Ciężko się oglądało rewanż Lecha Poznań z Dinamo Batumi. Kolejorz nie forsował specjalnie tempa grania, bo i nie miał po co tego robić po zeszłotygodniowym 5:0. A Gruzini chyba niespecjalnie wierzyli w to, że cokolwiek mogą jeszcze tu ugrać. Ostatecznie wyglądało to trochę jak zimowy sparing w Belek. Kolejorz oczywiście awans dowiózł, ale nie sięgnął po pełną pulę punktów w rankingu UEFA.

Oczywiście nie będziemy się zżymać na to, że Lech nie powtórzył wyniku sprzed tygodnia. Już po składzie widzieliśmy, że John van den Brom nie podchodzi na sto procent do rewanżu i ma gdzieś z tyłu głowy, że zaraz poznaniaków czeka trudne starcie z Wisłą Płock (puszczamy do was oczko i liczymy, że zrozumiecie). Wciąż lechici muszą sobie radzić z jednym nominalnym stoperem, blok obronny uzupełnił grający na środku defensywy Douglas, a na desancie zamiast Ishaka biegał Szymczak. Nie było zatem to skład rezerwowy, ale też nie był to skład typu „garnitur, najlepsze buty i nowiutki krawat”.
Dinamo – Lech: Znów solidny Skóraś
I trudno nawet wyciągać jakieś poważniejsze wnioski na temat gry Kolejorza. Była ona mocno rwana z obu stron, obie ekipy długimi fragmentami prowadziły grę na zasadzie „piłka na skrzydło i niech chłop coś spróbuje ugrać”. Velde nie powtórzył wyjazdu do Baku i dzisiaj wyglądał jak typowy Velde. Lepsze wrażenie na pewno wywarł Skóraś i kolejny przyzwoity mecz wychowanka Kolejorza przybliża nas do myśli: a może ten chłopak nas jeszcze zaskoczy? Widać, że się rozwija. Nie jest może talentem pokroju Kamińskiego, może nie robi takiego wrażenia, ale chyba za szybko wrzucono go do worka z napisem „typowy polski skrzydłowy, szybkość i nic poza tym”. Dzisiaj jeśli lechici coś w przodzie próbowali zdziałać przed przerwą, to głównie za jego sprawą.
Pozytywny występ zaliczył – uwaga, fanfary – Artur Rudko. Okej, nic spektakularnego nie wyciągnął, nie zachował czyste konta, nie był to występ z cyklu „Boruc na Euro 2008”, ale w pierwszej połowie dwukrotnie naprawdę przyzwoicie zareagował między słupkami na strzały rywali. Krok po kroku może da się chociaż tego chłopa odbudować, by zyskał nieco pewności siebie. Po swoim początku w Poznaniu musiał być nieco zgruzowany, dzisiaj z kolei lekki plusik przy jego nazwisku możemy zapisać.
Błąd Satki i gol Czerwińskiego z zaskakującej pozycji
Widzicie sami, że szukamy na siłę jakichś punktów zaczepienia do tej pomeczówki, bo to był naprawdę występ bez historii i jeśli ktoś za pięć lat nas zapyta „a pamiętacie ten rewanż z Dinamo Batumi”, to uniesiemy brwi i pokręcimy głową.
Kolejorz miał problemy dzisiaj z organizowaniem się po stracie piłki. Gdy Dinamo po odzyskaniu futbolówki było w stanie przedrzeć się gdzieś w boczny sektor, to robiła się tam przewaga na korzyść Gruzinów. I tak właśnie padł gol na 0:1. Rzut wolny, szybkie rozegranie na lewą flankę i wrzutka na skraj pola karnego. Satka nie dofrunął do lecącej piłki (swoją drogą – przydałby mu się odpoczynek, bo Słowak gra dużo, ostatnio miał problemy zdrowotne), Douglas nie dopilnował Mate Wacadze, a ten zgrabnym strzałem głową dał gospodarzom prowadzenie.
