takimi opiniami nie wychyla, bo można zostać szybko sprowadzonym na ziemię. Nie można tam za wiele powiedzieć. Na początku rozmawialiśmy w klubie o wojnie, ale później chłopaki nie chcieli już o tym za dużo mówić. Gdy zaczynałem temat chcąc posłuchać, jakie mają przemyślenia, to szybko ucinali wątek. To dla nich niewygodna kwestia też z tego względu, że nie mają wpływu na to, co się dzieje.

Według piłkarza skala rosyjskiej propaganda w tamtejszej telewizji jest ogromna. Ludzie, którzy na początku nie popierali ataku na Ukrainę zaczęli z biegiem czasu zmieniać swoje zdanie. Polak tłumaczy, że zwykli ludzie w Rosji nie są świadomi tego, co tak naprawdę dzieje się w Ukrainie.

– Nie mogłem uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku, tak blisko Europy i Polski. Wydawało mi się niemożliwe, że można tak kłamać i siać propagandę na taką skalę.

Pomocnik Legii Warszawa wspomina, że od początku rosyjskiej inwazji rodzina martwiła się o niego i była z nim w stałym kontakcie. Nie mógł jednak opuścić Rosji ze względu na ciążę żony. Jednocześnie Augustyniak nie przyłącza się do krytyki Macieja Rybusa.

Reklama

– Według opinii wielu, wszyscy grający tam Polacy powinni się jak najszybciej ewakuować z Rosji. Spora grupa ludzi zaczęła komentować nasze życia, albo je za nas planować. Cóż mogę powiedzieć, nie było to przyjemne. Zwłaszcza obraźliwe wpisy w mediach społecznościowych. Wulgarnych postów było mnóstwo. Ja się od tego odcinałem. Gorzej, że ludzie wypisywali też do mojej żony.

Wie pan, myślę, że łatwo atakować, a trudniej postawić się na czyimś miejscu. Dlatego nie przyłączę się do hejtu na Maćka Rybusa. Maciek żyje w Rosji około 10 lat, ma stamtąd rodzinę, to dla niego trudna sytuacja. Ja miałem jednoznaczne podejście – po rozpoczęciu wojny wiedziałem, że opuszczę Rosję.

CZYTAJ WIĘCEJ O ROSYJSKIEJ INWAZJI NA UKRAINĘ:

fot. FotoPyk

Najnowsze

Suche Info

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz
Polecane

Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Paweł Paczul
25
Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Komentarze

72 komentarzy

Loading...