Piotr Wołosik w programie Nocne Gadki Live na kanale Meczyków ujawnił kulisy pracy Piotra Nowaka w Jagiellonii.
Wołosik powiedział: – Jeśli chodzi o kasyno, to Nowak rzeczywiście miał być tam przypadkiem, ale były inne historie. Trener potrafił przekładać odprawy przedmeczowe, żeby sprawdzić kursy bitcoina, bo mówił, że musi to śledzić na żywo. Przyjeżdżał na trening pięć minut przed nim i wyjeżdżał pięć minut po nim. W porównaniu do Mamrota, który siedział w klubie godzinami – to była przepaść. Kiedyś piłkarzom taki styl pracy byłby na rękę, ale czasy się zmieniły i drużyna widziała w nim amatora. Był w zespole nielubiany, wręcz znienawidzony. Historia o tym, że piłkarze nie chcieli go podwieźć, jest prawdziwa. W ogóle się nimi nie interesował, mylił imiona.
Łukasz Olkowicz dodał z kolei, że w pewnym momencie to piłkarze z analitykami ustalali taktykę na mecz.
WIĘCEJ O JAGIELLONII BIAŁYSTOK:
- W Białymstoku panuje niepewność. Nowy trener daje jednak nowe nadzieje
- Jagiellonia w fazie permanentnego okresu przejściowego
Fot. FotoPyk