A odpowiedział Alan Czerwiński. Gość wyrasta na jakiegoś żołnierza van den Broma. Holender wystawił go już na prawej obronie, w Superpucharze wszedł do środka pola za Murawskiego, był przewidziany do gry jako środkowy obrońca, a dzisiaj zastąpił Joao Amarala i śmigał jako ofensywny pomocnik. Naprawdę nie zdziwi nas scenariusz, w którym Czerwiński zakłada bluzę, rękawice i wchodzi do rywalizacji z Bednarkiem i Rudko. A gola strzelił ładnego – zebrał piłkę przed polem karnym, podciągnął akcję kilka metrów bliżej bramki, przyłożył tuż przy słupku i sprawił, że ten wyjazd do Batumi nie był aż tak bezsensowny.
Kolejny rywal – Islandczycy
Peanów na cześć Lecha wyśpiewywać nie będziemy, bo jednak po tym, co zobaczyliśmy w Poznaniu, spodziewaliśmy się drugiego zwycięstwa. Ale najwidoczniej ani sił, ani chęci poznaniacy nie mieli na kolejne szturmy na bramkę rywala. A i chyba to spotkanie przy Bułgarskiej zaburzyło nam różnicę w jakości między obiema ekipami. W dwumeczu niby skończyło się na 6:1, ale realna dysproporcja między Dinamem i Lechem aż tak duża nie była.
W trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji czeka na poznaniaków islandzki Vikingur. Reykjavik, który ograł The New Saints (2:0 i 0:0). Liczymy, że tym razem lechitom będzie się chciało grać w obu meczach. A tego rewanżu tylko punktów do rankingu żal – bo zamiast +0,25 mistrzowie Polski przywieźli tylko +0,125 punktu.
Dinamo Batumi – Lech Poznań 1:1 (0:0)
Mate Wacadze (64.) – Alan Czerwiński (76.)
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
Szkoda punktów? Dobrze, że punkt jest. Oglądałem pierwszą połowę.
Na to nie da się patrzeć, nie wiem jak w drugiej.
Nie ma drużyny, tylko pojedynczy piłkarze.
Z okazji awansu Lecha organizuję garden party. Początek o godzinie 17:00 dnia 1 sierpnia. Będą liczne atrakcje. Na przykład przyjdzie dziadek Gerard – ten, który każe na siebie mówić „Gerhard”. Opowie różne wojenne historie. I takie stare o wschodniakach również. Na przykład jak wschodniak żeżarł niemiecką pastę do butów, bo myślał, że to czekolada.
1:5 od kozojebców, pała OPIERDOLONA DELUXE 😀
Jak oni są „kozojebcy”, to kim wy jesteście?
Co ten wschodniak zrobił? Że co? Żeżarl? 😉
Paczul znowu najebany o tej porze czego się spodziewałeś
John van den Brom (trener Lecha): – „Jestem bardzo zadowolony z awansu i jestem dumny z remisu. Podkreślam to jeszcze raz – jestem bardzo zadowolony z wyniku.”
Posrań to stan umysłu
Ja to mam nadzieję, że wreszcie zdechniesz. Serdeczny, murzyński chuj ci w dupę i twoim starym również. Razem z AIDS ’em, ty kurwo ostatnia.
Tragedia, nie dało się tego oglądać. Boczny obrońca grający przez chwilę wyżej musi nam ratować dupę, zajebiście. Najlepszym piłkarzem Rudko, to mówi samo za siebie. Mało ambicji, mało zrozumienia, mało ochoty, przez co właściwi zero okazji po kombinacyjnej grze. Marchwinski wchodzi i dwie pierwsze piłki przyjmuje tak, że piłka odskakuje na dwa metry. I właściwie można byłoby się spodziewać, że w niedzielę Wisła Płock gładko nas ogra, ale że to ekstraklasa, to jednak wszystko możliwe. Widzę też, że Pogoń i Lechia równie solidnie, no cóż, jesteśmy dziadami, to się nie mieści w pale jakie zagrania prezentujemy i brawa dla Gorzowa.
Pisze się „kuchenkorz” a nie „kuchenkowicz”.
Masz rację – jesteście dziadami!
Przez chwilę wierzyło się, że może coś załapie do przodu.
Po cichu liczyłem dziś na awans trzech drużyn.
No i grę w piłkę Lecha. Nie wiem co to było, ale obok piłki to nawet nie stało.
Wyrób futbolopodobny.
Są tak bardzo zmęczeni przygotowaniami u nowego trenera że postanowili naśladować bułgarskiego piłkarza Stojanowa. Albo zwyczajnie olali dzisiejszy mecz, bo przecież Dinamo nie dałoby rady odrobić pięciu bramek.
Artykuł do poprawy, bo nie ma nic, że Lech powinien kupić Kadziora. Poprawić zanim wszyscy przeczytają!!!
Nasz cyrk, nasze punkty!! Sami sobie wygrajcie punkty, to bedziecie je mieli, wschodniaki, kurwy bez honoru. Mamy nastepna runde i kolejosz jezldzie dalej!!!! Tylko lech prawdziwy z wronek aeee aaeeee aaooo
A za rok znowu będzie płacz, że posłów zespoły zaczynają w 1 rundzie, w lipcu i po 2 tygodniach zmęczeni graniem co 3 dni i trzeba przekładać mecze ligowe żeby się przygotować do starcia z jakimiś pastuchami.
Za rok wszystkie polskie drużyny w LKE zaczną od II rundy.
To posłowie mają swoje zespoły? A z których partii?
Stal Mielec – pisowski zespół, co Poręba zabrał sponsora z Bełchatowa, gdzie PGE wypracowuje swoje zyski, jeszcze apartczykowi tak ego wyjebało że się czuje jakby on tam własne pieniądze wkładał
Oczywiście można płakać że musimy zaczynać od 1 rundy i grać z zespołami z Gibraltaru, Islandii czy Wysp Owczych 🙂 Tylko jeśli chcemy ciułać punkty to z kim? Bo jak widać dla większości naszych zespołów 2 runda to kres możliwości. Oprócz mistrza eklapy który chyba tylko totalnie się kompromitując nie łapnie się na grupę i Rakowa który pokazuje, że nie przypadkowo jest gdzie jest i mam nadzieje że przy odrobinie szczęścia uda mu się do grupy przebić. Mając dwie drużyny w grupie możemy myśleć o poprawianiu rankingów i liczyć na lepsze losowania w przyszłym roku 🙂
Cenny remis z zawsze groźnymi zachodniakami z Chujwiekądowa 😀 Gdzie jesteś Pedale DELUXE?! 😀
W twojej matce
Chyba ojcu pojebie
Jesteś takim samym dabilem jak on
Z całym szacunkiem, ale czy przypadkiem na etapie eliminacji punkty są za przejście do następnej rundy, a nie za wyniki. Dopiero w fazie grupowej punkty są za remisy, czy zwycięstwa
Nie chce mi się sprawdzać ale chyba za przejście do następnej rundy są punkty do rankingu krajowego (czyli dla całej ligi). Dla klubu punkty są za każde zwycięstwo i remis, także w eliminacjach.
Odwrotnie – punkty za każde zwycięstwo/remis są do rankingu klubowego, a do krajowego liczy się tylko faza eliminacji.
ofc źle napisałem 😉 odwrotnie czyli zwycięstwo/remis dla kraju, a faza eliminacji dla klubu.
Innymi słowy brak zwycięstwa z Batumi boli bardziej polską ligę niż samego Lecha.
Kto plusuje takie kłamstwa? W eliminacjach dla klubu punkty są za przejścia do następnych rund, dla kraju punkty są za każdy wynik.
Punkty są dla klubów, za poszczególne mecze, dla kraju za przejscie do następnej rundy. Dwie drużyny w 3 (R i L) – 2 pkt do krajowego.
Odwrotnie – punkty za każde zwycięstwo/remis są do rankingu krajowego, a do klubowego liczy się tylko faza eliminacji.
Zawsze ociupinke lepiej od CWKSu i Luksemburga (bo Sheriff to jednak powiedzą jest potęgą). Co do „azerskiego ogóra bojowego” to CWKS dostał aż dudniło a w Lecha też zbytnio nie wierzyłem.
Do takiego meczu trzeba coś jak Raków czy kiedyś Dyskobolia, że nie ważne czy „ogór bojowy” czy ładna nazwa z zachodu to dadzą 110 % bo dla nich to wielki triumf jest i tak. Fajnie że pojawia sie taki klub i „zasłużeni z tradycjami” co jakiś czas mają „miękkie nóżki”. Pamiętam jak CWKS dostawał od Dyskobolii, teraz Lech podobnie od Rakowa.
A co do Astany wiadomo powiedzą teraz słaby, a jak Kabananga i Badibanga robili CWKSowi gangbanga to był bardzo mocny. Podobnie Sheriff pewnie wtedy też super potęgą był.
Przynajmniej co do azerskich „ogórow bojowych” Szwajcarzy też nie mają wątpliwości.
Legia to akurat ratuje honor polskich popisów w europejskich pucharach, popatrz sobie na rankingi. Ps brawo Raków
Bo raz na ruski rok się im udało jak byli Mistrzem chyba z 7 razy, to i Lech by do LM wszedl przy tylu próbach przy obecnym systemie i losowaniu Dundalk (zobaczcie jak Bodo/Glimt losuje a jak taki Qarabag np.). GTS miał inny system i innych rywali.
A Raków dobrze nazbieraja punktów na rozstawienie zanim ewentualnie zdobędą Mistrza i sprobują zagrać o LM. Ważne że bez eurowpierdolu podobnie jak Dyskobolia, jak już grają to zawsze jest poziom minimum, a może i jakaś niespodzianka jak z Rubinem. Licze na taką jak z Hertha i Manchesterem Dyskobolii niespodzianke Rakowa.
Debil jesteś ;)))))))))))))))
jak tam … jeansy odprasowane po ostatniej lekcji od Legii
O ile pamiętam podobno CWKSiarze musieli znowu chować się w kanałku i płakali jacy to źli kibole Polonii nie dali obrażać swojego klubu. Płacz jak kiedyś Legionovii że musieli się chować w kanałku Czerniakowskim z cała żuletą
już cię jak widać twoi kumple z Komendy Stołecznej Policji wypuścili za groźby wobec piłkarzy Legionovii…
Napisz o sukcesach w pucharach waszego Dyskopolo z Kurwiktorskiej 😀 😀 😀
No cóż…
można grać chujnie, zremisować i przejść dalej, ale też można grać dość ładnie dla oka i dostać wpierdol 0:4, albo i wyżej.
If you know, what I mean…
Można było grac chujnie bo w pierwszym meczu było 5:0,jakby Pogoń tyle wygrała to też mogliby grac w Kopenhadze chujnie a nie zagrać znakomite spotkanie:):) tylko wyrypać w ryj 0:4.
Grali ładnie dla oka powiadasz?Bo mi to oko krwawiło jak oglądałem wczoraj Pogoń,tylko dlatego wychodziła wyżej , bo Broendby praktycznie w ogóle nie pressowało. Jak tylko zaczęło to od razu przyszły dwa babole…
To że Kaziu Węgrzyn mówił jaka ta Pogon wspaniała,to nie znaczy że kibice przed TV uważali podobnie.Ch*ja grali i sprawiedliwie dostali wpierdol
Lech naprawdę musi z tej ścieżki awansować do grupy i tam punktować jeśli chcemy atakować wyższe pozycje w rankingu. Problem w tym, że tutaj naprawdę jest sporo do poprawy, a czasu na treningi przy grze co trzy dni nie będzie. Przerwy na kadrę też mogą nie pomóc jak wyjedzie kilku piłkarzy. Obawiam się klasyku, czyli może uda się awansować do pucharów, ale w lidze tzw. sezon przejściowy. A potrzebujemy minimum 2 drużyn, które będą punktować w grupie regularnie.
awansować do grupy*
Lech nic nie musi. Poza oszczędzaniem, oczywiście.
Punkty to się zdobywa w grupie. W tych eliminacjach to jest tylko ciułanie. Dlatego więcej punktów zdobędzie siódmy klub z ligi angielskiej, nawet chujowo grający w grupie, niż polskie druzyny napierdalajace 4 rundy eliminacji. Ten system szczelnie chroni najbogatszych
To jasne. Ale poprzez odpuszczanie pojedyńczych spotkań i kompromitowanie się co roku, kogoś z pucharowiczów, a czasami wszystkich, jesteśmy tam, gdzie jesteśmy. Ciut lepsza gra i moglibyśmy być w okolicach 18-20 miejsca. A wtedy chyba tylko 1 ekipa, zaczynałąby od 1 rundy eliminacji. Może to niewiele, ale zawsze 2 tygodnie więcej na przygotowania.
Święta racja w tym systemie najlepsze ligi nie mają szansy spaść poza pierwsza 5 bo już na starcie dostają więcej punktow na start niż ostatnie 20 lig z rankingu razem wzięta ale przyznając 4,333 punkty lidze rosyjskiej mimo ze ci nie graja to już czyste kurestwo że strony uefy dlatego nie ma się co jarać tym ustawionym rankingiem
Dokładnie. I 0,125 punktu, dodatkowo dzielone na cztery kluby, niczego nie zmieni.
Jeśli zależy wam na punktach do tego zjebanego rankingu to trzeba wywołać wojne zostać wykluczonym z rozgrywek uefa i wtedy dostaniemy bez gry 4,333 punktow tak jak ruscy dostali bez gry . A angielska liga ma już na dzień dobry 20 punktow choć ani jeden klub jeszcze nie grał. Uefa niech se ten sprawiedliwy ranking wsadzi w dupe
Dobrze, że w lidze przełożyli bo jeszcze by przegrali
Dinamo się czasem nie odmienia w polskim jezyku? Grali z Dinamem Batumi, z Dinamem Kijów itd.
Malta ma 3 kluby w kolejnej rundzie.
Nie zawiedli Poznan dzis nie zasnie!!!
Żenujący poziom polskiej ligi. Od lat jest dno. Jedynie Raków wykonał zadanie poprawnie.
Niech więcej kibice Amiki nie pierdolą, że Lech walczy o punkty dla naszej ekstraklasy.
Kompromitacja z Qarabachem i kolejna dzisia.
Kibic Lecha zadowolony, wibrator w dupę i święto.
Taka patologia tylko w Poznaniu
Amica brawo! Wszyscy Wronkowianie ci kibicują! Tzn.ci nie przymusoweli
Wyszedł typowy wielkopolaczkowy minimalizm
Ja pierdole. Amiko, ucz się od Rakowa. Co za patałachy..
Jak to skromnie napisane. Dostają pilkarze miliony na koncie a wy że szkoda rankingu xd. Hajs się liczy reszta nie ważne. Serio jak szkoda. Graja tak beznadziejnie że powinni grać za minimalna
Przebrzydły „Korupcjorz 1-5 Wronki” nawet tego zrobić nie umie, złapać dodatkowych punktów do rankingu. Ale jechać i przyjąć w pape 1-5 w Azji to potrafi. Zwykła, postrzępiona bułgarka z bułgarskiej przekłada mecz w lidze, żeby ledwo zremisować z wypiekaczami chaczapuri.
Pojechali , odbyli trening i po sprawie . Nie było zaangażowania ze strony Lecha . Tylko zastanawia , co Rutek zrobił w przeciągu miesiąca z tą drużyną . Osłabił zespół po zdobyciu mistrzostwa . Czy tego już nie było . Historia się powtarza .
Co ma do tego Rutek ??? Piłkarze tez się obijali przez miesiące.
KOMPROMITACJA. NIE DAŁO SIĘ NA TO PATRZEĆ